"WIELKA MAGIA" CZYLI PRZEPIS NA KREATYWNOŚĆ

"WIELKA MAGIA" CZYLI PRZEPIS NA KREATYWNOŚĆ


Choć całym sercem kocham stronę, którą tworzę wspólnie z Wami, to czasem nie mogę oprzeć się pokusie bycia offline. Miło jest mieć możliwość zlekceważenia internetowych obowiązków i pożyć trochę w realnym świecie. Niestety albo na szczęście bloggerskie uzależnienie zapędza mnie do pisania szybciej niż by sobie tego życzył mój wewnętrzny leniwiec. Kilka ostatnich dni spędzonych w Rzymie pozwoliło mi na maksymalny relaks dzięki czemu wracam do Was z zapasem energii i inspiracji. Dlatego dziś weźmiemy na tapetę książkę, której celem samym w sobie jest obudzenie w czytelniku kreatywności, odwagi i wspomnianej inspiracji do artystycznego rzemiosła z naciskiem na kunszt pisarza. Jeśli interesuje Was ta tematyka zapraszam do dalszej części posta.

AUTOPORTRET 2016

AUTOPORTRET 2016



Dzień publikacji wpisu jest zwykle mało znaczącym szczegółem, drobnym napisem unoszącym się nad istotniejszą partią materiału. Aczkolwiek dzisiejsza data ma dla mnie szczególne znaczenie przez co bardzo zależało mi, aby post jak najlepiej oddawał atmosferę tego lutowego czwartku. Zdecydowałam się, więc na stworzenie czegoś naprawdę osobistego - idealnym wydawał się autoportret. Ten rodzaj "twórczości" zapoczątkowali vloggerzy tworząc filmy bogate w opowieści na temat ich życia, upodobań i marzeń. Dla mnie jednak większą magię ma w sobie słowo pisane niż mówione dlatego zaproszę Was na autoportret poprowadzony właśnie w tej formie. Będzie mi niezmiernie miło jeśli zechcecie kontynuować czytanie. 

DEKADENCKA PRAGA I BAŃKI MYDLANE (part 2)

DEKADENCKA PRAGA I BAŃKI MYDLANE (part 2)


Pech chciał, że choroba zmogła mnie akurat w czasie ferii, więc ilekroć podchodziłam do stworzenia nowego postu klasyczny "niedamradyzm" sadzał mnie z powrotem przed telewizorem. Co gorsza okazało się, że jeszcze trudniej skupić się na napisaniu wpisu, który nie jest moim konikiem. Toteż opowieści z Pragi przesunęły się w czasie o dobre dwa tygodnie. Na szczęście co się odwlecze to nie uciecze i dziś bez większych komplikacji wracamy do Czech. Jeśli umknęła Wam pierwsza część relacji możecie przeczytać ją w tym miejscu. A ja przyznam się po cichu, że to ostatni podróżniczy post, który mam w zanadrzu. Jednak za nim wybuchną popłoch i panika dodam, że już za kilka dni lecę w świat skończyć swoją wyczekaną osiemnastkę także wpisów z serii na walizkach na pewno nie zabraknie. Ale tymczasem kierunek Praga.

"GRIMM: CZARNY ŚNIEG" - SZTUKA, W KTÓRĄ WPISANE JEST ZAGUBIENIE

"GRIMM: CZARNY ŚNIEG" - SZTUKA, W KTÓRĄ WPISANE JEST ZAGUBIENIE



Dziś zapraszam Was na wyjątkowy, dla mnie wręcz dziewiczy post. Zasłużył on sobie na te znaczące epitety z prostej przyczyny, że nigdy wcześniej nie miałam okazji recenzować sztuki teatralnej. Dlatego za nim przejdę do meritum pragnę prosić Was o wyrozumiałość. Jak dotąd nie znalazłam sposobności, aby poruszyć na blogu temat teatru. Wspominałam już, że rok 2015 był dla mnie niezwykle jałowy w kwestii poszerzania horyzontów kulturalno-poglądowych. Nie chcąc powielać dotychczasowych błędów tym razem już na samym początku postanowiłam zatroszczyć się o swój rozwój kulturalny kupując bilety do teatru. W podjęciu decyzji pomógł mi intrygujący afisz  teatralny, dzięki któremu zagłębiłam się w opis fabuły, a ta wydała się niezwykle fascynująca.
  

"WIELKA MAGIA" CZYLI PRZEPIS NA KREATYWNOŚĆ

AUTOPORTRET 2016

DEKADENCKA PRAGA I BAŃKI MYDLANE (part 2)

"GRIMM: CZARNY ŚNIEG" - SZTUKA, W KTÓRĄ WPISANE JEST ZAGUBIENIE