tag:blogger.com,1999:blog-77519012167366712312024-02-08T13:20:28.274+01:00DEFINIUJĘ | felietony, recenzje i inne takie - blog lifestylowy Miłośniczka sztuki, podróży, literatury i dobrego kina prowadzi bloga o szeroko pojętej kulturze i urokach codzienności. Karolinahttp://www.blogger.com/profile/15151479934209841238noreply@blogger.comBlogger97125tag:blogger.com,1999:blog-7751901216736671231.post-81509901557256226932016-11-13T13:52:00.001+01:002016-11-13T13:52:28.535+01:00Morning's lifehuck czyli sposób na miłe poranki<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-x4Bl1lJpyvY/WChhy1gq3WI/AAAAAAAAGWs/0uZ6A93PWjos5eexokBSFbgCPE-FTmM_wCK4B/s1600/Zrzut%2Bekranu%2B2016-11-13%2Bo%2B13.50.49.png" imageanchor="1"><img border="0" height="412" src="https://4.bp.blogspot.com/-x4Bl1lJpyvY/WChhy1gq3WI/AAAAAAAAGWs/0uZ6A93PWjos5eexokBSFbgCPE-FTmM_wCK4B/s640/Zrzut%2Bekranu%2B2016-11-13%2Bo%2B13.50.49.png" width="640" /></a><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>PRZECZYTAJ WPIS POD NOWYM ADRESEM BLOGA</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://deefiniujezone.blogspot.com/">https://deefiniujezone.blogspot.com</a></div>
</div>
Karolinahttp://www.blogger.com/profile/15151479934209841238noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-7751901216736671231.post-4790998756930616082016-10-30T14:54:00.000+01:002016-11-01T17:45:37.000+01:00SAO LOURENCO - CUD MADERY <div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: center;">
<img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-WVtMd_c2Si8/WBRzZWu7UbI/AAAAAAAAGEA/2VJNhdyXY8Mr0F3EcVox0B0hkuE_II2TwCK4B/s1600/IMG_0230.jpg" /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Wydaje mi się, że już kiedyś wspomniałam jak bardzo uspokaja mnie myśl wyższości natury nad człowiekiem. Rozszerzony program nauki historii oraz wiedzy o społeczeństwie i zbliżająca się wielkimi krokami matura z tych przedmiotów zmuszają mnie do pamięci o ułomności i zbrodni ludzkiej. Dwa dni temu przyglądając się arkuszowi poświęconemu łamaniom praw człowieka poczułam jak uchodzi ze mnie cała energia i poczucie sensu. Nigdy nie zrozumiałam okrucieństwa tego świata, nigdy się z nim nie pogodzę. Nie potrafię powiedzieć sobie <i>"tak jest, było, będzie, tak być musi"</i>, brzydzę się biernym przyzwoleniem na taką kolej rzeczy. I wtedy pojawiają się miejsca pokroju Sao Lourenco, miejsca, które uświadamiają mi jak mały jest człowiek w stosunku do siły natury. A wtedy czuję spokój, bo wiem że jesteśmy zbyt maluczcy by do końca zawładnąć tym światem.</div>
<br />
<div style="text-align: center;">
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-3ruflYHgdQk/WBRzu7PTPsI/AAAAAAAAGEg/oI-S4gyRNEEZ9xgsqjt5MBrUx4mzb9stgCK4B/s1600/DSC03510.JPG" /><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-P4psCkz4MCI/WBRzqyqWl2I/AAAAAAAAGEY/r8krqaqA0vcHkJQcIUkNw2c_R8giPvd1QCK4B/s1600/DSC03509.JPG" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-UkiWLlJ7MIE/WBRzmQ7-iwI/AAAAAAAAGEQ/Xm1RMi81ePcgOO6bt5GDcnQ20HLQIDPTgCK4B/s1600/DSC03506.JPG" /><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-JrKStRGIbms/WBRzehkXU9I/AAAAAAAAGEI/aTqesm-w1DAXXM_KS8Jqkh9os5LhYgKigCK4B/s1600/collage1.png" /></div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<br />
<div style="text-align: justify;">
Zaczęłam nieco refleksyjnie, ale Sao Lourenco po prostu uwalnia ze mnie wszelką melancholię. Jest to bowiem miejsce niezwykłe, cud natury, który ilekroć przyglądam się zdjęciom robi na mnie wciąż to samo, silne wrażenie i wzbudza zachwyt. Miejscowość usytuowana jest na wschodzie Madery, biegnie przez nią szlak będący najbardziej wysuniętym w tej części wyspy. Klasyfikuje się go jako umiarkowany, jednak silny, porywisty wiatr i nikłe zabezpieczenia nadają przechadzce nieco dramatyzmu. Przewodniki opisują trasę mniej więcej w taki sposób: <i>"Raz prowadzi w górę, raz w dół, na szlaku znajdziemy także schody"</i> Niestety jednak typowo rozumiane schody to zaledwie jedna-któraś trasy tak więc turysta powinien nastawić się na kamieniste oraz nieco wyboiste drogi. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Sao Lourenco jest ostatnim przystankiem trasy autobusu linii 113 jadącego ze stolicy. Koszt takiej podróży to 3,35 euro od osoby w jedną stronę, trwa ona mniej więcej godzinę. Warto zaznaczyć, że chwilę przed ostatnim przystankiem znajduje się typowo rozumiana (prawdopodobnie jedyna taka na Maderze) plaża, na której znajduje się piasek przywieziony z Maroka. </div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-9Ct9esxhtnU/WBRzy-BU6nI/AAAAAAAAGEo/lVSsM2Crctobu3Vyf-T2ngc6d6BuRPslwCK4B/s1600/DSC03520.JPG" /><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-xxjlAZZMYSI/WBRz6KKlPBI/AAAAAAAAGEw/7QTIKaWo67UMwPa5pNObYngDpcEh2eRswCK4B/s1600/IMG_0239.jpg" /></div>
<div style="text-align: center;">
<img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-YO42goB5jMo/WBR0JRsGGYI/AAAAAAAAGFE/NRRjkddGx-c6AdZQmWbMIRLxsMDUlcuhQCK4B/s1600/collage.png" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Prawdę mówiąc lęk wysokości nigdy nie leżał w mojej naturze jednak na szlaku chwilami czułam lekki niepokój. Wiatr był na tyle intensywny, że momentami wyglądałam się jak lalka uszyta ze szmatek, targana we wszystkie strony świata. Muszę przyznać, że jestem szczerze zdziwiona iż niektóre fragmenty trasy pozostawały bez zabezpieczenia, przy takich warunkach atmosferycznych i zatłoczonej drodze czasem nietrudno o tragedię.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Kiedy wybieraliśmy się na wycieczkę do Sao Lourenco nikt z nas nie przewidywał jak może wyglądać szlak, przewodnik obiecywał spokojny spacer, tak więc jakież było moje zdziwienie gdy na miejscu spotkałam ludzi w butach trekingowych, z kijkami i aparycją prawdziwego piechura. Momentalnie poczułam się głupio w swoich białych trampkach i wakacyjnym kombinezonie. Nota bene nie miałam ze sobą bardziej praktycznych butów, więc wybór był dość oczywisty. Kiedy po chwili zerknęłam na moje conversy poczułam jak krew odchodzi mi z twarzy. Zdawało się, że buty dla których Madera była dopiero inauguracją trafią do kosza. Trampki były tak niesamowicie brudne, że sam powrót do Funchal napawał mnie wstydem (jednak od czego jest <b>youtube</b> i fraza <i>"jak doczyścić białe conversy", </i>tak więc dla dociekliwych dodam, że buty wyzdrowiały). Oczywiście przytaczam całą historię w konkretnym celu, a raczej ku przestrodze. Jeśli planujecie zwiedzać Sao Lourenco zadbajcie o praktyczne obuwie, w żadnym razie nie są konieczne buty trekingowe, jednak typowe, wakacyjne trampki nie są najlepszym pomysłem.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-F4OxjP11ipU/WBR0O3e_rKI/AAAAAAAAGFM/K5xTb0JqPm85uZ63Mg56FVhwo_v_T0tjQCK4B/s1600/IMG_0254.jpg" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-Cgb78amF6FA/WBR0RNrZkVI/AAAAAAAAGFU/VeUaGiJfO3sA3HRoo17czOIAHxsfAvvBACK4B/s1600/DSC03575.JPG" /></div>
<div style="text-align: center;">
<img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-6CNFyWxI2kY/WBR0YEVfurI/AAAAAAAAGFc/2DUBAvHdsgA0ry9RkdCQJ4Mbf_PsGbK-gCK4B/s1600/DSC03622.JPG" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br />
<div style="text-align: justify;">
Dojście do miejsca, które możecie ujrzeć poniżej było jedną z lepszych życiowych decyzji. Spotkało mnie ogromne szczęście bowiem podróże są bardzo naturalnym, nawet częstym elementem mojej codzienności. W związku z tym miałam okazję już nieco na tym świecie zobaczyć (a przynajmniej w Europie) jednak nie skłamię mówiąc, że do tej pory nie ujrzałam nic równie pięknego. Lawendowe pola Prowansji, malowane drogi Toskanii, kolorowe domy Simi, magia Wenecji, piękno Amalfi, krajobraz wypalonego przez słońce Lanzarote, Watykan uśpiony w ramionach nocy, polska wieś u schyłku lata, wiedeńskie pejzaże, wszystko to nagle uleciało z mojej głowy kiedy stanęłam na skalistym cyplu Sao Lourenco. Poczułam się zakładniczką natury, jej dozgonną wielbicielką, pojęłam niedoścignioną perfekcję stworzenia i choć wszystko to brzmi patetycznie w tamtej chwili miałam łzy w oczach. Ideał. To miejsce jest ideałem.</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-bUYsxG8NxCo/WBR0cuiVU7I/AAAAAAAAGFk/cQldjeXWwM8lNtsfljvZ-yX3x-Ss0didgCK4B/s1600/DSC03602.JPG" /></div>
<div style="text-align: center;">
<img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-KsaDz1h2tuU/WBR0hlXp0YI/AAAAAAAAGFs/Dia0vQ9uk8oHm_YTrsE7uOuG6cJjihWJACK4B/s1600/DSC03603.JPG" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-VrHMnRqo8PI/WBR0rsWYlII/AAAAAAAAGF8/eGCa6nejx5MMPVYr_acXzjgYxQVj8KOpQCK4B/s1600/DSC03598.JPG" /><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-K5S65hSNiB4/WBR0mCtApzI/AAAAAAAAGF0/Uwi88sp7ZVI-6essui0XcLUML-j9a8qcgCK4B/s1600/IMG_0268.jpg" /></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="post-body" style="font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16px; letter-spacing: 1px; line-height: 170% !important; margin-bottom: 20px; text-align: justify; width: 840px;">
<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;"><span style="color: #303030;">Czy tego miejsca można nie pokochać?</span></span></b></div>
<div style="color: #303030; text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;">________________________________________________________________________</span></div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div>
</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #303030; text-align: justify;"><b>Chcesz</b></span><b style="color: #303030;"> być na bieżąco z nowymi postami? Nic prostszego! Dołącz do obserwatorów </b><i style="font-weight: bold;">Definiuję </i><b style="color: #303030;">na </b><i style="font-weight: bold;">bloggerze, </i><i style="font-weight: bold;">fanpage'u </i><span style="color: #f4cccc;"><span style="font-weight: bold;">(definiujeblog)</span><i style="font-weight: bold;"> </i></span><i style="font-weight: bold;">oraz instagramie i snapchacie </i><b style="color: black;"><span style="color: #f4cccc;">(definiuje_blog)</span></b></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
Karolinahttp://www.blogger.com/profile/15151479934209841238noreply@blogger.com35tag:blogger.com,1999:blog-7751901216736671231.post-53320083029184024642016-10-23T20:10:00.001+02:002016-11-04T18:20:29.088+01:00NIE TAKA ZNOWU BOSKA "BOSKA FLORENCE"<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-eM8ZIRYbrvo/WAoxGMVulpI/AAAAAAAAGB0/0x9x1L6hu9IvW_YocHpCYmu1Rtt6MACtQCK4B/s1600/film.jpg" /><br />
<div style="text-align: center;">
<b><a href="https://www.youtube.com/watch?v=4rbYpRpbkrc">ZWIASTUN</a></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Należę do irytującego grona osób, które jak czegoś nie robią, to po prostu nie robią, ale gdy już zaczną, to wkręcają się maksymalnie. Objawy tego dziwnego postępowania najlepiej widać na przykładzie kina - nie chodzę pół roku, po czym w jednym tygodniu zjawiam się trzy razy. <b><i>Boska Florence</i></b> trafiła właśnie na etap mojej wysokiej aktywności kinowej i tak obejrzawszy zapowiedź powiedziałam sobie: "idę". Wcześniej nieco poczytałam, wzięłam sobie do serca opinie zachęcających mnie do seansu osób i w wrześniowy wtorkowy wieczór kiedy słońce jeszcze nas rozpieszczało swoją długą obecnością wybrałam się do kina. W pamięci szczególnie zapadło mi ostrzeżenie, iż na filmie<i> można płakać ze śmiechu i wzruszenia</i>. Wszytko to, brzmiało tak dobrze, że na sali kinowej moja ekscytacja sięgała poziomu trudnego do opanowania, a potem... potem boleśnie spadała z każdą minutą filmu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><i>Boska Florence</i></b> w reżyserii <b>S</b><span style="text-align: left;"><b>tephena Frearsa</b>, twórcy takich filmów jak <b><i>Niebezpieczne związki</i></b> czy <b><i>Tajemnica Filomeny</i></b>, to historia oparta na faktach, która zdarzyła się w latach czterdziestych XX wieku w mknącej ku rozwojowi Ameryce. <b>Florence Foster Jenkins</b> (w tej roli jak zwykle fenomenalna <b>Meryl Streep</b>) to bogata, pewna siebie kobieta w średnim wieku. Jej największą pasją jest muzyka, od zawsze pragnęła śpiewać, tyle, że życie nieco pokrzyżowało te artystyczne plany. Jednakże stara miłość nie rdzewieje i którejś nocy, kiedy <b>Florence</b> wraca z opery, myśl o realizacji muzycznego marzenia wraca jak bumerang. W</span><span style="text-align: left;">spierana przez </span><span style="text-align: left;">kochającego męża,</span><span style="text-align: left;"> </span><b style="text-align: left;">St Clair </b><span style="text-align: left;">(w tej roli równie rewelacyjny<b> Hugh Grant</b>) zatrudnia początkującego lecz bardzo uzdolnionego pianistę <b>Cosme</b> (w postać wcielił się znany głównie z genialnej roli <b>Wolowitza</b> w <b><i>Teorii Wielkiego podrywu</i></b>, <b>Simon Helberg</b>) i postanawia podbić amerykańską scenę muzyczną. Niestety pech chciał, że <b>Jenkins</b> nie ma za gorsz talentu do śpiewu, a jej pewność siebie nie dopuszcza do głosu realizmu. Uwielbiające <b>Florence</b> grono, z jej mężem na czele, robi wszystko by kobieta czuła się utalentowana i wielka, jednakże świat jest zbyt szeroki by zajmowały go wyłącznie przyjazne dusze. Znajdą się również tacy, którzy z chęcią wskażą śpiewaczce drzwi prowadzące za scenę. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-align: left;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
Muszę przyznać, że napisanie recenzji filmu opartego na faktach nieco mnie przerasta. Ekranizacja sama w sobie była rewelacyjna, co do tego nie mam wątpliwości. Gra aktorska na najwyższym poziomie, <b>Streep</b> jak zawsze wydobyła ze swojej roli maksimum, <b>Helberg</b> okazał się geniuszem - postać <b>Mcmoon'a</b> wykreował w tak niesamowity sposób, że zdecydowanie chylę przed nim czoło, <b>Grant</b> został nieco przyćmiony przez wymienioną dwójkę, ale również pokazał naprawdę wysoki poziom gry. Zdjęcia okazały się bardzo realistyczne, scenografia i kostiumy po prostu mnie w sobie rozkochały, scenariusz oddał to co kluczowe, film zdecydowanie mi się nie dłużył, a jednak, poczułam się rozczarowana. Wszyscy w okół obiecywali motywujące kino, a mnie historia jedynie zirytowała. <b>Jenkins</b> miała trudne życie, paskudna choroba z jaką przyszło jej żyć (nie będę zdradzała szczegółów) wzbudziła we mnie wielki żal i współczucie, jednak samej postaci nie zdołałam polubić. Denerwowało mnie zachowanie ludzi, którzy wmawiali kobiecie iż naprawdę nie brak jej talentu, a każdą krytykę odbierali jak zbrodnię przeciwko światu. Niejednokrotnie wspomniałam o swoim dziennikarskim marzeniu i teraz stawiając się na miejscu osoby piszącej niegdyś artykuł o <b>Florence</b> nie chciałabym kłamać, pozbawiać swój tekst wiarygodności i szargać dobre imię gazety. Wydaję mi się, że tak naprawdę kobietę skrzywdzono fałszywym słodzeniem czego dowodem jest zakończenie filmu. Ale czy mogę obwiniać za to twórców ekranizacji, czy mogę poddać krytyce czyjeś życie, czyjąś historię? Nie sądzę by było to możliwe, czuję się skonfundowana i de facto nie pewna tego co myślę. Film zdecydowanie nie zasługuje na miano inspirującego i motywującego jednak nie mniej sam <b>Frears</b>, aktorzy i reszta ekipy stworzyli coś naprawdę wspaniałego. Jak więc brzmi konkluzja? <b><i>Boską Florence</i></b> polecam zobaczyć jednakże bez wygórowanych oczekiwań. </div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;"><span style="color: #303030;"><br /></span></span></b>
<b><span style="font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;"><span style="color: #303030;">Mieliście okazje obejrzeć ten film, jakie wywarł na Was wrażenie?</span></span></b></div>
<div style="color: #303030; font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16px; text-align: justify;">
<div style="letter-spacing: 1px; text-align: center;">
<span style="background-color: white; font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;">________________________________________________________________________</span></div>
<div style="letter-spacing: 1px; text-align: center;">
</div>
<div style="letter-spacing: 1px;">
</div>
<div style="letter-spacing: 1px; text-align: left;">
<div>
</div>
</div>
<div style="letter-spacing: 1px; text-align: center;">
<span style="color: #303030; text-align: justify;"><b>Chcesz</b></span><b style="color: #303030;"> być na bieżąco z nowymi postami? Nic prostszego! Dołącz do obserwatorów </b><i style="font-weight: bold;">Definiuję </i><b style="color: #303030;">na </b><i style="font-weight: bold;">bloggerze, </i><i style="font-weight: bold;">fanpage'u </i><span style="color: #f4cccc;"><span style="font-weight: bold;">(definiujeblog)</span><i style="font-weight: bold;"> </i></span><i style="font-weight: bold;">oraz instagramie i snapchacie </i><b style="color: black;"><span style="color: #f4cccc;">(definiuje_blog)</span></b></div>
</div>
</div>
Karolinahttp://www.blogger.com/profile/15151479934209841238noreply@blogger.com47tag:blogger.com,1999:blog-7751901216736671231.post-44670171865525837282016-10-19T19:38:00.000+02:002016-11-01T17:46:15.229+01:00SPORTOWE VADEMECUM CZYLI PROJEKT SIŁOWNIA W PIGUŁCE<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-6DxfOomyAtw/V-6cg4uC0fI/AAAAAAAAFtI/dtuY7aawYiE4_NUuEjKE7G4R4BFFVFZrQCK4B/s1600/IMG_0856.jpg" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br />
<div style="text-align: justify;">
O zapisaniu się na siłownię myślałam od dawna jednak plany przeszły w czyny dopiero dziewięć miesięcy temu. Początek roku zdawał się być idealnym na wystartowanie z takim przedsięwzięciem. Od podjęcia decyzji do wykonania pierwszego kroku minęło zaledwie kilka dni i tak oto z dumą odebrałam swój, nowiutki karnet na siłownię. Po upływie niemal roku śmiało mogę rzec, iż była to jedna z lepszych decyzji jakie podjęłam. Tu odnalazłam swojego sportowego ducha i przekonałam się, że ćwiczenia ze sprzętem przemawiają do mnie o wiele bardziej niż<i> domowe hasanie</i> przed ekranem komputera. Wydaje mi się, że obecnie moje doświadczenie jest jako tako wystarczające aby podzielić się kilkoma radami z osobami, które dopiero rozpoczynającymi swoje <i>siłowniane podboje</i>.<br />
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
Na siłownie zaglądam<b> dwa razy w tygodniu</b> i trenuję <b>przez godzinę.</b> Pierwsze trzydzieści minut poświęcam na <b>chodzenie pod górę na bieżni oraz bieganie na orbitreku</b>, pozostały czas przeznaczam na<b> ćwiczenia mięśni ramion, nóg oraz pośladków</b>. Przez pewien czas zajmowałam się także mięśniami brzucha jednak tutejsze sprzęty za bardzo obciążały mój kręgosłup, w związku z czym kolejne<b> trzy dni w tygodniu poświęcam treningom na wspomniane partie z internetowymi trenerkam</b>i w domowym zaciszu. Aktywny tryb życia ma ogromne zalety jednak warto pamiętać o możliwości kontuzji. Moją bolączką jest mięsień brzuchaty prawej nogi, który odzywa się za każdym razem gdy pominę proces rozciągania przed wyjściem na siłownię. Odkąd zmusił mnie do pozostania w domu przez długie dwa dni zrezygnowałam z ćwiczeń, które w sposób inwazyjny obciążają mięśnie łydek. Z podobnymi symptomami nie ma żartów, moja mama po naderwaniu mięśnia brzuchatego zmuszona była przez kilka tygodni poruszać się o kulach, a ja zdecydowanie nie chcę podzielić takiego losu. </div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-0tp8aFjfcm8/V-6cmYWIrvI/AAAAAAAAFtQ/f6t_WLwjqKgd1uS1H9gA7CoICduD96paQCK4B/s1600/IMG_0866.jpg" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;">JEST DECYZJA - JEST REAKCJA:</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Kiedy podejmiesz decyzje o zapisaniu się na siłownię najlepiej będzie jeśli od razu jej poszukasz. Nie ma sensu zwlekać istnieje bowiem ogromne prawdopodobieństwo, że przesuniesz plan treningowy o kolejny dzień, tydzień, a nawet miesiąc. <b>Jest decyzja, jest reakcja</b> - to zdecydowanie najlepszy możliwy plan działania. Jak wybrać siłownię? Dobrym pomysłem będzie <b>zapytanie znajomych</b>, być może ktoś z Twojego otoczenia zna miejsce godne polecenia. Inną opcją jest banalnie proste, a jednak często przerastające nas <b>wpisanie w przeglądarkę</b> hasła: <i>siłownia w... (tu określ miasto, w którym mieszkasz) </i>i voilà! Przede wszystkim warto pamiętać, że większość siłowni oferuje <b>pierwsze wejście gratis </b>dzięki czemu jesteś w stanie rozeznać się i ocenić czy faktycznie miejsce jest warte swojej ceny i Twojego czasu, jeśli nie, szukaj dalej, a w końcu <b>nie ma sensu zmuszać się do ćwiczeń w miejscu, które kompletnie Ci nie odpowiada</b>. Dla mnie bardzo istotną kwestią był zróżnicowany sprzęt i ilość maszyn, która pozwala na swobodny trening, dlatego jestem jak najbardziej zadowolona ze swojego wyboru. To co zdecydowanie warte uwagi to <b>odległość siłowni od Twojego domu</b>. Teraz jesteś zdeterminowany i pełen zapału, ale zadaj sobie pytanie czy w głęboką, zimową pluchę zdecydujesz się jechać autobusem na drugi koniec miasta... Osobiście uczęszczam na siłownię, która znajduje się kawałek od mojego domu, jednak mam ten komfort, że poruszam się samochodem. Gdyby przyszło mi korzystać z komunikacji miejskiej na pewno poszukałabym czegoś znacznie bliżej.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;">KIEDY OPADNIE PIERWSZY ZAPAŁ:</span></b><br />
Kilka pierwszy treningów za Tobą, było całkiem dobrze, ale w tym tygodniu padasz na twarz, za oknem ulewa jakich mało, a właściwie to zaplanowałeś wyczyścić piekarnik i może tym razem lepiej będzie zostać w domu... Znajoma sytuacja? No właśnie, o wiele łatwiej podjąć decyzję niż trzymać się wyznaczonego celu przez kolejne tygodnie czy miesiące. Choć uwielbiam siłownię, sama nie raz jadę na trening ze łzami w oczach tak bardzo nie mam ochoty na ruch. Nie wierzę, że istnieje coś takiego jak wewnętrzny zapał, który jest swego rodzaju <i>perpetum mobile</i> i nakręca nas do działania bez względu na okoliczności. Dużym ułatwieniem jest na pewno motywacja, ale jeśli nie planujesz chudnąć, przygotować się do maratonu lub <i>napompować bicepsy</i> za pewne znajdziesz wymówkę aby pozostać w cieplutkim domu. Jak więc znaleźć swoistego kopa? Dobrym pomysłem jest <b>wyznaczenie sobie konkretnego terminu</b>, który przesuniesz wyłącznie w sytuacji awaryjnej. Dzięki temu istnieje duża szansa, że z poniedziałkowym treningiem nie zastanie Cię niedziela. Pomocni są także <b>kompani do ćwiczeń</b>, w końcu grupa zawsze potrafi zmotywować do większego działania. Możesz również skorzystać z <b>pomocy trenera personalnego</b>, choć ja nie do końca popieram tę ideę. (Jeśli tak jak ja nie akceptujesz przymusu w kwestiach życia prywatnego, istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że odreagujesz na trenerze <i>focha</i>, który ciągnie się za Tobą od początku dnia.) Oprócz wyżej wymienionych możesz także <b>wyznaczyć sobie system nagród lub kar</b>, w zależności od tego co działa na Ciebie bardziej... Osobiście wybieram marchewkę zamiast kija, dlatego całkiem miłym pomysłem są np. dwie kostki czekolady, ciasteczko oreo albo coś większego - dwa miesiące bez opuszczenia treningu równa się nowa torebka albo wielka pizza, co kto lubi.</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-rCNBG7nBV10/V-6cqdPurfI/AAAAAAAAFtY/LyvdqQsm788_q4ZgLxFlLWhSvPDAPQmhQCK4B/s1600/IMG_0869.jpg" /></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;">WYGODA PRZEDE WSZYSTKIM:</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Skoro zdecydowałeś się na ćwiczenia poza domem czas porzucić stary dres i wybrać coś bardziej reprezentacyjnego. Aczkolwiek nie ma sensu przesadzać również w drugą stronę. Ja stawiam na<b> wygodę i praktyczność</b> - ćwiczę w czerni; przylegające leginsy i szeroka koszulka pochodzą z <b>Decathlonu</b> i są zdecydowanie doskonałymi kompanami do ćwiczeń. Paniom dodatkowo polecam <b>stanik sportowy</b>, który niezwykle ułatwia trening, czyniąc go naprawdę mniej bolesnym. Punktem, na którym zdecydowanie nie należy oszczędzać są oczywiście buty. <b>Istniej ogromna różnica pomiędzy trampkami z sieciówki, a butami przeznaczonymi do ćwiczeń</b>. Za każdym razem kiedy przebieram obuwie na siłowni czuję niesamowitą dysproporcję pomiędzy stabilnością mojej kostki, osobiście nie odważyłabym się trenować bez dobrych butów. Jeśli chodzi o włosy, ja upinam je bardzo różnie, raz jest to kok, czasem stawiam na warkocz albo dwa nisko związane kucyki. Ważne aby oprócz komfortu zapewnić sobie także dobre samopoczucie. Strój lub fryzura, w których nie czujemy się dobrze naprawdę zaważy na efektywności naszego treningu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b>UMILACZE:</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
Osobiście nie akceptuję ćwiczenia z telefonem i krzywo patrzę na osoby na wpół ćwiczące na wpół wgapione w ekran komórki. Według mnie trening powinien być również relaksem dla naszego umysłu, a ładowanie w siebie kolejnych informacji pochodzących z mass mediów zdecydowanie nie ułatwi nam procesu odprężenia. Nasze społeczeństwo jest już na tyle uzależnione od świata wirtualnego, że większość maszyn wyposażona jest w programy telewizyjne i tak o to biegając na bieżni możesz obejrzeć najświeższe wiadomości albo odcinek któregoś z seriali. Podobnie jak w wypadku telefonów nie wyobrażam sobie ćwiczeń z programem telewizyjnym przy boku. Oczywiście trening <i>na sucho</i> może być nieco nużący, dlatego warto wyposażyć się w sprzęt grający (tu prawo bytu mają dla mnie telefony). Co prawda, na siłowni ćwiczącym zwykle wtóruje odgórna muzyka jednak jej dobór pozostawia wiele do życzenia (naprawdę trudno jest wytrwać godzinę w rytmie <i>bum, bum, bum</i>). Osobiście postawiłam na fenomenalny sprzęt firmy <b>Apple </b>jakim jest <b>I</b><span style="text-align: center;"><b>pod shuffle</b>, przez moją rodzinę pieszczotliwie nazywany <i>kwadracikiem</i> ze względu na swój uroczy kształt. Sprzęt dorównuje wielkością małej wersji karteczek samoprzylepnych i jest narzędziem intuicyjnym bowiem zamiast ekranu mamy do czynienia z głosem spikera czytającym nam wedle potrzeby tytuły utworów oraz utworzone przez nas foldery. Przez kilka miesięcy ćwiczenia z muzyką poczułam się jednak nieco znużona i przerzuciłam się na audiobooki. Są to absolutnie fenomenalne znaleziska! Do tej pory wysłuchałam: <i>Cicha jak ostatnie tchnienie</i> <b>Joe Alexa</b>, <i>Tajemnica siedmiu zegarów</i> <b>Agaty Christie</b>, <i>Szafę</i> <b>Olgi Tokarczuk</b> oraz mniej więcej 1/3 <i>Jedź, módl się, kochaj </i><b>Elizabeth Gilbert</b>. </span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-align: center;"><br /></span></div>
<img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-zxzaMELz1Wc/V-6cx7mXQsI/AAAAAAAAFtg/-xcciOT8jPweW1B9dW5AMoRVS83u9FS9gCK4B/s1600/IMG_0880.jpg" /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;">TRENING CZYNI MISTRZA:</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Pamiętam, że gdy pierwszy raz przyszłam na siłownię po pół godzinie czułam się tak jak zapewne czują się biegacze po pokonaniu całego maratonu. Dziś doskonale daję sobie radę, zwiększając swoją wydajność i odporność. Nagle bieganie za uciekającym autobusem z ciężką torbą na ramieniu nie kończy się sapaniem do kolejnego przystanku, a noszenie zakupów nie musi być przerywane co chwilowym odstawianiem ciężkich toreb.<b> Pamiętaj, więc, że nawet jeśli dziś idzie Ci słabo, a osoby wkoło dokonują niemożliwego, nie oznacza to, że tak będzie już zawsze.</b> W końcu nie bez powodu mówi się, że trening czyni mistrza.<b> Cierpliwość, sumienność, staranność i systematyczność </b>oto cztery słowa-klucze prowadzące do sukcesu! Ot mała mowa motywacyjna na zachętę<br />
<br />
<b><span style="font-size: large;">ZROBISZ CO ZECHCESZ:</span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
Finalnie, dlaczego tak bardzo cenię siłownię?<b> Jest to bowiem miejsce, w którym możesz być kim tylko zechcesz</b> - biegaczem, rowerzystą, wioślarzem, piechurem górskim, możesz dźwigać ciężary na kilkadziesiąt sposobów, wchodzić po schodach, skakać na skakance, podnosić się na drążku, wykonywać ćwiczenia na macie z piłkami różnego rodzaju. Jedno miejsce otwiera przez Tobą całą gamę możliwości, a w razie potrzeby na pewno spotkasz kogoś kto udzieli Ci dobrej rady. Poza tym <b>wśród tłumów nie wypada się poddawać przez co trening jest o wiele efektywniejszy</b>.<br />
<br /></div>
</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-Pt-hB1esnQo/V-6c12uPKAI/AAAAAAAAFto/78IU6C9ERLE47-zfEVamfXAjfXBVeAl5wCK4B/s1600/IMG_0899.jpg" /><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Mam nadzieję, że wpis okaże się choć trochę pomocny dla wszystkich początkujących. Zachęcam również do pozostawienia w komentarzu własnych doświadczeń i rady, które na pewno będą doskonałym uzupełnieniem treści tego posta. Na koniec chciałabym serdecznie zachęcić Was do spróbowania takiej formy aktywności, być może dla Ciebie również okaże się strzałem w dziesiątkę. </div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<b><span style="color: #303030; font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;"><span style="letter-spacing: 1px;"><br /></span></span></b>
<b><span style="color: #303030; font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;"><span style="letter-spacing: 1px;">Ćwiczysz na siłowni czy jednak wybierasz inną formę ruchu? </span></span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="color: #303030; font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;"><span style="letter-spacing: 1px;">Jak brzmią Twoje rady dla osób początkujących?</span></span></b></div>
<div style="color: #303030; font-family: 'times new roman', times, freeserif, serif; font-size: 16px; letter-spacing: 1px; text-align: center;">
<div>
<span style="background-color: white;">________________________________________________________________________</span></div>
<div>
<span style="color: #303030; text-align: justify;"><b>Chcesz</b></span><b style="color: #303030;"> być na bieżąco z nowymi postami? Nic prostszego! Dołącz do obserwatorów </b><i style="font-weight: bold;">Definiuję </i><b style="color: #303030;">na </b><i style="font-weight: bold;">bloggerze, </i><i style="font-weight: bold;">fanpage'u </i><span style="color: #f4cccc;"><span style="font-weight: bold;">(definiujeblog)</span><i style="font-weight: bold;"> </i></span><i style="font-weight: bold;">oraz instagramie i snapchacie </i><b style="color: black;"><span style="color: #f4cccc;">(definiuje_blog)</span></b></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
Karolinahttp://www.blogger.com/profile/15151479934209841238noreply@blogger.com31tag:blogger.com,1999:blog-7751901216736671231.post-58716352654235835032016-10-17T13:08:00.000+02:002016-11-01T17:45:47.601+01:00CISI MENTORZY ISTNIEJĄ NAPRAWDĘ<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-5KTvolPnaTg/V_fqVaoq97I/AAAAAAAAFxc/5sOVizqR020cICtaTn9O7brq5w3sOmTmgCK4B/s1600/Roladka%2Bz%2Bserem%2Bi%2Bcebula%25CC%25A8%2Bw%2Bpanierce%2Bz%2Bp%25C5%2582atko%25CC%2581w%2Bkukurydzianych.jpg" /><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
Dwa dni temu polskie placówki edukacyjne opustoszały kiedy ich codzienni <i>mieszkańcy</i> cieszyli się długim weekendem spowodowanym <b>Dniem Edukacji Narodowej</b>. Dawniej o 14-stym października mówiliśmy <i>dzień nauczyciela </i>i biegliśmy do samozwańczych profesorów z kwiatkiem czy smakołykiem na osłodę życia. Pamiętam, że zawsze patrzyłam na to święto nieco z ukosa, jakby oburzona, że wszyscy ci którzy organizują naszą młodość zupełnie inaczej niż byśmy tego chcieli, otrzymują uroczyste podziękowania. W okresie podstawówkowym irytował mnie nawet zwyczaj prezentów składanych ciału pedagogicznemu przy okazji zakończenia roku szkolnego. Dotykał mnie fakt, że te kilkanaście osób, które nie sprawdzały się ani w roli nauczyciela ani pedagoga, ani dobrego człowieka były utwierdzane w przekonaniu, że oto wykonały dobrą robotę. Czasy podstawówki okryłam czarną płachtą nie chcąc pamiętać o miejscu, które pokazało mi świat z mało eleganckiej perspektywy (dlatego jestem przeciwniczką likwidacji gimnazjów). </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przejście do tzw. junior high school było etapem przełomowym w kształtowaniu mojej własnej osobowości. Jak każdy dzieciak w wieku trzynastu lat byłam totalnie pogubiona i ostatnia rzecz na jakiej mi zależało to z pewnością ślęczenie nad książkami wprowadzającymi mnie w świat totalnej imaginacji i bezsensu - wystarczył mi fakt, że grawitacja trzyma mnie przy Ziemi, nie czułam potrzeby aby zrozumieć cały proces jej działania. Uczyłam się w bardzo rygorystycznym gimnazjum, które chciało aby całe życie uczniów kręciło się wokół placówki, tym sposobem odbierało mi większość wolnego czasu. A człowiek, który skupia się wyłącznie na pracy to człowiek nieszczęśliwy. Nauczyciele wymagali, wymagali i wymagali, ale od siebie nie potrafili dać zbyt wiele. I tak nadchodził kolejny dzień nauczyciela i kolejne zakończenie roku zwieńczone wielkim brakiem zrozumienia dla ukłonu w stronę grona pedagogicznego. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ogarnął mnie wielki bezsens i powoli traciłam wiarę w ludzi, którzy pracują w szkole. Aż tu nagle zdarzył się cud nad Odrą bowiem pojawiło się w moim życiu kilku nauczycieli, którzy odczarowali całą gorycz ulokowaną za wrotami szkoły. W ostatniej klasie gimnazjum opiekę nad matematyczną strefą mojej klasy przejęła niezwykła osoba. <b>Pani B</b>. to ucieleśnienie prawdziwego mentora - kto by pomyślał, że nauczyciel matematyki może przywrócić uczniom wiarę w grono pedagogiczne. Wiedziała jak wiele wymaga się od nas w szkole i rozumiała naszą narastającą frustrację. Była przeciwniczką ocen samych w sobie i nadzwyczaj zależało jej aby nauczyć nas pewności siebie. Zawsze powtarzała, że największym błędem rodziców jest fakt, że zamiast pytać dziecko: <i>Czego się dziś nauczyłeś? </i>chcą wiedzieć jaką ocenę dostało, zupełnie jakby te były wymiarem ludzkiej inteligencji. Druga nauczycielka, która również na długo pozostanie w mojej pamięci uczyła mnie w tym okresie sztuki: plastyki, techniki, muzyki. <b>Pani G. </b>była estetką, zakochaną w świecie artyzmu, zawsze mówiła o nas per <i>obywatel</i> [tu wstaw nazwisko lub pseudonim jaki sama nadała]. Mnie ochrzciła (przekształcając moje nazwisko) - pszczółką, a kiedy zalazłam jej za skórę stosowała wersję mniej pieszczotliwą - pszczoła. To właśnie ona sprawiła, że sztuka stała się miłością mojego życia, wypełniła mój mózg po brzegi faktami z dziedziny malarstwa, architektury czy muzyki. Moja ówczesna wychowawczyni, <b>Pani W. </b>uczyła historii i wos-u - również przypomniała, że nauczyciel może być człowiekiem. Była ciepłą i wyrozumiałą osobą, gotową pomóc nawet wtedy gdy życie uczniów wypełniały problemy zupełnie nie na ich wiek. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ostatnia placówka edukacyjna z jaką przyszło mi się mierzyć powoli wypycha mnie świat. W kwietniu wręczy mi dokument potwierdzający ukończenie szkoły średniej, a w lipcu przypieczętuje to świadectwem dojrzałości. Liceum jakie dla siebie wybrałam okazało się dalekie od ideału żeby nie powiedzieć, że jest jego kompletnym przeciwieństwem, ale tu znalazłam grono najwspanialszej kadry nauczycielskiej - prawdziwych mentorów. Ku wielkiemu zdziwieniu odkryłam, że nauka może być czymś naprawdę fascynującym, a sam nauczyciel kształtować młodych ludzi w sposób świadomy. Dowiedziałam się, że w szkole pracują ludzie, a nie postacie będące z zasady <i>nad</i> uczniem. Nie twierdzę, że każdego poniedziałkowego poranka czuję radość z powodu rozpościerającego się przede mną całego tygodnia roboczego, ale już dziś zdaję sobie sprawę, że kiedy zostawię uczące mnie grono pedagogiczne będę czuła ogromną tęsknotę. I wiecie co? Prawdziwą wdzięczność. Uważam, że to święto powinno nosić nazwę: <b>dzień mentora,</b> tak aby wyróżnić nauczyciela, a nie osobę odbębniającą etat w szkole. Jestem wdzięczna losowi za nakierowanie mnie na tych wszystkich wspaniałych mentorów. Dziś już wiem, że nauczyciele z prawdziwego zdarzenia istnieją naprawdę i chcę im gorąco podziękować za całą mądrość jaką mi podarowali. Wszystkiego dobrego. </div>
<div class="post-body" style="font-size: 16px; letter-spacing: 1px; line-height: 170% !important; margin-bottom: 20px; text-align: justify; width: 840px;">
<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
<div style="font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #303030; font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;"><b>Spotkaliście na swojej drodze nauczyciela-mentora?</b></span></div>
<div style="color: #303030; font-family: 'times new roman', times, freeserif, serif; text-align: center;">
<div>
<span style="background-color: white;">_____________________________________________________________________________</span></div>
<div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: left;">
<div>
</div>
</div>
<div>
<span style="text-align: justify;"><b><br /></b></span></div>
<div>
<span style="text-align: justify;"><b>Ch</b></span><span style="color: #303030; text-align: justify;"><b>Chcesz</b></span><b style="color: #303030;"> być na bieżąco z nowymi postami? Nic prostszego! Dołącz do obserwatorów </b><i style="font-weight: bold;">Definiuję </i><b style="color: #303030;">na </b><i style="font-weight: bold;">bloggerze, </i><i style="font-weight: bold;">fanpage'u </i><span style="color: #f4cccc;"><span style="font-weight: bold;">(definiujeblog)</span><i style="font-weight: bold;"> </i></span><i style="font-weight: bold;">oraz instagramie i snapchacie </i><b style="color: black;"><span style="color: #f4cccc;">(definiuje_blog)</span></b></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
<br />
<footer class="post-footer" style="border-top-color: rgb(238, 238, 238); border-top-style: solid; border-top-width: 1px; font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16px; letter-spacing: 1px; line-height: 1.6; margin: 10px 0px 0px; padding: 10px 0px 0px; text-align: justify; text-transform: uppercase;"><div class="post-footer-line post-footer-line-1">
<div class="post-share">
<span class="share-this" style="float: left; margin-left: 0px; margin-right: 0px;"><a href="http://www.facebook.com/sharer.php?u=http://definiuje.blogspot.com/2016/10/malowane-funchal-rajskie-katharsis.html" style="color: #e75954; text-decoration: none;" target="_blank"><span class="share-box" style="padding: 0px 10px 10px;"><span class="fa fa-facebook" style="display: inline-block; font-family: "fontawesome"; font-size: 10px; line-height: 1;"></span></span></a></span></div>
<span class="share-this" style="float: left; margin-left: 0px; margin-right: 0px;">
</span></div>
</footer></div>
Karolinahttp://www.blogger.com/profile/15151479934209841238noreply@blogger.com40tag:blogger.com,1999:blog-7751901216736671231.post-25818062523988187012016-10-09T12:12:00.001+02:002016-11-01T17:39:31.303+01:00PODSUMOWANIE KULTURALNE: III KWARTAŁ 2016 ROKU<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: medium;"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-hIdbMeQA098/V_D-SBjnOyI/AAAAAAAAFvU/Y6s9Bjz4PAQClhMtje7i3hueVoOodboWwCK4B/s1600/DSC05258.jpg" /></span><br />
<span style="font-size: medium;"><br /></span>
<span style="font-size: medium;">Jesień. Jeszcze nie tak dawno ekscytowaliśmy się nadchodzącym latem, a tym czasem złocista pora roku na dobre rozgościła się w polskiej rzeczywistości. Jak wielokrotnie podkreślałam uwielbiam życie w tej części świata za zmienność pór roku, lubię zamieniać zwiewne sukienki i słomiane kapelusze na wełniane czapki, grube, miękkie swetry. Lubię długie jesienne wieczory, smak gorącej herbaty, lubię deszcz, stosy liści i kasztanów, które zdobią wrocławskie ulice. Cieszy mnie początek kolejnego, już ostatniego kwartału 2016 roku. Okres tegorocznych wakacji był bogaty w kulturę. Dużo oglądałam, dużo czytałam, poszerzyłam swoje horyzonty i dziś chciałabym podsunąć Wam kilka interesujących punktów z mojej kulturalnej listy. Zapraszam! </span></div>
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-aY4MiQKnl_k/WAOg-ExwNAI/AAAAAAAAF5E/o57aQOMD0roJzMnnx0UTJEnL9fsg_9wcwCK4B/s1600/DSC05270%2B17.jpg" imageanchor="1"></a><a href="http://1.bp.blogspot.com/-VP-ozv9WRR8/WBjE0pCkUxI/AAAAAAAAGHE/Um91d0mfluog8QRHBz3jpD1Bg8sHeX8lwCK4B/s1600/DSC05270%2B17.jpg" imageanchor="1"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-VP-ozv9WRR8/WBjE0pCkUxI/AAAAAAAAGHE/Um91d0mfluog8QRHBz3jpD1Bg8sHeX8lwCK4B/s400/DSC05270%2B17.jpg" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>CZŁOWIEK-NIETOPERZ </b>+<b> KARALUCHY </b>+ <b>CZERWONE GARDŁO </b><b> - </b>trzy pierwsze tomy kryminalnej serii opowiadającej o norweskim śledczym z Wydziału Zabójstw <b>Harrym Hole</b>. Z dziesięcio-tomowego cyklu za mną dopiero wyżej wymienione pozycje, co niezwykle cieszy, w końcu ponad połowa genialnych historii ciągle przede mną. O kryminałach <b>Jo Nesbo</b> dowiedziałam się dzięki tacie i absolutnie rozkochałam w kunszcie pisarskim skandynawskiego autora. Rewelacyjnie zbudowana akcja, ciągłe napięcie, barwne postacie i za każdym razem zaskakujące zakończenie. Gdy skończę całą serię na pewno zaproszę Was na wpis podsumowujący, w którym dowiecie się znacznie więcej o postaci <b>Harry'ego Hole</b> i sprawach jakie prowadził. </div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b><b>MAŁE ŻYCIE - </b>historia czwórki amerykańskich mężczyzn, którzy przyjaźnią się ze sobą od czasów studiów. Poznajemy ich kilka lat później i przez kolejne osiemset stron towarzyszymy im w różnych momentach życia docierając aż do okresu ich zaawansowanej dojrzałości i starości. Od momentu odłożenia<i> Małego życia</i> na półkę jest to bez wątpienia moja ukochana powieść. Absolutnie bezkonkurencyjna, poruszająca, chwytająca za serce. Po więcej szczegółów zapraszam Was do <b><a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/09/mae-zycie-lecz-wielka-nauka.html">recenzji</a></b>, którą opublikowałam na początku miesiąca.<br />
<br />
<b>SZAFA</b> - trzy opowiadania, trzy historie, trzy wielkie refleksje. Będzie o parze, która kupiła starą, niegdyś używaną szafę będącą symboliką Edenu i pokojówce, która poznaje ludzi poprzez ich hotelowe pokoje, tak inne jak inni są ich mieszkańcy i wreszcie będzie o D, o D, który tworzy komputerowe światy mające być lepszymi od tego gdzie przyszło nam żyć. Fascynująca, nietuzinkowa książka, na którą składają się zupełnie odmienne, a jednocześnie dotykające tej samej ludzkiej sfery opowiadania. Jestem pod wrażeniem kunsztu pisarskiego <b>Olgi</b> <b>Tokarczuk</b> i na pewno sięgnę po jej kolejne dzieła.<br />
<br />
<b>ŻYCIE SZYTE NA MIARĘ</b> - fenomenalny reportaż <b>Marka Rabij</b> dotyczący wyzysku ludzi szyjących odzież w zdezelowanych szwalniach Bangladeszu dla zagranicznych kontrahentów. Poruszająca historia napisana przez samo życie, autor zabiera nas w podróż do miejsc, o jakich balibyśmy się nawet śnić, aby uświadomić nam w jak patowej sytuacji znajdują się ubodzy mieszkańcy krajów szyjących ubrania dla wielkich marek. Książka napisana z dziennikarską dociekliwością, na bardzo wysokim poziomie, którą pochłonęłam w kilka dni. Jej wnikliwa recenzja pojawi się wkrótce na blogu.<br />
<br />
<b>DZIKA KACZKA -</b> wzruszający, dziewiętnastowieczny dramat opowiadający o tragedii rodziny Ekdal, która boryka się z odwiecznym pytaniem: <i>czy prawda zawsze jest lepsza od kłamstwa?</i> Moja pierwsza, tegoroczna lektura, która okazała się nadzwyczaj fascynującym dziełem. Muszę przyznać, że nie jestem fanką tego gatunku, aczkolwiek <b><i>Dzika kaczka</i></b> okazała się zupełnie innym dramatem niż te, z którymi przyszło mi się mierzyć dotychczas. Piękna, wzruszająca opowieść o ludzkiej głupocie, zaślepieniu i prawdziwej miłości. Polecam wszystkim miłośnikom sztuk chwytających za serce.</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-CAK1ZE1EWpQ/WAOhEnGObRI/AAAAAAAAF5M/wu8hDE8UO7EIhvAAm60iUme4QQHsAKdOgCK4B/s1600/DSC05270%2B18.jpg" imageanchor="1"></a><a href="http://1.bp.blogspot.com/-N5SAjdaJUlQ/WAOhXv_RvnI/AAAAAAAAF5U/FnOTWHBlTAQ8NQmgJ2e5YJ26jBP-IkAOgCK4B/s1600/DSC05270%2B18.jpg" imageanchor="1"></a><a href="http://4.bp.blogspot.com/-n_PcXx_XCUI/WBjE3WrcZ3I/AAAAAAAAGHM/z9PmgJiMeyAF5gGCoA9rXvPzxatW6hFnACK4B/s1600/DSC05270%2B19.jpg" imageanchor="1"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-n_PcXx_XCUI/WBjE3WrcZ3I/AAAAAAAAGHM/z9PmgJiMeyAF5gGCoA9rXvPzxatW6hFnACK4B/s400/DSC05270%2B19.jpg" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>POTĘPIONY - </b>historia dziesiątki więźniów skazanych na śmierć wykupionych przez producenta programu reallity show z więzień trzeciego świata. Od tej pory bohaterowie umiejscowieni w dżungli będą walczyć na śmierć i życie, a zwycięzca otrzyma wolność i sowite wynagrodzenie. Wśród bohaterów programu poznajemy <b>Conrada</b> niesłusznie skazanego Amerykanina, który ma dla kogo żyć. Film określiłabym mianem <i>Igrzysk śmierci dla dorosłych</i>, brutalny, ale potrafiący poruszyć. Pokazuje, że producentów i widzów nielegalnej, śmiertelnej rozgrywki niewiele różni od psychopatycznych uczestników. Film pochodzi z 2007 roku, ja wpadłam na niego przypadkiem i jeśli macie w miarę mocne nerwy serdecznie polecam.<br />
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: start;">
<div style="text-align: justify;">
<b>COCO (BEFORE) CHANEL - </b>przepiękna, zbaletryzowna biografia <b>Coco Chanel </b>pokazująca życie bohaterki zanim stała się <span style="-webkit-text-size-adjust: auto; background-color: rgba(255, 255, 255, 0);">światowej sławy projektantką i ikoną mody. Małą <b>Gabrielle</b> poznajemy w sierocińcu, żegnamy zaś na jednym z pokazów jej marki. Ten film to opowieść o sierocie, która siłą determinacji doszła do niemożliwego. Mam słabość do francuskiej kinematografii, uwielbiam </span><b style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0);">Audrey Tautou,</b><span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0);"> a </span><b style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0);">Coco Chanel</b><span style="background-color: rgba(255, 255, 255, 0);"> podziwiam od lat, ten film był wręcz stworzony dla mnie. Jeśli podzielacie moje zamiłowania koniecznie skuście się na tę ekranizację, już same kostiumy robią piorunujące wrażenie.</span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: rgba(255 , 255 , 255 , 0); text-align: left;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>ŚMIETANKA TOWARZYSKA - </b>historia młodego <b>Bobby'ego</b> <b>Dorfmana</b>, któremu obrzydło życie na rodzinnym Bronxie, a fantazja przywiała go aż do Hollywood gdzie brat matki, wuj <b>Phil</b> postanawia pomóc młodzieńcowi w świecie aktorskich intryg i barwnych bali. Tym razem <b>Woody</b> <b>Allen</b> zabiera nas swoim nowym filmem do Ameryki w XX-leciu międzywojennym czym mnie ujął już na samym wstępie. Film zrobił na mnie nieco słabsze wrażenie niż zeszłoroczny<b><i> Nieracjonalny mężczyzna</i></b>, ale zdecydowanie nie podzielam opinii niektórych dziennikarzy bełkoczących coś o <i>końcu Woody'ego</i>. Dla mnie Allen jest mistrzem kina, a jego kolejne produkcje ciągle utrzymane są w tym samym klimacie, co naprawdę jest sztuką. Gorąco polecam.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>ŻYCIE I CAŁA RESZTA - </b>opowieść o Jerrym, który będąc na życiowym zakręcie spotyka w parku starszego mężczyznę służącego mu osobliwymi radami. Chłopak zmaga się z wieloma problemami, między innymi dotyczącymi swojej zwariowanej, chorej psychicznie dziewczyny Amandy. Kolejny film Woody'ego Allena, który doskonale wpasowuje się w klimat innych ekranizacji twórcy. Zabawna, zakręcona filozoficznie-psychologiczna komedia w sam raz na luźny wieczór.<br />
<b><br /></b>
<b>BOSKA FLORENCE - </b>głośna produkcja w gwiazdorskiej obsadzie, opowieść, która zdarzyła się naprawdę. <span style="background-color: white; font-family: "open sans semibold"; font-size: 17px;"><b>Florence Foster Jenkins</b> uznana za <i>najgorszą śpiewaczkę świata</i> przez lata robiła karierę muzyczną przekonana o wielkości swojego głosu. Ta osobliwa biografia okazała się mocno odbiegać od moich oczekiwań i zdecydowanie pokuszę się o stworzenie jej recenzji. Nie mniej już dziś chciałabym polecić ten zdecydowanie nietuzinkowy film. </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-rZGkkElkBoM/WAOh_BjCuSI/AAAAAAAAF5s/YTQDgy0WS7cI537oSfZ9WXOOe1yBPQ8qACK4B/s1600/DSC05270%2B23.jpg" imageanchor="1"></a><a href="http://2.bp.blogspot.com/-5b5eZKAfE0s/WAOiN8m5GBI/AAAAAAAAF58/sevIeNMS-cwRcYVY-iDaijepSuOGQHmSACK4B/s1600/DSC05270%2B19.jpg" imageanchor="1"></a><a href="http://1.bp.blogspot.com/-Sq4yyDHClU4/WBjE8IJGciI/AAAAAAAAGHc/0CwkwbB6S30SZBlPkhQKizgUgy_mGtqdwCK4B/s1600/DSC05270%2B22.jpg" imageanchor="1"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-Sq4yyDHClU4/WBjE8IJGciI/AAAAAAAAGHc/0CwkwbB6S30SZBlPkhQKizgUgy_mGtqdwCK4B/s400/DSC05270%2B22.jpg" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<div style="-webkit-text-size-adjust: auto; -webkit-text-stroke-width: 0px; color: black; font-family: -webkit-standard; font-style: normal; font-variant-caps: normal; font-weight: normal; letter-spacing: normal; orphans: auto; text-align: justify; text-indent: 0px; text-transform: none; white-space: normal; widows: auto; word-spacing: 0px;">
<div style="margin: 0px;">
<b style="background-color: white; font-family: '"open sans semibold"'; font-size: 17px;">NAJWIĘKSZA PORODÓWKA ŚWIATA</b><span style="background-color: white; font-family: "\22 open sans semibold\22 "; font-size: 17px;"> - dokument prowadzony przez dziennikarkę </span><b style="background-color: white; font-family: '"open sans semibold"'; font-size: 17px;">Anitę Rani</b><span style="background-color: white; font-family: "\22 open sans semibold\22 "; font-size: 17px;">, która wyrusza do filipińskiej Manili gdzie znajduje się największa porodówka na świecie. Reporterka przez krótki czas towarzyszy trzem kobietom - ciężarnej matce sześciorga dzieci żyjącej w ubogiej dzielnicy, spodziewającej się drugiego dziecka przedstawicielce zamożnej klasy średniej oraz młodziutkiej dziewczynie, która marzy o wyrwaniu się ze slumsów Manili i rozpoczyna karierę bankową. Interesujący dokument pokazujący życie na Filipinach z perspektywy różnych warstw społecznych, zdecydowanie wart obejrzenia.</span></div>
</div>
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-PWS9ZEmLbFE/WAOiMoW6DTI/AAAAAAAAF50/R5CeG9IB9oMFYG2lmkPSNq5izjCUGqz3gCK4B/s1600/DSC05270%2B22.jpg" imageanchor="1"></a><a href="http://3.bp.blogspot.com/-_vmK9JrJzPE/WBjE-Xknr5I/AAAAAAAAGHk/oAby1j6ShlUwYJYULdynUARiw_mmQt0fwCK4B/s1600/DSC05270%2B24.jpg" imageanchor="1"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-_vmK9JrJzPE/WBjE-Xknr5I/AAAAAAAAGHk/oAby1j6ShlUwYJYULdynUARiw_mmQt0fwCK4B/s400/DSC05270%2B24.jpg" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><a href="https://www.youtube.com/user/TunhiPL">RAFAŁ O CODZIENNYM ŻYCIU INWALIDY</a> -</b> kanał na YouTube prezentujący wzruszającą treść. Bohaterem filmów jest <b>Rafał</b>, poruszający się na wózku inwalidzkim chłopak pozbawiony przedramienia, opowiada o tym jak radzi sobie z codziennością w tak trudnym położeniu. Osobiście niezwykle wzruszyła mnie bijąca od niego determinacja, siła i nadzieja. Myślę, że warto zapoznać się z filmami <b>Rafała</b> choćby w celu nauki tak mądrego podejścia do życia. </div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b>
<b><a href="https://www.youtube.com/watch?v=Jk8vfby-jBk">EWA Z RLM PORÓWNUJE DWA STANDARDY CENOWE KOSMETYKÓW</a> - </b>tej youtuberki na pewno nie muszę nikomu przedstawiać bowiem <b>Ewę</b> z RLM zna większość mieszkańców Polski, aczkolwiek domyślam się, że duża część podobnie jak ja ogląda publikowane filmiki wybiórczo. Dlatego być może umknął Wam podlinkowany film, który pokazuje rewelacyjne porównanie kosmetyków z dwóch półek cenowych - drogo nie zawsze znaczy lepiej. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<b><a href="https://rutk0wska.blogspot.com/2016/08/tak-sie-zyo-wywiad-z.html?showComment=1470919888244#c8711815230363521885">WYWIAD ROKSANY RUTKOWSKIEJ Z EMERYTOWANĄ NAUCZYCIELKĄ O ŻYCIU W POLSCE SPRZED LAT</a> - </b>przepiękna, emocjonalna rozmowa przeprowadzona z dziennikarską dokładnością. Jeśli interesuje Was ta zdecydowanie bardziej współczesna historia Polski, zagadnienia społeczne lub po prostu fascynujące wywiady zajrzyjcie koniecznie!<br />
<b><br /></b>
<b><a href="http://m.krytykapolityczna.pl/artykuly/swiat/20151210/salwador-zakaz-aborcji-amnesty-international">WERONIKA ROKICKA DLA KRYTYKI POLITYCZNEJ OPISUJE CO PRZYNIÓSŁ SALWADOROWI CAŁKOWITY ZAKAZ ABORCJI</a> - </b>link do artykułu podrzucałam już na <b><a href="https://www.facebook.com/definiujeblog/">fanpage bloga</a>,</b> a także przy okazji <b><a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/09/jestem-kobieta-jestem-czowiekiem-jestem.html">mojego felietonu</a></b> na temat zaostrzenia ustawy aborcyjnej w Polsce, jednak nie zawadzi wspomnieć o nim ponownie. Gorąco zachęcam Was do zapoznania się z opisanymi historiami, bo świadomość jest najważniejsza.<br />
<b><br /><a href="http://mamadu.pl/126255,w-imieniu-dzieci-skazanych-na-zycie-pisze-agata-komorowska-mama-adoptowanej-corki-i-synka-z-zespolem-downa">AGATA KOMOROWSKA PORUSZAJĄCO O PRAWIE DO ABORCJI</a> - </b>jako matka chłopczyka z zespołem Downa, mama adoptowanej dziewczynki i kobieta, która przeżyła poronienie Agata staje w obronie innych pań i apeluje o wolność wyboru. Gorąco polecam Wam tę wzruszającą, prawdziwą wypowiedź.<br />
<b><br /></b>
<b><a href="http://www.harpersbazaar.pl/moda/415/jak-sie-wymawia-nazwy-marek-i-nazwiska-projektantow">HARPER'S BAZAAR Z POMOCĄ W WYMOWIE NAZW ZAGRANICZNYCH MAREK I NAZWISK</a> - </b>tytuł linku mówi sam za siebie, jeśli Wy również łamiecie sobie język na francuskich wyrażeniach zdecydowanie zajrzyjcie do artykułu <i><b>Harper's Bazaar</b></i>.<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-fzaVzOrLqVU/WAOibsmpKSI/AAAAAAAAF6Q/NMmKMpfsWLEwVbq_-X6nnOJhhtzOs0x0QCK4B/s1600/DSC05270%2B24.jpg" imageanchor="1"></a><a href="http://3.bp.blogspot.com/-kangjAMiDvE/WBjFCMKEGVI/AAAAAAAAGH0/Z4ZRPghCBfY_L148jl3NE5odemqckLbNgCK4B/s1600/DSC05270%2B25.jpg" imageanchor="1"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-kangjAMiDvE/WBjFCMKEGVI/AAAAAAAAGH0/Z4ZRPghCBfY_L148jl3NE5odemqckLbNgCK4B/s400/DSC05270%2B25.jpg" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>PARIS (ZAZ) - </b>przepiękna, zmysłowa, ociekająca paryskim klimatem - dokładnie tak opisałabym niniejszą płytę <b>Zaz</b>. Mam słabość do francuskich "wyrobów" artystycznych, fanką <b>Zaz</b> jest od dobrych kilku lat, ale za każdym razem zakochuję się w jej twórczości na nowo. <i>Paris</i> to zdecydowanie dobry krok w karierze wokalistki, nowe aranżacje znanych już <i>Paris sera toujours paris </i>oraz<i> Chanse elise </i>to muzyczne mistrzostwo, osobiście jestem zachwycona. Koniecznie przesłuchajcie jeśli jeszcze nie znacie.</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b>SOUNDTRACK Z LEGIONU SAMOBÓJCÓW</b> - filmu nie widziałam, bo tematyka jest mi po prostu obca, ale ścieżkę dźwiękową "męczę" od tygodni. Absolutnie genialna, energetyczna, dająca power w tę jesienną szarugę, muzyka towarzyszy mi praktycznie w każdej wolnej chwili. Jeśli jeszcze nie znacie, zachęcam do przesłuchania.<br />
<br /></div>
<div style="-webkit-text-stroke-width: 0px; font-family: -webkit-standard; font-style: normal; font-variant-caps: normal; letter-spacing: normal; orphans: auto; text-align: justify; text-indent: 0px; text-transform: none; white-space: normal; widows: auto; word-spacing: 0px;">
<div style="text-align: center;">
<div style="color: black; font-weight: normal; margin: 0px;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-FRxXLKrVJHc/WAOi0zB59TI/AAAAAAAAF6Y/hq9EssySUE8t9PrPpO4j0r3rZL7xXi1LACK4B/s1600/DSC05270%2B25.jpg" imageanchor="1"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-FRxXLKrVJHc/WAOi0zB59TI/AAAAAAAAF6Y/hq9EssySUE8t9PrPpO4j0r3rZL7xXi1LACK4B/s400/DSC05270%2B25.jpg" /></a></div>
<div style="color: black; margin: 0px;">
<b><br /></b></div>
<div style="color: black; margin: 0px; text-align: left;">
<b><span style="text-align: justify;"><a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/07/quo-vadis-swiecie-bez-wartosci.html">QUO VADIS ŚWIECIE BEZ WARTOŚCI?</a> </span><br /><span style="text-align: justify;"><br /></span></b></div>
<div style="margin: 0px; text-align: left;">
<span style="text-align: justify;"><a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/07/oni-uniwersalna-przerazajaca-wizja.html"><b>"ONI" - UNIWERSALNA, PRZERAŻAJĄCA WIZJA PRZYSZŁOŚCI WEDŁUG WITKACEGO</b></a></span></div>
<div style="color: black; text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="color: black; text-align: justify;">
<a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/07/second-hand-po-raz-pierwszy-czyli.html"><b>SECOND HAND PO RAZ PIERWSZY CZYLI LUMPEKSOWE PRZEMYŚLENIA LAIKA</b></a></div>
<div style="color: black; text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="color: black; text-align: justify;">
<a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/08/praktyczny-przewodnik-po-maderze.html"><b>PRAKTYCZNY PRZEWODNIK PO MADERZE - PIERWSZY VLOG</b></a></div>
<div style="color: black; text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="color: black; text-align: justify;">
<a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/08/slow-life-bo-wolniej-znaczy-wiecej.html"><b>"SLOW LIFE" BO WOLNIEJ ZNACZY WIĘCEJ</b></a><br />
<b><br />
<a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/08/subiektywna-lista-top-treningow.html">SUBIEKTYWNA LISTA TOP TRENINGÓW DOSTĘPNYCH NA YOUTUBE </a></b><br />
<b><br /></b>
<a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/08/garsc-wspomnien-z-wyspy-wiecznej-wiosny.html"><b>GARŚĆ WSPOMNIEŃ Z WYSPY WIECZNEJ WIOSNY</b></a><br />
<b><br /></b>
<a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/08/liebster-blog-award-2.html"><b>LIEBSTER BLOG AWARD #2</b></a><br />
<b><br /></b>
<a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/08/zegnajac-letni-letarg-osiem-nawykow.html"><b>ŻEGNAJĄC LETNI LETARG - OSIEM NAWYKÓW, KTÓRE CHCĘ WPROWADZIĆ PO ZAKOŃCZENIU WAKACJI</b></a><br />
<b><br /></b>
<a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/09/mae-zycie-lecz-wielka-nauka.html"><b>"MAŁE ŻYCIE" LECZ WIELKA NAUKA</b></a><br />
<b><br /></b>
<b><a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/09/blogowa-slow-fashion-rozsadek-czy.html">BLOGOWA SLOW FASHION - ROZSĄDEK CZY MODOWY REŻIM?</a></b><br />
<b><br /></b>
<b><a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/09/jestem-kobieta-jestem-czowiekiem-jestem.html">JESTEM KOBIETĄ, JESTEM CZŁOWIEKIEM, JESTEM WOLNA</a></b><br />
<b><br /></b>
<b><a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/10/malowane-funchal-rajskie-katharsis.html">MALOWANE FUNCHAL - RAJSKIE KATHARSIS</a></b></div>
<br />
<div style="color: black; font-weight: normal; margin: 0px;">
<br /></div>
<div style="color: black; font-weight: normal;">
<b style="font-family: 'times new roman', times, freeserif, serif;">A co Wy odkryliście w tym kwartale? Piszcie koniecznie, z przyjemnością się zainspiruję :) </b></div>
<div style="color: black; font-weight: normal;">
<div style="color: #303030; font-family: 'times new roman', times, freeserif, serif; font-size: 16px; letter-spacing: 1px;">
<span style="background-color: white; font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;">_____________________________________________________________________________</span></div>
<div style="color: #303030; font-family: 'times new roman', times, freeserif, serif; font-size: 16px; letter-spacing: 1px;">
</div>
<div style="color: #303030; font-family: 'times new roman', times, freeserif, serif; font-size: 16px; letter-spacing: 1px; text-align: justify;">
</div>
<div style="color: #303030; font-family: 'times new roman', times, freeserif, serif; font-size: 16px; letter-spacing: 1px; text-align: left;">
<div>
</div>
</div>
<div style="color: #303030; font-family: 'times new roman', times, freeserif, serif; font-size: 16px; letter-spacing: 1px;">
<span style="text-align: justify;"><b>Chcesz</b></span><b> być na bieżąco z nowymi postami? Nic prostrzego! Dołącz do obserwatorów <i>Definiuję </i>na <i>bloggerze, <u>snapchacie</u></i><u>: definiuje_blog</u> oraz </b><b><i><a href="https://www.facebook.com/definiujeblog/" style="color: #8c7373; text-decoration: none;">FANPAGE'U</a> i <a href="https://instagram.com/definiuje_blog/" style="color: #8c7373; text-decoration: none;">INSTAGRAMIE</a> </i></b></div>
<div style="color: #303030; font-family: 'times new roman', times, freeserif, serif; font-size: 16px; letter-spacing: 1px; text-align: justify;">
</div>
</div>
<div style="color: black; font-weight: normal; margin: 0px; text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
</div>
</div>
Karolinahttp://www.blogger.com/profile/15151479934209841238noreply@blogger.com39tag:blogger.com,1999:blog-7751901216736671231.post-25593119616667432492016-10-07T19:49:00.000+02:002016-11-01T17:42:54.839+01:00KOSMETYCZNY KWARTAŁ (LIPIEC-WRZESIEŃ 2016 ROKU)<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: center;">
</div>
<img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-4op2URbsZa0/WBi-FER0qHI/AAAAAAAAGGc/6Tvp32GiTYIR0dztVuRjCGB4_B1FcPu1ACK4B/s1600/DSC05320.jpg" /><br />
<div style="text-align: justify;">
Wraz z końcem września doczekaliśmy się początku przedostatniego kwartału tego roku. Podczas sezonu wakacyjnego 2016 miałam okazję przetestować całkiem pokaźną ilość kosmetyków, których duża część zagości na liście moich rocznych ulubieńców. Tym czasem od piątku trwa wielka wyprzedaż w <b>Rossmannie</b> - minus 49% na kolorówkę podzielona na trzy etapy: usta i paznokcie, oczy oraz twarz. Osobiście jestem strasznie podekscytowana zwłaszcza, że ostatnia promocja przeszła mi koło nosa przez moje własne roztrzepanie. Tym razem zamierza trochę poszaleć i nawet zastanawiam się czy nie przygotować osobnego posta, w którym pokażę na co się skusiłam. Dawniej uznałabym to za przejaw braku pomysłu na wpis, ale obecnie dochodzę do wniosku, że babskie <i>tematy</i> także powinny mieć tu swoje pięć minut. Na blogu staram się poruszać istotne kwestie dotyczące życia, ale ono składa się także z drobnych przyjemności, którym również należy się chwilka uwagi. Bardzo podoba mi się wymiana spostrzeżeń i doświadczeń jakie spotykam na blogach poświęconych tematyce kosmetyków, dlatego raz na jakiś czas i ja coś nieśmiało dorzucę. A teraz serdecznie Was zapraszam na przegląd kosmetyków, które szczególnie wkradły się w moje łaski podczas ostatniego kwartału. </div>
<br />
<span style="font-size: large;"><b style="text-align: justify;">PALETA CIENI DARK NUDE - LOVELY </b><i style="text-align: justify;">(zapłaciłam ok 18, 90 zł)</i></span><br />
<div class="" style="clear: both; text-align: justify;">
W tym produkcie zakochałam się do reszty podczas <b><a href="http://definiuje.blogspot.com/search/label/Madera">mojego pobytu na Maderze</a></b>. Od tego czasu nie zdradziłam owej palety z żadnym, innym zestawem cieni. Osobiście uwielbiam ten krok w codziennym makijażu i zdecydowanie to przy upiększaniu oka zabiera mi najwięcej czasu. Kobieta zmienną jest, tak więc w zależności od dnia wykonuje odmienne makijaże, a co za tym idzie potrzebuję całej palety, a nie pojedynczych cieni. Ta, utrzymana w kolorystyce <i>dark nude</i> idealnie trafia w mój gust, a każda z barw cudownie współgra z resztą towarzyszy. Sama trwałość cieni nie zachwyca aczkolwiek jak na paletę w tak śmiesznie niskiej cenie jest naprawdę dobra. Już <b><a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/01/kosmetyczny-2015-czyli-moje-hity.html">kiedyś</a></b> wspomniałam, że rzadko wychodzę z domu na cały dzień bez choćby chwilowego powrotu, podczas którego mogę nieco utrwalić zrobiony wcześniej makijaż. Myślę, więc, że cienie utrzymają się spokojnie w granicach 6 - 7 godzin bez poprawiania. Niezwykle zaskoczyła mnie ich intensywna pigmentacja, która nie wymaga uporczywego "do kolorowania" braków. Jeśli szukacie codziennej palety, w przyjemnej cenie ta powinna sprawdzić się idealnie, zwłaszcza, że jej barwy doskonale odzwierciedlają zbliżającą się jesień. </div>
<div class="" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-3KQpKKV5sIk/V-l7lKkoCZI/AAAAAAAAFq0/BB077SWOpQM8WRBm5kj7-eAMLP34mfklgCEw/s1600/DSC05248.jpg" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b>KOREKTOR W SZTYFCIE ART MAKE-UP - </b><i><b>EVELINE</b> (zapłaciłam ok 13, 40 zł)</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Największe problemy z cerą na szczęście zostawiłam już w podstawówce. Nie zmienia to jednak faktu, że jak każda kobieta od czasu do czasu borykam się z niedoskonałościami na twarzy. Mimo to postanowiłam trzymać się z daleka od podkładów (stawiam na<b> kremy bb</b>) i ciężkich korektorów, które niepotrzebnie mogą zapychać moją cerę. W związku z tym wybrałam sobie lekki korektor z <b>Eveline</b>, niestety ten odcień okazał się nieco za jasny bowiem krycie było mierne. A jednak znalazłam dla tego produktu inne zastosowanie i tak o to zakupiłam już drugą sztukę. Ten jaśniutki odcień rewelacyjnie rozjaśnia sine okolice oczu. Przy mojej niezwykle bladej cerze wiele produktów zamiast niwelować zaciemnienia, dodatkowo je podkreślało. Korektor z <b>Eveline</b> stanął na wysokości zadania i od tego czasu świat nie wie jak bardzo zmęczona bywam. Jeśli podobnie jak ja posiadacie karnację <i>alla</i> "córka młynarza" ten produkt powinien was zadowolić. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b>HYDRO KREM POD OCZY - ALTERRA</b><i> (zapłaciłam ok 10,00 zł za 15 ml)</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Aby tradycji stało się zadość kolejny z moich ulubieńców do pielęgnacji twarzy zaginął w czeluściach produktów niedostępnych w większości drogerii. W zeszłym roku upodobałam sobie rewelacyjny krem pod oczy z<a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/01/kosmetyczny-2015-czyli-moje-hity.html"> </a><span style="text-align: left;"><b><a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/01/kosmetyczny-2015-czyli-moje-hity.html">Rival de Loop</a>,</b> który doskonale koił zmęczoną skórę. Moje niezadowolenie z powodu zniknięcia produktu dodatkowo podsycał fakt, iż znalezienie dobrego kremu pod oczy nieprzeznaczonego wyłącznie dla cery dojrzałej jest naprawdę trudne. Finalnie wpadłam na produkt z <b>Alterry</b>, który godnie zastąpił swego poprzednika i spokojnie mogę puścić w obieg wieść o jego dobrym działaniu. </span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="text-align: left;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b>KREM OCZYSZCZAJĄCY Z LIŚCI MANUKA</b><i> (zapłaciłam ok 11, 00 zł za 50 ml)</i></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Przyznaję, że ten produkt przyniosła do domu moja mama mówiąc, że słyszała wiele pozytywnych opinii na jego temat. Krem ma na celu zasuszać niedoskonałości na twarzy, dlatego nakłada się go w niewielkich ilościach punktowo na obszar <i>wypryskowego biwaku.</i> Produkt naprawdę mnie zainteresował, ponieważ wiele lat temu korzystałam z bardzo podobnego kremu firmy <b>Garnier</b>, który niezwykle dobrze się sprawdzał, aczkolwiek nie zdziwię Was pisząc, iż nagle zniknął ze sklepowych półek. Osobiście bardzo lubię kosmetyki <b>Ziai</b> i jak dotąd rozczarował mnie tylko jeden produkt tej firmy toteż z przyjemnością (o ile walkę z niedoskonałościami można określić tym mianem) przeszłam do testów. Przyznaję, że nie do końca wierzyłam w obiecywany przez producenta efekt, ale ku swemu wielkiemu zdziwieniu stwierdzam, że krem naprawdę zdziałał cuda. Nie mam pojęcia jak poradzi sobie z trądzikiem, albo poważnymi niedoskonałościami skórnymi, ale na drobne wypryski sprawdza się doskonale. </div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-heSnMkoPrAw/V-l7gLnT_xI/AAAAAAAAFqs/tjyB3i7MUTc70NOW4nPEyUk8Z6dT6faZgCEw/s1600/DSC05240.jpg" /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b>PŁYN MICELARNY 3w1 - GARNIER </b><i>(zapłaciłam ok 20,00 zł za 400 ml)</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
Odkąd zrezygnowałam z kremów do demakijażu na rzecz płynu micelarnego jestem o wiele szczęśliwszym człowiekiem. Do tej pory korzystałam z <b><a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/01/kosmetyczny-2015-czyli-moje-hity.html">produktu firmy Nivea</a></b>, który jak najbardziej sprawdzał się w swojej roli. Co prawda przy usuwaniu makijażu borykałam się z delikatnym pieczeniem oczu, ale sądziłam że nie ma w tym nic nadzwyczajnego. O płynie micelarnym z <b>Garniera</b> słyszałam wiele dobrego, ale z niewiadomych przyczyn uparcie tkwiłam przy starym produkcie. W końcu otrzymałam miniaturową wersję płynu jako dodatek, do kosmetycznego zamówienia. Mała butelka okazała się idealna na wyjazd toteż w produkcie zakochałam się akurat w Wenecji. Płyn jest zdecydowanie delikatniejszy i wydajniejszy. Usuwa makijaż z całej twarzy i zdecydowanie nie podrażnia. Obecnie zakupiłam 400 ml wersję produktu i na pewno pozostanie on moim stałym ulubieńcem wśród kosmetyków do demakijażu. </div>
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b>PEELING DO CIAŁA - TUTTI FRUTTI </b><i>(zapłaciłam ok 4,50 zł za 100 ml)</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
Ten uroczy peeling kusił mnie od jakiegoś czasu, ale przywiązana do sprawdzającego się produktu nie miałam czasu na testy. W końcu szykując się na wyjazd postanowiłam zakupić produkt o niewielkiej objętość i bezsensownie nie przejmować się nadbagażem. Co prawda podczas wakacji nie miałam nastroju na dni spa (w końcu na wyjazdach każdy dzień jest dniem relaksu) i peeling wrócił ze mną do domu. Zaczęłam go testować przeszło dwa miesiące temu. Działanie jest dobre, zdecydowanie sprawdza się w swojej roli, produkt jest wydajny, a jak pachnie... Od razu czuć atmosferę odprężenia. Koniecznie wypróbujecie. </div>
<br />
<img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-HvPPtvJ5sN0/V-l7ik28NjI/AAAAAAAAFqw/hME6DJvRv0cnVrxOL6ZpcJHMME4a7PmAwCEw/s1600/DSC05243.jpg" /><br />
<br />
<br />
<div style="color: #303030; font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16px; letter-spacing: 1px; text-align: center;">
<b> Jakie kosmetyki godnego polecenia Wy odkryłyście w tym kwartale? Podzielcie się koniecznie w komentarzach.</b></div>
<div style="color: #303030; font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16px; letter-spacing: 1px; text-align: center;">
<span style="background-color: white; font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;">___________________________________________________________</span></div>
<div dir="ltr" style="color: #303030; font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16px;" trbidi="on">
<div style="font-family: 'times new roman', times, freeserif, serif; text-align: justify;">
<div style="font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; text-align: center;">
<span style="color: #303030; letter-spacing: 1px; text-align: justify;"><b>Chcesz</b></span><b style="letter-spacing: 1px;"> być na bieżąco z nowymi postami? Nic prostszego! Dołącz do obserwatorów </b><i style="font-weight: bold; letter-spacing: 1px;">Definiuję </i><b style="letter-spacing: 1px;">na </b><i style="font-weight: bold; letter-spacing: 1px;">bloggerze, </i><i style="font-weight: bold; letter-spacing: 1px;">fanpage'u </i><span style="color: #f4cccc; letter-spacing: 1px;"><span style="font-weight: bold;">(definiujeblog)</span><i style="font-weight: bold;"> </i></span><i style="font-weight: bold; letter-spacing: 1px;">oraz instagramie i snapchacie </i><b style="color: black; letter-spacing: 1px;"><span style="color: #f4cccc;">(definiuje_blog)</span></b></div>
</div>
</div>
</div>
Karolinahttp://www.blogger.com/profile/15151479934209841238noreply@blogger.com26tag:blogger.com,1999:blog-7751901216736671231.post-60985058979169534372016-10-01T13:24:00.000+02:002016-11-01T17:43:10.559+01:00BLOGOWA SLOW FASHION - ROZSĄDEK CZY MODOWY REŻIM?<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-Cxi_LNKRIIc/V3qPaRW7CQI/AAAAAAAAFNQ/p6tc4oDPuIEGR7h5h5OPTkY4Jp7ifszAgCPcB/s1600/IMG_7345%2B2.jpg" /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Skłamałabym mówiąc, że moda zawsze była istotną częścią mojego życia. Przez długie lata ubrania nie widniały na liście moich priorytetów, a kiedy w końcu poczułam modowe powołanie, tworzone przeze mnie stylizacje były raczej zbitką przypadkowych, modnych w danym sezonie rzeczy niż własnym stylem... Ale mimo wszystko nie zamierzam rzucać tu wytartymi frazesami jak wielką tragedią były niedopasowane do siebie poszczególne części garderoby. Owszem, tworzenie zestawów na kolejne dni zadawało się być nieco problemowe, ale na pewno nie napisałabym na ten temat książki. Uporządkowanie własnego stylu to przede wszystkim znajomość siebie, swojego charakteru i własnych upodobań. Zdecydowanie nie trzeba do tego kolorowych tablic inspiracji, zakupowych detoksów i innych zabaw, które stanowią <b>przerost formy nad treścią</b>. Coraz częściej zauważam, że usiłujemy utworzyć modowe problemy, które praktycznie nie istnieją i właśnie nad tym tematem chciałabym się dziś pochylić.<i style="font-family: 'Helvetica Neue Light', HelveticaNeue-Light, helvetica, arial, sans-serif;"> </i><span style="font-family: "helvetica neue light" , , "helvetica" , "arial" , sans-serif;">Nurt</span><i style="font-family: 'Helvetica Neue Light', HelveticaNeue-Light, helvetica, arial, sans-serif;"> slow fashion </i><span style="font-family: "helvetica neue light" , , "helvetica" , "arial" , sans-serif;">pojawił się w Polsce <span style="font-family: "helvetica neue light" , , "helvetica" , "arial" , sans-serif;">prawie jak</span> objawienie i nagle wszy<span style="font-family: "helvetica neue light" , , "helvetica" , "arial" , sans-serif;">st</span>kie fashionistki zaczęły pokładać w nim wielkie nadzieje. Niestety mam poczucie, że innowacyjna idea nagle stała się jedynie powodem do oryginalności i wyrzutów sumienia. Zaczynam więc zachodzić w głowę, czy naprawdę warto?</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: x-large;">NURT SLOW FASHION</span></b></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i>Slow</i> - ostatnim czasem bardzo modne słowo, zwłaszcza w blogowych kręgach, definiujące coś wolnego, choć w naszym rodzimym języku znacznie lepiej brzmi określenie <i>uważny</i>. Istnieje termin <i>slow life</i> propagujący celebracje codzienności (co akurat uważam za bardzo słuszną ideę), pojawił się także nurt zwany <i>slow food</i>, który zachęca do spożywania, zdrowych, odżywczych produktów, finalnie mamy także <i>slow fashion</i>. Pierwotnie opisywałabym to zjawisko jako szacunek do mody, ale dziś coraz poważniej zastanawia mnie sens istnienia całej idei... Teoretycznie wyznawcy owego kierunku w modzie sugerują nam stawianie na jakość zamiast ilość, wspieranie młodych marek i ogólnie rzecz ujmując ograniczanie swojej garderoby do ścisłego minimum. I tu w mojej głowie pojawia się coraz więcej potaniań... </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><b>BLOGOWA DUCHOTA MONOTEMATYCZNOŚCIĄ</b></span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
O ile nie zawodzą mnie pamięć i spostrzegawczość <i>slow fashion </i>zyskała tak wysoką pozycję w polskiej blogosferze dzięki <b>Joannie Glogazie</b>, prowadzącej stronę <b><a href="http://styledigger.com/">Style Digger</a></b> poświęconej celebracji codzienności. Bloggerka jest jednocześnie autorką dwóch książek skupiających się na tematyce slow - <b><i><a href="http://definiuje.blogspot.com/2015/08/slow-fashion-czyli-nauka-szacunku-do.html">Slow Fashion</a></i></b> i <i style="font-weight: bold;"><a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/08/slow-life-bo-wolniej-znaczy-wiecej.html">Slow Life</a>. </i><span style="font-family: "helvetica neue light" , , "helvetica" , "arial" , sans-serif;"> Kiedy trzy lata temu dotarłam na bloga <a href="http://styledigger.com/"><b>Style Digger</b> </a>zetknęłam się z nurtem po raz pierwszy. Wtedy idea wydała mi się innowacyjna i naprawdę intrygująca. Propozycja robienia rozsądnych zakupów, szacunek do posiadanych rzeczy, a przede wszystkim zatrzymanie pogoni za tr<span style="font-family: "helvetica neue light" , , "helvetica" , "arial" , sans-serif;">en</span>dami brzmiało naprawdę dobrze. Nie zawsze mogę zgodzić się z tym o czym autorka rozprawia na swoim blogu, ale <a href="http://styledigger.com/"><b>Style</b> <b>Digger</b></a> to prekursor <i>blogowej</i> <i>slow</i> <i>fashion,</i> a samej treści nie można odmówić oryginalności i pomysłowości. Niestety nie mogę napisać tego samego o wielu innych stronach łaknących stania się ekspertem w opisywanej dziedzinie. Każda treść jaką dostaję od owych bloggerk to wypisz wymaluj powielenie rad i pomysłów z bloga i książki <b>Joanny</b>. Rozumiem, że pewne treści wymagają powtórzenia, są zbyt jednoznaczne aby móc je zmodyfikować, ale temat <i>slow</i> <i>fashion</i> chyba do nich nie należy. Mam nawet w głowie jedną ze stron, która przypadła mi do gustu ze względu na różnorakie treści, ale kiedy tylko dostrzegam wpis o rozsądnej modzie... wciskam wstecz albowiem wiem jak elegancką kopi<span style="font-family: "helvetica neue light" , , "helvetica" , "arial" , sans-serif;">ę</span> ozdobion<span style="font-family: "helvetica neue light" , , "helvetica" , "arial" , sans-serif;">ą</span> innymi słowami dostanę od autorki. Efekt? Gdy po raz kolejny na przeróżnych stronach dostrzegam posty o <i>wielkiej slow fashio</i>n uciekam z krzykiem.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><b>MAŁO, MAŁO CORAZ MNIEJ</b></span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Główna zasada nurtu? Kupuj mniej ubrań, ale dobrej jakości. Ogranicz swoją szafę do minimum i zapomnij o swobodnych zakupach. Jednym słowem okrój modę z przyjemności i zabawy. Jestem pewna, że znawczynie nurtu chciałyby sprostować to co właśnie napisałam, więc zaznaczam, że ten paragraf to wyłącznie moje własne przemyślenia kształtowane latami. Ja odbieram nurt jako modowy reżim, pozbawienie się wielkiej przyjemności z modyfikacji własnego stylu. Oczywistym jest, że ten pozostaje na zawsze o ile jest faktycznie nasz, ale zawsze mogę uznać, że wolę czerń od granatu, albo szarość od bieli. Wciąż klasycznie, a jednak inaczej.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><b>NIE DOSTRZEGAM CELU </b></span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Thomas Moor pisząc swoją utopię nie wziął pod uwagę faktu iż człowiek jest istotą indywidualną, zaś twórca <i>slow fashion</i> zapomniał o tym, że również zmienną. Rozpatrzmy problem nurtu na przykładzie: wyobraź sobie, że kupujesz niewiarygodnie drogą koszulę świetnej jakości, to sprawi że zostanie z Tobą na lata, po pewnym czasie stwierdzasz, że wolał(a)byś coś mniej dopasowanego i raczej luźniejszego, ale koszula wciąż wygląda świetnie, a ty dałeś/aś za nią krocie. Pozbycie się ubrania może być więc bolesne, a trzymanie go w szafie zbędne... Tak więc, czy <i>slow fashion</i> przypadkiem nie przeczy sam sobie? Oczywiście nie namawiam nikogo do zakupu ubrania, którego jakość jest słabsza od materiałowej szmatki, ani trzymania stosu niepotrzebnych rzeczy w szafie, ani szaleńczego biegania po sklepach jednak chcę pokazać, że każdy fanatyzm jest niebezpieczny. Trzymanie się w ryzach w nawet tak prozaicznej dziedzinie życia zaprowadzi ten świat do zagłady, jesteśmy bowiem za bardzo surowi wobec naszych postępowań. Szafa nawet pełna ubrań nie jest przyczyną braku pomysłu co na siebie włożyć, to wyłącznie kwestia gnania za trendami lub robienia szybkich zakupów albo brania czegoś wyłącznie dlatego że jest tanie... Przemyślany proces kupna i uporządkowanie swojej szafy to dwa podpunkty, które uważam za dobrą stronę <i>slow</i> <i>fashion</i>, ale to wciąż za mało bym uwierzyła w sens istnienia całego nurtu...</div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="color: #303030; font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;"><span style="letter-spacing: 1px;">Ciekawa jestem jak Wy postrzegacie nurt slow fashion. Odnajdujecie w nim siebie</span></span></b><br />
<span style="color: #303030; font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;"><span style="letter-spacing: 1px;"><b>czy może jest dla Was za mało konkretny?</b></span></span></div>
<div style="color: #303030; font-family: 'times new roman', times, freeserif, serif; font-size: 16px; letter-spacing: 1px; text-align: center;">
<div>
<span style="background-color: white; font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;">________________________________________________________________________</span></div>
<div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: left;">
<div>
</div>
</div>
<div>
<span style="color: #303030; text-align: justify;"><b>Chcesz</b></span><b style="color: #303030;"> być na bieżąco z nowymi postami? Nic prostszego! Dołącz do obserwatorów </b><i style="font-weight: bold;">Definiuję </i><b style="color: #303030;">na </b><i style="font-weight: bold;">bloggerze, </i><i style="font-weight: bold;">fanpage'u </i><span style="color: #f4cccc;"><span style="font-weight: bold;">(definiujeblog)</span><i style="font-weight: bold;"> </i></span><i style="font-weight: bold;">oraz instagramie i snapchacie </i><b style="color: black;"><span style="color: #f4cccc;">(definiuje_blog)</span></b></div>
</div>
</div>
</div>
Karolinahttp://www.blogger.com/profile/15151479934209841238noreply@blogger.com55tag:blogger.com,1999:blog-7751901216736671231.post-9365870136227362632016-09-29T12:46:00.000+02:002016-10-09T12:43:08.099+02:00MALOWANE FUNCHAL - RAJSKIE KATHARSIS<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-559xKO1yvVU/V-A0PlycGaI/AAAAAAAAFkw/FdJ_GZuqJaU6R9dxVdTmxUsnoriuT1qvwCK4B/s1600/IMG_9075.jpg" /><br />
<br />
Sezon wakacyjny już dawno za nami i choć wrzesień obfituje w słońce, to jednak czuć zbliżającą się złotymi krokami jesień. Ale za nim na dobre pogrążymy się w atmosferze końca roku chciałabym zabrać Was w sentymentalną podróż po <i>Wyspie Wiecznej Wiosny</i>. Do tej pory ukazały się już dwa posty z cyklu <a href="http://definiuje.blogspot.com/search/label/Madera"><b>Madera</b></a>, pierwszy z nich to <b><a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/08/praktyczny-przewodnik-po-maderze.html">vlog</a></b>, z którego możecie zaczerpnąć kilka praktycznych informacji dotyczących organizacji podobnego wyjazdu, drugi zaś stanowi<b><a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/08/garsc-wspomnien-z-wyspy-wiecznej-wiosny.html"> zbiór moich własnych refleksji</a></b> na temat samej wyspy<span style="font-family: "helvetica neue light" , , "helvetica" , "arial" , sans-serif;">. Teraz jednak chciałabym pokazać Wam konkretne miasta i atrakcje Madery. W związku z czym dziś zabieram w Was do stolicy gdzie dane było mi zamieszkać na dwa tygodnie w lipc<span style="font-family: "helvetica neue light" , , "helvetica" , "arial" , sans-serif;">u</span>. </span></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue light" , , "helvetica" , "arial" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue light" , , "helvetica" , "arial" , sans-serif;"><b>Funchal</b> - stolica wyspy, to jednocześnie największe miasto na portugalskiej Maderze, zamieszkiwane przez mniej więcej 40% populacji tejże wyspy. </span>Miejscowość usytuowana jest na południowym wybrzeżu. Założona została w pierwszej połowie XV wieku przez odkrywcę Madery <b>J.G Zarco</b>. Jej nazwa pochodzi od portugalskiego słowa <i>funcho </i>oznaczającego koper, roślina bowiem upodobała sobie klimat Madery i porasta ją w znacznych ilościach. Podobno smak włoskiego kopru odzwierciedlają produkowane na wyspie tradycyjne landrynki<i> rebucados de funcho</i>. Niezwykle ubolewam nad faktem, że nie udało mi się ich skosztować.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-_NF6T-0vmyQ/V-BK2S-dMdI/AAAAAAAAFk4/uOUoDw5kftkhWFnup20JXM6OBfLgGKmXACLcB/s1600/IMG_8994.jpg" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-jjQR9pyjVCA/V-BLTQHxCZI/AAAAAAAAFlI/sq1ubxyeQu8i5B4jzPEbJc8_wd2OIv0JwCLcB/s1600/IMG_8996.jpg" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-zgQCrsmJMxw/V-BK5tL75fI/AAAAAAAAFk8/kCOA5x5om7IOu5kpTCIy09-qkeSW_uqsACLcB/s1600/1.png" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-nLrh9-L01Kg/V-fZcg3xkCI/AAAAAAAAFp4/u7Ctzw4XCnYPaNj2eXQjrGEztkQrF1DvgCLcB/s1600/30.png" /><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-9VyzOmaV6bI/V-fZaljRkGI/AAAAAAAAFp0/mIBAOd6I2p0QaXOTvVmgR0fNOMv-1SCmgCLcB/s1600/23.png" /></div>
<br />
Funchal to najczęściej zamieszkiwane przez turystów miasto na wyspie. Nie ma w tym nic dziwnego, zdecydowanie góruje nad innymi maderskimi mieścinami, a ponadto jest tu naprawdę ogromny wybór hoteli. Ich strefa ciągnie się aż przez 5 km w stronę urokliwej <b>Camara de Lobos</b> (o niej wkrótce przeczytacie na moim blogu). Najbardziej znany hotel Madery - <b>Redi's Palace</b> znajduje się kawałek na wschód od Parque de Santa Caterina, został założony przez Szkota <b>Williama Reida,</b> który przybył na wyspę jako dziecko aby podratować swoje słabe zdrowie, niestety zmarł dwa lata przed ukończeniem budowy hotelu. Luksusowy pensjonat cieszył się popularnością przez dekady, zatrzymał się tu m.in <b>Winston Churchill, Rogere Moore, Gregory Peck </b>czy<b> Bernard Shaw</b>. Dziś na pamiątkę brytyjskich zwyczajów codziennie o godzinie piątej po południu podawana jest tu herbata, domowej roboty ciasteczka oraz przekąski koktajlowe. Na podwieczorek zaproszeni są wszyscy przebywający obecnie na wyspie aczkolwiek po wcześniejszej rezerwacji, uiszczeniu opłaty w wysokości 30 euro od osoby i przygotowaniu eleganckiej kreacji, tak więc fani krótkich szortów i sportowych sandałów niestety będą musieli się obejść smakiem.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-CHTOGPwMKJk/V-BLHplE80I/AAAAAAAAFlE/N4iP1lEmoNc6OLCAYBwlF6JmoIh0mD-5gCLcB/s1600/DSC02629.JPG" /><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-K621WKS5_Jw/V-BLEm9QF1I/AAAAAAAAFlA/OL4E1MopTc0aTTnw2aNvndkry40pIAZCACLcB/s1600/27.png" /></div>
<br />
Jednak zdecydowana większość hoteli mieści się w dzielnicy Lido. Co prawda jest ona znacznie mniej zabytkowa niż reszta dystryktów stolicy, aczkolwiek na pewno nie brakuje jej uroku. Znajdziemy tu wiele knajpek z przesympatycznymi naganiaczami, którzy mimo odmowy zajęcia miejsc przy stoliku, życzą Ci miłego dnia i wesoło pozdrawiają przechadzających się deptakiem turystów. To właśnie tu napotkamy platformy nad oceanem, których zadaniem jest między innymi imitowanie plaż łaknącym odpoczynku przybyszom. Jeśli marzy Wam się błogie leżenie plackiem na złocistym piachu, Madera może Was naprawdę rozczarować (za to widniejąca na horyzoncie hiszpańska Fuerteventura na pewno wszystkich zadowoli rajskim klimatem swoich plaż). Osobiście uwielbiałam spędzać wieczory w dzielnicy Lido, powolny spacer ulicami biegnącymi wzdłuż Atlantyku, którego rozpędzone fale z impetem rozbijały się o brzeg, stał się na te dwa tygodnie moim małym<i> katharsis</i>.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-C1kulE4zQ7w/V-BLxf_f68I/AAAAAAAAFlo/8yVpdwn-Y5YvQds3tq6wUafotNR-n6zaACLcB/s1600/DSC03852.JPG" /></div>
<img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-vp65t6amoSU/V-BLxRP2GxI/AAAAAAAAFlk/-FiJyPKWa3og5dJeT0eiU8pFgZip-dkswCLcB/s1600/DSC03767.JPG" /><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-hMQEO82dX28/V-BLrFPIa2I/AAAAAAAAFlc/9VeCgkkouGYLuV1rBhmsOpkVnr9jjavLgCLcB/s1600/DSC03758.JPG" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-5kqa0MAaxIc/V-BLkRQp-uI/AAAAAAAAFlY/itURpL5ibboZ67sKJvh8ou5LSmq7Flp8wCLcB/s1600/12.png" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-u5BHWfLnpwc/V-BLfikw3VI/AAAAAAAAFlQ/lkwfqFRLNv0T-2KNAcHomoNFjUV_b-F9QCLcB/s1600/9.png" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-B-4Du_SypfA/V-BLiB6GApI/AAAAAAAAFlU/rbQLZ5NuZUY0B0PsaXwwMmp2KofkfohIACLcB/s1600/10.png" /></div>
<br />
Maderę określa się jako wyspę wiecznej wiosny, bowiem jest to miejsce o niezwykłej urodzie, najbardziej zielony skrawek świata jaki w życiu dane było mi oglądać. Tu natura jest poezją dla duszy, a każdy pojedynczy kwiat powodem do przystanięcia i oddania jego cudu na fotografii. W samym Funchal zdecydowanie nie brakuje "zielonych" punktów, do zacnego grona należy między innymi Parque de Santa Caterina. W parku znajdziemy liczne przykłady egzotycznych roślinności oraz pomieszkujące kontem jaszczurki. Osobiście nie jestem typem osoby wrażliwej na podobne stworzenia jednak ich ilość okazała się na tyle zatrważająca, że momentami czułam się naprawdę nieswojo.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-Ar_ftyq69RE/V-BOktPeapI/AAAAAAAAFlw/MAI_yRLFmwsfQTdUmE-InFE1vW6TdEmegCLcB/s1600/2.png" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-DPE5Gtdpnwc/V-BOpMOU9hI/AAAAAAAAFl0/ub9mpFQoFwkFjalQoQF4pksmPeODJrq0gCLcB/s1600/DSC02530.JPG" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-PuAYtFuON2U/V-BOpIV7cYI/AAAAAAAAFl4/pfth7iEc7IscQCJw6-DnEetAsbm9vqDpACLcB/s1600/DSC02535.JPG" /></div>
<br />
Za najstarszą dzielnicę miasta uznaje się Zona Velha. Jeszcze do nie dawna była brudną, zapuszczoną oazą miejscowej biedoty lecz władze wyspy podjęły trud z rewitalizowania dzielnicy, co zdecydowanie przyniosło zamierzony efekt. Na Rue de Santa Maria napotkamy liczne knajpki, urokliwe sklepiki, a nawet galerię sztuki. W centrum Funchal nie ma tak wielu ludzi jak na obrzeżach stolicy, to tu rozciąga się długie pasmo żółtych taksówek, które mimowolnie przywodziły mi na myśl Kubę, tu rozkładają swoje maleńkie straganiki miejscowi sprzedawcy. Wreszcie, to tu "rozbił" bazar osobliwy pan w średnim wieku sprzedający gwizdki w kształcie ptaszków, obłożenie miał nikłe toteż do każdego przechodnia wołał jak nagrany: <i>"Think about it" </i><br />
<i><br /></i>
Do starówki można dotrzeć na wiele sposobów. Zdecydowanie urokliwym będzie spacer nad oceaniczną promenadą usianą palmami i kolorowym kwieciem choć ja osobiście wybierałam przechadzkę wąskimi, uliczkami wśród miejscowych domów gdzie kryje się prawdziwe życie. Tu popularnym obrazem są starsze panie siedzące na niskich, rozkładanych krzesełkach, sprzedają maleńkie bukieciki złożone z aromatycznego rumianku. Zapach delikatnie unosi się w powietrzu próbując przebić się wśród innych woni.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-TN7GniVIncc/V-fR6z3XFZI/AAAAAAAAFoU/5P3mTCFn3AsuNX8JvwwH6c7oEHBe3K7wwCLcB/s1600/DSC02811.JPG" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-J_wqUb-gFhg/V-fOPsAtcII/AAAAAAAAFno/8tbI1QRo0REacjT6lZfCs8KxIjQNKUPgQCLcB/s1600/DSC02910.JPG" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-AfL5aeyCl2c/V-fOWaNdR4I/AAAAAAAAFnw/ww5S2dJV7yMJ2vcggjykJgIr7LJIPNqvgCLcB/s1600/DSC02590.JPG" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-Grbozzs58lA/V-fOR97djlI/AAAAAAAAFns/kuOjJm8cfj0ep5ujx12NWdju-baZIG1QgCLcB/s1600/DSC02542.JPG" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-_i1BMxURlpE/V-fONTTXz7I/AAAAAAAAFnk/983M42L2pTIsnvSBcY8MAVdN1SOvx9uRwCEw/s1600/DSC02558.JPG" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-9x4w5lOdMKs/V-fN_lrZqMI/AAAAAAAAFnA/R574lVKlNAMLq1cJbS-JBGTb4YAYBGEHACEw/s1600/5.png" /><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-lWyFAy1Y4mw/V-fN_1PD49I/AAAAAAAAFnE/Lzpa5DIjmI8F_ruq2MUYsoIFmszfUE-wQCEw/s1600/3.png" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-5YPpm0Sa3Qg/V-fN_Szi_4I/AAAAAAAAFm8/VQUsJL0QOrM6vEe2le6IniX07AooYP6CgCEw/s1600/4.png" /><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-HHcbzpJoPb4/V-fYjP3aDuI/AAAAAAAAFpY/sUhFO3fiLd0vLyblfspUP1K_7K725Sv3gCLcB/s1600/28.png" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-x2M5ndhqjow/V-fOHMcyRGI/AAAAAAAAFnU/bvKRWOVHxU8wVYyG9H597qG46KPhiADjgCEw/s1600/25.png" /></div>
<br />
W Funchal w ramach artystycznego projektu, drzwi wielu budynków zostały przyozdobione malowniczymi dziełami uznanych artystów. Właściwie jest ich tak wiele, że spokojnie zasłużyłyby na osobny post. Istnieją miejsca gdzie drzwi-obrazy mają konkretną historię, jest abstrakcja, ilustracje znanych opowieści jak na przykład <b><i>Mały Książę</i></b>. Dzieła chwytają za serce, są osobliwe, spersonalizowane, mają w sobie niezdefiniowaną moc. Jeśli wybierzesz się do Funchal koniecznie rusz śladem malowanych drzwi.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-OXe5Xwpn15s/V-fRw0v7R4I/AAAAAAAAFoM/K0opbHdlAm0SsjEeWCaBkFknH8uDu21mwCLcB/s1600/DSC02582.JPG" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-AiH3hhiahCQ/V-fR2gUigGI/AAAAAAAAFoQ/AzUwYxvVoywhSUC5cqUBy7xVj88Jtr5gQCLcB/s1600/DSC02829.JPG" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-mmaYEtwEpyU/V-fRu-abqZI/AAAAAAAAFoE/856qSejmNIcA5trBasmRTVvVpNKn9kDYQCLcB/s1600/32.png" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-rh539arEIZs/V-fRvLc0b5I/AAAAAAAAFoI/6OYIVsUT0Go3YLCEd7xf2cf74IeR2IvbACLcB/s1600/33.png" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-Q9dHsLEOYCI/V-fRqhO_hmI/AAAAAAAAFoA/zBh97c9Vc8k40WpFjRQWT61-QJ2Wcv3GQCLcB/s1600/20.png" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-wz2_IVUzmIs/V-fRqaVK-fI/AAAAAAAAFn8/KLIboo4sxFwThqtp0VjSi9MfrerCVPGeQCLcB/s1600/19.png" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-RID1tUnVlm8/V-fZOm2KebI/AAAAAAAAFpw/P_E8oYlZ6N4jMHaeRtbiGUq9Vkeg4-JGQCLcB/s1600/29.png" /></div>
<br />
Miejscem wartym uwagi jest również katedra. Zbudowana kilka wieków temu w stylu gotyckim - jak podają przewodniki. Choć ja jako miłośniczka sakralnych, gotyckich budowli zaliczyłabym ową katedrę raczej do grona kościołów romańskich. Co prawda nie posiada charakterystycznego, romańskiego zaokrąglenia aczkolwiek zdecydowanie brak jej gotyckiej wzniosłości. Skromne wnętrze z okazałym ołtarzem robi jednak niezwykle pozytywne wrażenie. Przed katedrą wniesiono pomnik papieża <b>Jana Pawła II</b> aby upamiętnić jego pobyt na wyspie na początku lat 90 XX wieku.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-L8uY4YY7LUY/V-fT146gBVI/AAAAAAAAFog/upvpmrKnKzAijSrD16NbYi5Ir4kyGjkbQCLcB/s1600/DSC02556.JPG" /><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-CXG6NTdtSho/V-fUSYUg5jI/AAAAAAAAFok/NQzZlRuNSq0uNAWcrNasGfz7VyzHrOSPACLcB/s1600/DSC02557.JPG" /></div>
<br />
Jeśli zamierzasz odwiedzić Funchal koniecznie wybierz się na targ miejski Marcado dos Lavradres, który określany jest mianem miejsca emblematycznego. Mnie chwycił za serce i rozkochał w sobie na pewno na długie lata. Dwupiętrowy budyneczek jest miejscem skromnym, ale towary w nim sprzedawane potrafią zawrócić w głowie. Znajdziesz tu m.in rybę espadę, smoczy owoc, marakuje, liczi, oczywiście duże ilości bananów, kwiatów, a nawet skórzane wyroby. Dla każdego coś dobrego! Co ciekawe zanim dokonasz zakupu sprzedawca poczęstuje Cię owocem w dość nietypowy sposób: nałoży Ci na rękę owocowy miąższ. Warto jednak pamiętać, że koszt słodkości nie należy do najtańszych, my za smoczy owoc i trzy marakuje zapłaciliśmy przeszło 20 euro. Niestety owoc-tester jest znacznie słodszy i dojrzalszy niż produkty później sprzedawane...<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-Vnl-IuAkkYw/V-fXR3X3vLI/AAAAAAAAFpQ/80hiLSlhgcc6uHZX88fkyEGB4a72msTNACLcB/s1600/IMG_0704.jpg" /><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-eb7eKkUVyk4/V-fXEWPlR4I/AAAAAAAAFpE/-DlWHbJDeKcNZXrSWSs_XSkJ9Gl2sahNQCLcB/s1600/IMG_0669.jpg" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-CWZus_OcZ6M/V-fXORIeQBI/AAAAAAAAFpI/8ZzmFOK9J7YglPxB3ZjiziBaVpk-Qs0HgCLcB/s1600/IMG_0667.jpg" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-uKJpQqUpfR4/V-fXOayzvFI/AAAAAAAAFpM/pPkZO2uKvukU9PR7dkp4J0u4W0gToWP8gCLcB/s1600/IMG_0665.jpg" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-uU0pDhKBq3A/V-fW4ROpK7I/AAAAAAAAFo0/hQdFLsa1dkkU5_e3LFH0VEm6Z4dl8CK8wCLcB/s1600/11.png" /><span style="text-align: justify;"></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-UTOnpZ7W1wU/V-fW8slJ8pI/AAAAAAAAFo8/0dn5noDRTYgEAFrChXy64M9tFG-JZ5s4wCLcB/s1600/24.png" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-h0nm_YJ6-O0/V-fW6C3IfSI/AAAAAAAAFo4/-LU2kX00eDc3nR5NIlJ-V9nhWLHs8JAEgCLcB/s1600/18.png" /></div>
<br />
Muszę przyznać, że byłam nieco zdziwiona iż Funchal mimo swych niewielkich rozmiarów posiada także centrum handlowe. Z drugiej strony gdzie, jak nie w stolicy wyspy miałaby się znajdować zakupowa oaza, w końcu mieszkańcy muszą się gdzieś ubrać, a z Madery na kontynent szybko się nie przedostaną. Osobiście nie jestem typem osoby, która przekłada zakupy nad zwiedzanie aczkolwiek mając dwa tygodnie na niewielkiej wysepce kilka godzin poświęciliśmy na sklepowe podboje. <b>Forum</b> znajduje się niemal na krańcu miasta. Znajdziesz tu wiele popularnych sieciówek jak Zara, H&M, Stradivarius, Bersha itp, a także kilka oryginalniejszych sklepów, których nie spotkałam dotychczas we wrocławskich galeriach.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-yxXONcf9ZFw/V-fZ5TCp_UI/AAAAAAAAFqA/E4P-XN7rmz4UBrlTie1UUWwgJhTargVcgCLcB/s1600/IMG_9669.jpg" /></div>
<br />
Zabawne, że kilka metrów od <b>Forum</b> rozciąga się pole bananowców. To przed nim stoi maleńki, zdezelowany dom, którego schody zbierają odpadki z fast foodów. Wielokrotnie myślałam jak cudownie byłoby go wykupić i odrestaurować. Teraz zachodzę w głowę czy po pladze potężnych pożarów dom zdołał przetrwać w nienaruszonym stanie. Być może wizja budyneczku w formie odrestaurowanej już zawsze pozostanie tylko w moim sercu...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-9AIqd6txhtQ/V-guW9Pnt7I/AAAAAAAAFqQ/R_jDbUmZflAZyCXhfKbVQ9z80SFbsc14ACLcB/s1600/8.png" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-LzVGyAZA3SE/V-guabBSlbI/AAAAAAAAFqU/NF3CKnR6gZEqerVKraJ1CupzTZYwyiMrwCLcB/s1600/31.png" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-p9OooX9rnLQ/V-gut4EwTTI/AAAAAAAAFqc/VoWCFRpM8w0maJvhucFF9loIKX0nX39ZwCLcB/s1600/6.png" /></div>
<br />
Funchal zdecydowanie należy do grona miejsc niezwykłych, trafiło także na listę moich miast na Ziemi. Nie jest ich wiele bowiem spis starannie selekcjonuję, tak aby w razie wygranej w totka nie przetrwonić wszystkiego na zakup posiadłości w różnych stronach świata. Stolica Madery jest jednak warta każdej sumy i wiem, że będę do niej niejednokrotnie wracać. Pierwszy raz w życiu wróciłam z wojaży jednocześnie wykończona i wypoczęta. Bo choć dzień, w dzień pokonywałam kolejne kilometry to mój mózg mógł sobie pozwolić na totalny reset. Wróciłam wyciszona i szczęśliwa, kochając naturę bardziej niż dotychczas.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
Na koniec chciałabym zaprosić Was na drugi film z serii <i>Madera</i>, tym razem Funchal w formie ruchomych obrazków!</div>
<div style="text-align: center;">
<a href="https://www.blogger.com/goog_1018025692"><br /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="text-align: justify;"><b><a href="https://www.youtube.com/watch?v=AEniuXe5BX0">OBEJRZYJ W POWIĘKSZENIU</a></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/AEniuXe5BX0/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/AEniuXe5BX0?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<br />
Zaplanowałam jeszcze cztery posty stanowiące relację z pobytu na Maderze. Ukaże się także wpis podsumowujący mój tygodniowy wyjazd do Wenecji oraz Burano, a już w grudniu obieram kierunek... (a jeszcze nie zdradzę :D) i jak dobrze pójdzie w najbliższym czasie odbędą się również dwa kolejne wyjazdy, co wskazuje, że relacji z podróży zdecydowanie nie zabraknie! Posiadam również ogrom materiału w formie wideo, który czeka cierpliwie na zmontowanie, ale obiecuję, że prędzej czy później filmiki do Was dotrą. Miłej niedzieli!<br />
<br />
<div style="font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16px; letter-spacing: 1px;">
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #303030; font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #303030; font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;"><b>Jakie wrażenie wywarło na Was Funchal? </b></span></div>
<div style="color: #303030; font-family: 'times new roman', times, freeserif, serif; text-align: center;">
<div>
<span style="background-color: white;">_____________________________________________________________________________</span></div>
<div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: left;">
<div>
</div>
</div>
<div>
<span style="text-align: justify;"><b><br /></b></span></div>
<div>
<span style="text-align: justify;"><b>Chcesz</b></span><b> być na bieżąco z nowymi postami? Nic prostszego! Dołącz do obserwatorów <i>Definiuję </i>na <i>bloggerze, <u>snapchacie</u></i><u>: definiuje_blog</u> oraz </b><b><i><a href="https://www.facebook.com/definiujeblog/" style="color: #8c7373; text-decoration: none;">FANPAGE'U</a> i <a href="https://instagram.com/definiuje_blog/" style="color: #8c7373; text-decoration: none;">INSTAGRAMIE</a> </i></b></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
Karolinahttp://www.blogger.com/profile/15151479934209841238noreply@blogger.com31tag:blogger.com,1999:blog-7751901216736671231.post-50858791366418726602016-09-26T13:32:00.000+02:002016-11-01T17:43:26.847+01:00JESTEM KOBIETĄ, JESTEM CZŁOWIEKIEM, JESTEM WOLNA<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: justify;">
<img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-VYqpureyoKk/V_Edaztn8wI/AAAAAAAAFvk/uSzYYOIouD07VQLi8FZz1dYc9UGPvguBwCK4B/s1600/DSC07054.JPG" /><br />
<br />
Powszechna deklaracja praw człowieka uchwalona w 1948 <b>gwarantuje mi</b> <b>prawo do życia</b>, <b>do wolności i bezpieczeństwa</b>. Niniejszy dokument zapewnia mi <b>równość pod względem godności i posiadanych praw</b>, <b>zabrania się ingerencji w moje życie prywatne, rodzinne, domowe</b>, <b>uwłaczaniu mojemu honorowi lub dobremu imieniu</b>. Otrzymałam te wszystkie prawa ponieważ <b>jestem człowiekiem</b> i fakt bycia kobietą w żadnym razie nie powinien ich ode mnie odsuwać. Właśnie teraz, gdzieś, ktoś obraduje. Obraduje nad <b>moim losem</b> and <b>moim życiem</b>, nad <b>moim organizmem</b>. Nade mną i nad Tobą droga Czytelniczko. <b>Jestem kobietą</b> i mówię stanowcze <b>NIE</b> <b>dla pozbawienia nas </b>najważniejszej, życiowej <b>decyzji: <u>czy chcemy donosić ciążę</u></b>. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Długo nosiłam się z zamiarem wyrażenia swojej opinii w tym temacie, ale że już samo hasło <i>aborcja </i>jest niemałą kontrowersją, czułam się nieswojo nawet na myśl o poruszaniu tej kwestii na blogu. <i>Inni się tym zajmą </i>- myślałam, ale przez kilka ostatnich dni nie mogę sobie dać rady z całym wulkanem emocji, które drzemią we mnie gotowe do eksplozji. Tyle raz podkreślałam jak ważna jest społeczna interwencja, a teraz sama postanawiam schować głowę w piasek i umościć się na wygodnym<i> lifestylu.</i> Zrobiło mi się wstyd, przed samą sobą i przed Wami drodzy czytelnicy. Sumienie i dusza skłonna do porywów nie pozwalają mi zasłonić się dziś lekkim, przyjemnym tematem. Czas złapać byka za rogi i dać wyraz sprzeciwu wobec odebrania kobietom prawa wyboru. Na wstępie chciałabym jednak zaznaczyć, że owy wpis jest wyłącznie moją własną refleksją, nikogo nie nakłaniam do zamiany przekonań, nie zamierzam obrażać żadnej, konkretnej osoby ani grupy osób, szanuję różniące się, odmienne opinie, jednocześnie oczekując podobnej reakcji ze strony ludzi o zdaniu innym niż moje. Niestety na oczekiwaniach poprzestało, bowiem ustawa zabraniająca mi swobody działań w zakresie życia prywatnego właśnie słodko spoczywa na sali obrad.<br />
<br />
Na początek krótki przykład, który najlepiej obrazuje położenie kobiet przeciwnych zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej. Wyobraźmy sobie, że weganie zdobywszy moc inicjatywy ustawodawczej (zebranie 100 tys podpisów) zmuszają ogół społeczeństwa polskiego do zaprzestania spożywania mięsa i produktów odzwierzęcych gdyż w ten sposób ratują życie naszych tzw. braci mniejszych. Za dopuszczenie się owego występku miałaby grozić kara pozbawienia wolności do lat trzech. W tym momencie chciałabym zobaczyć minę przeciętnego <i>Iksa</i>, któremu odbiera się możliwość spożycia schabowego. Dokładnie taki wyraz twarzy mają kobiety słyszące o barbarzyńskim pozbawieniu ich prawa wyboru, decyzji o własnym życiu i ciele. Należy bowiem kilkakrotnie podkreślić, że polskie prawo zezwala na aborcje jedynie w trzech, skrajnych przypadkach: ciąża będąca efektem gwałtu, zagrożeniem dla zdrowia lub życia nosicielki oraz defekt płodu. Sama myśl o zawężeniu tak niewielkiej przestrzeni elementarnej wydaje się abstrakcją na miarę rozwiniętej formy życia na Saturnie. A jednak science-fiction właśnie rozgrywa się na naszych oczach! Dlatego ubolewam nad faktem, że podmiotem inicjatywy ustawodawczej jest 100 tys obywateli bez względu na rodzaj projektu ustawy. Moim zdaniem o zakazie aborcji nie powinni wypowiadać się przede wszystkim mężczyźni, bo o kobiecym organizmie wiedzą tyle co pies o jeździe konnej. Na dobrą sprawę pod projektem powinny podpisać wyłącznie kobiety w wieku reprodukcyjnym będące jednocześnie wegankami - pacyfistkami jako obrończynie KAŻDEGO życia, w innym wypadku wyczuwam hipokryzje...<br />
<div style="text-align: justify;">
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Nie mam wykształcenia medycznego i biologicznego, ale cztery lata zajęć z zakresu funkcjonowania ludzkiego organizmu pozwalają mi stwierdzić iż od momentu poczęcia czyli połączenia plemnika z komórką jajową do momentu powstania organizmu przypominjącego ludzki musi minąć wiele czasu. Bowiem na początku jest zarodek, zlepek komórek w niczym nieprzypominający słodkiego, pulchnego bobasa jakiego zapewne mają na myśli zwolennicy zaostrzenia ustawy dotyczącej aborcji. Wielu z nich woła: <i>"Ty też kiedyś tak wyglądałeś!"</i>, <i>"Co byś czuł gdyby Ciebie usunięto?!"</i> Otóż czułabym<b> nic</b>, jedno, wielkie<b> nic</b>, gdyż na tym etapie rozwoju trudno mowić o złożonych uczuciach, oczywiście pomijając fakt, że pytanie z zasady nie ma sensu. Trudno byłoby mieć zdanie w jakimkolwiek obszarze jeśli się po prostu <b>nie istnieje</b>. Wyznawcy idei <i>pro-life</i> zakładają jednak, że już w momencie triumfalnego zdobycia komórki jajowej przez plemnik mówimy o nowej formie życia per <i>człowiek</i> i w swej ustawie przewidują zaniechanie powszechnego użycia słów <i>zarodek</i> czy <i>płód</i>. Oj biada tym co zdawać będą maturę z biologii, teraz to dopiero zatonął w chaosie faktów. Ponadto przeciwnicy aborcji uważają proces za wynaturzenie, ale czy samica wiedząc, że nie wykarmi wszystkich młodych, albo, że jedno jest najsłabsze z miotu nie dokonuje ostatecznego? W pełni rozwinięte, żywe potomstwo, a my tu mówimy jedynie o zarodku, w końcu nie bez powodu wegetarianie wciąż jedzą jajka... No chyba, że od dziś uznajemy jajecznicę za potrawkę z kurczaka.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Wracając jednak do sedna; owa koncepcja posiłkuje się założeniami religijnymi: <b>poczęcie - człowiek</b>. Warto więc poświęcić chwilę temu zagadnieniu bo w myśl zasady powinniśmy zrezygnować z uznania procesu ewolucji. Czytając Biblię wprost powinniśmy uznać, że człowieka od dinozaura dzieli zaledwie kilka dni, a kobieta jest podwładna mężczyźnie (nieco sarkastyczni dorzuciliby: <i>"tak, a w jej żyłach płynie płyn do naczyń"</i>). Nie lubię poruszać kwestii wiary, bo jest to sprawa nadzwyczaj indywidualna, ale aby przedstawić swoje stanowisko muszę zaznaczyć iż zostałam wychowana w wierze katolickiej i nadal jestem chrześcijanką. Aczkolwiek moje poglądy mocno odbiegają od stanowiska isnstytucji Kościoła, nie ze względu na własną wygodę, ale bycie odrębną, myślącą jednostką. Pewne prawa muszą odejść w zapomnienie z powodu wzrostu ludzkiej świadomości. Warto zauważyć, że wiele lata temu we mszy nie mogła uczestniczyć kobieta w czasie menstruacji bowiem uznano ją za nieczystą. W końcu jednak Kościół zmuszony był uznać górę biologii. I być może znów warto pochylić się nad pewnymi zagadnieniami.... Nie zapominajmy jednak, że w Polsce istnieje rozdzielność państwa od kościoła. Na świecie występuje już kilka krajów teokratycznych, w których prawo religijne jednocześnie staje się prawem obowiązującym w całym państwie, ale jak pokazała historia brak separacji tych dwóch obszarów może być tragiczne w skutkach. Nie chciejmy przekonać się o tym na własnej skórze</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
W przyszłości chciałabym zostać matką i kiedy w moim życiu pojawi się dziecko będę je kochać i rozpieszczać, ale nie zmienia to faktu, że chcę mieć wybór, a raczej poczucie bezpieczeństwa. Osobiście jestem za całkowitą legalizacją aborcji jako czynnikiem umacniającym wolność osobistą kobiety (niestety jak już wiadomo projekt ten został odrzucony). Sama nie popieram przerwania ciąży jako pewnego rodzaju antykoncepcji, ale tę kwestię pozostawiam wyłącznie sumieniu przyszłych rodziców. Jednak bardziej od nikłej swobody w tym zagadnieniu martwi mnie fakt, że chce się nas jej w ogóle pozbawić (o zgrozo jak już wiemy projekt antyaborcyjny przeszedł pod dalsze rozważania). Wiele osób twierdzi że kobieta mimo zagrożenia własnego życia będzie musiała urodzić, ja czytając projekt ustawy wywnioskowałam, że to miałby być jedyny przypadek dopuszczający właśnie przerwanie ciąży, ale od razu nasuwa się pytanie czy lekarze wystraszeni odpowiedzialnością karną nie będą wystarczająco długo odwlekać zabiegu aborcji... Pewnym jest jednak, że ustawa odbierze nam prawo do usunięcia uszkodzonego płodu. Prawdę mówiąc zakrapia to o brutalność, bo trudno mówić o postępowaniu humanitarnym jeśli choroba okazuje się na tyle ciężka, że pojawiający się na świecie człowiek będzie czuł jedynie ból i znosił męki... no ale cóż podobno cierpienie uszlachetnia. Najbardziej przerażające jest jednak pozbawienie kobiety możliwości usunięcia ciąży będącej skutkiem gwałtu. Kiedy słucha się lub czyta relacje zgwałconych zwykle pada zadanie: <i>"Czułam się jak kawał mięsa"</i>. I tak o to skazujemy skrzywdzoną na dziewięć niemiłosiernie, długich miesięcy czucia się w opisany sposób. Wyobraź sobie najdroższą Ci kobietę, córkę, matkę, siostrę, dziewczynę i pomyśl, że to ona (nie daj Boże) przez ten czas zmuszona jest znosić ten ból, to brzemię, czuć w sobie poruszającą się cząstkę oprawcy, a na koniec znieść jeszcze traumatyczny poród, po którym ujrzy potomka potwora, który odebrał jej godność. W tym momencie istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że ciężarna targnie się na swoje życie... Teraz tracimy nie tylko płód, tracimy żywego człowieka - nosicielkę.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Najsmutniejszy z tego wszystkiego jest fakt, że jeszcze bardziej rozwinie się aborcja w tak zwanym podziemiu. Od razu mam przed oczami scenę z<i> </i>kultowego<i> <b>Dirty Dancing</b></i> kiedy przyjaciel <b>Penny </b>mówi o przeżytym przez nią zabiegu aborcji mniej więcej tak: <i>"Miał rokładane łóźko i brudny nóż, a ona tak bardzo krzyczała"</i>. Ojciec <b>Baby</b> ratując życie umierającej<b> Penny</b> spytał kto posłał ciężarną pod <b>"nóż rzeźnika"</b>... Usunięcie ciąży tak jak antykoncepcja (podobno w średniowieczu za prezerwatywy służyły wnętrzności byka) nie jest nowym zjawiskiem, nie można więc mówić o degeneracji XXI wieku, trzeba by było pociągnąć do odpowiedzialności setki tysięcy istnień, całą ludzkość. Jeśli projekt stanie się ustawą ciąża z pięknego okresu przemieni się w horror, bo nagle ciężarna z nieco za ciężką torebką na ramieniu może zostać uznana za kobietę celowo powodującą poronienie. Jest to oczywiście nieco przerysowany przykład, ale z drugiej strony kto wie... Nie wyobrażam sobie jak miałby wyglądać proces dochodzenia czy utrata płodu była celowym działaniem czy może efektem nieumyślnego postępowania lub problemów zdrowotnych. Kobieta, która przeżyła piekło poronienia miałaby być ponadto przesłuchiwana? Wychodzi na to, że stan błogosławiony powinien być przez nas niemal w całości przeleżany... Czyli od momentu poczęcia do rozwiązania to wyłącznie panowie będą zarabiać, gotować, sprzątać, prać, prasować, robić zakupy, a my będziemy siedzieć i pachnieć. W sumie czemu, nie?<br />
<br />
Reasumując musiałabym jeszcze raz wylać całe wiadro emocji aby doprowadzić do jakiegokolwiek podsumowania. Tu mówienie pokrótce jest po prostu niemożliwe. Kończąc ten wpis czuję smutek, jako kobieta, człowieka, obywatel Polski, wiem bowiem, że jak raz odbierze się prawo swobody to później będzie już coraz prościej. Może zakażemy używania środków antykoncepcyjny albo odbierzemy kobiecie prawa wyborcze? Czuję się potwornie skonfundowana... i chyba również czuję stres przed Waszą reakcją na ten wpis. <b>Mam jednak nadzieję, że zmusiłam Was do refleksji na temat aborcji i zechcecie zabrać głos w dyskusji. Proszę jednak by bez względu na poglądy wypowiedzi były kulturalne i nikogo nie obrażały, za co z góry dziękuję.</b><br />
<br />
<i>Edit:</i> Zapraszam również do przeczytania artykułu (<a href="http://m.krytykapolityczna.pl/artykuly/swiat/20151210/salwador-zakaz-aborcji-amnesty-international"><b>link</b></a>) <b>Weroniki Rokickiej</b>, warto znać skutki pewnych postępowań!<br />
<br />
<div style="font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16px; letter-spacing: 1px; text-align: center;">
<span style="color: #303030; font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;"><b>A więc jak brzmi Twoje stanowisko?</b></span></div>
<div style="color: #303030; font-family: 'times new roman', times, freeserif, serif; font-size: 16px; letter-spacing: 1px; text-align: center;">
<div>
<span style="background-color: white;">________________________________________________________________________</span></div>
<div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: left;">
<div>
</div>
</div>
<div>
<span style="color: #303030; text-align: justify;"><b>Chcesz</b></span><b style="color: #303030;"> być na bieżąco z nowymi postami? Nic prostszego! Dołącz do obserwatorów </b><i style="font-weight: bold;">Definiuję </i><b style="color: #303030;">na </b><i style="font-weight: bold;">bloggerze, </i><i style="font-weight: bold;">fanpage'u </i><span style="color: #f4cccc;"><span style="font-weight: bold;">(definiujeblog)</span><i style="font-weight: bold;"> </i></span><i style="font-weight: bold;">oraz instagramie i snapchacie </i><b style="color: black;"><span style="color: #f4cccc;">(definiuje_blog)</span></b></div>
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
Karolinahttp://www.blogger.com/profile/15151479934209841238noreply@blogger.com41tag:blogger.com,1999:blog-7751901216736671231.post-41530957286632907222016-09-14T18:26:00.002+02:002016-09-18T12:35:37.263+02:00JESZCZE CHWILA, JESZCZE MOMENT!<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-4Fkh26MNwp0/V9l1KNGivsI/AAAAAAAAFis/12qxI65z6kg2b-XBhCAsBS8ZG-8NCGqzACK4B/s1600/IMG_2248.jpg" /><br />
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b>Najwspanialsi Czytelnicy!</b> Ten wpis to jedynie krótka notka informacyjna, w której chcę Was przeprosić za moją nieobecność. Dopiero co pisałam o swoich celach na nadchodzący rok szkolny, gdzie wspomniałam o blogerskiej systematyczności, a już na stronie świeci pustkami... Chciałabym jednak poprosić Was o jeszcze odrobinę wyrozumiałości, wpis ukaże się w niedzielę, a ja zrobię wszystko, żeby niespodziewane przerwy więcej nie zaburzały pracy bloga. Klasa maturalna mocno utrudnia funkcjonowanie po za szkołą, a że z początkiem września uderzyła we mnie lawina rzeczy na cito nieco zgubiłam się w moim elegancko rozplanowanym świecie. Miejmy jednak nadzieje, że to tylko chwilowa dezorganizacja i postanowienie o systematycznym blogowaniu faktycznie się spełni. </div>
</div>
Karolinahttp://www.blogger.com/profile/15151479934209841238noreply@blogger.com28tag:blogger.com,1999:blog-7751901216736671231.post-85330938833169405072016-09-04T14:05:00.001+02:002016-11-01T17:43:42.816+01:00"MAŁE ŻYCIE" LECZ WIELKA NAUKA<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-8qVEkO1kK0A/V8HRYr4bVSI/AAAAAAAAFdo/FxJ3VwnnNho9TyGeWlvxSXDTqE9zGQbQgCK4B/s1600/DSC05139.jpg" /><br />
<br />
Stare porzekadło zabrania oceniania książek po okładce, ale gdyby nieobłędna grafika prawdopodobnie nigdy nie zwróciłabym uwagi na ten opasły tom stojący na księgarnianej półce. <b><i>Małe życie</i></b> - głosił napis rozciągający się wzdłuż białego tła. Zainteresowana zagłębiłam się w opis dzieła i obiecałam sobie zakupienie owej pozycji w wersji elektronicznej (w końcu kilkusetstronicowa księga wydaje się mało poręczna). Jakież było moje zdziwienie kiedy po wpisaniu tytułu w wyszukiwarkę dowiedziałam się iż <i><b>Małe życie</b></i> to najgłośniejsza powieść roku. Przez moment gotowa byłam się wycofać z zakupu bowiem nie przepadam za światowymi perełkami, od których wymaga się czasem zbyt wiele, ale ciekawość okazała się o wiele silniejsza...<br />
<br />
<b><i>Małe życie</i></b> opowiada historię grupy przyjaciół; <b>Willem</b> zajmuje się aktorstwem, <b>Malcolm </b>poświęcił się architekturze,<b> JB</b> to zdeklarowany artysta, a <b>Jude</b> postanowił zostać prawnikiem. Ta zupełnie przypadkowa czwórka osób po raz pierwszy spotyka się na studiach i od tej pory pozostaje razem. Poznajemy ich jako młodych, zagubionych absolwentów uczelni, którzy zjechali do Nowego Jorku w poszukiwaniu nowego, lepszego życia zapominając, że to nie miejsce, a stosunek do świata ma największe znaczenie. Przez najbliższe ćwierć wieku przyglądamy się ewolucji owej grupy ich zmaganiom związanych z bólem przeszłości, uniezależnieniem od narkotyków, samookaleczenia i seksu. Poznajemy ich najmroczniejsze i najokrutniejsze sekrety, traumy oraz obawy związane z przyszłością, ale także definicje prawdziwej przyjaźni, miłości i szczęścia. Przed nami prawdziwa mieszanka wybuchowa uczuć i emocji.<br />
<br />
Dzieło <span style="font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif; font-size: 16px; letter-spacing: 1px;"><b>Hanyi Yanagihary</b> t</span><span style="font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;"><span style="letter-spacing: 1px;">o miejsca, w którym piękno zderza się z brutalnością w taki sposób, że czytelnik nie jest w stanie stwierdzić czy powieść uznać za pokrzepiającą czy raczej psychodeliczną. Z jednej strony miałam ochotę rzucić ją w najdalszy kąt domu tak by smutek, ból i cierpienie w niej zawarte nie zdołały mnie dosięgnąć, ale to niemożliwe bowiem jej ciepło, nadzieja i magia wywoływały zbyt wielką tęsknotę za dziełem. Książka doskonale pokazuje, że życie nie ma na celu być dobrym lub złym, ono po prostu jest, los zaś nie wynagradza nam krzywdy i nie zawsze kara za popełnione zbrodnie. Dzieło wchodzi w fenomenalną polemikę z twardą regułą orientacji seksualnej pokazując, że bycie <i>hetero</i> lub <i>homo</i> nie ma znaczenia w wypadku miłości, bo nie kochamy <i>mężczyzny</i> czy <i>kobiety</i>, ale<i> tę konkretną</i> osobę. A przecież nic innego jak prawdziwa miłość jest silniejsza od demonów przeszłości. </span></span><br />
<span style="font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;"><span style="letter-spacing: 1px;"><br /></span></span>
<span style="font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;"><span style="letter-spacing: 1px;">Spotkałam się z kilkoma opiniami jakoby autorka <b><i>Małego życia</i></b> nie rokowała najlepiej. Pisano iż dzieło </span></span><b style="font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16px; letter-spacing: 1px;">Yanagihar </b><span style="font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;"><span style="letter-spacing: 1px;">broni jedynie kreatywne pisanie lecz jak dla mnie zwinne pióro jest wyłącznie ozdob<span style="font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;">ą</span> pięknej powieści. Trafiłam także na wypowiedzi osób, które uznały książkę nierealistyczną i nieprawdziwą, bo rzekomo w polskich realiach podobna grupa przyjaciół nie zdołałaby się utworzyć, na co po prostu brak mi słów. Według mnie </span><b style="letter-spacing: 1px;"><i>Małe życie</i></b><span style="letter-spacing: 1px;"> daje nadzieje ludzkości, na to że prawdziwa przyjaźń naprawdę istnieje choć wymaga wiele wyrzeczeń i zrozumienia. Osobiście wierzę, że każdy człowiek ma w życiu jedną historię (książka/film/spektakl), która będzie należeć do niego, która sprawi, że poczujemy ją w sobie, którą nasz mózg przetworzy jeszcze setki razy - to po prostu historia życia, dla mnie jest nią bez wątpienia <b style="font-style: italic;">Małe życie. </b>Dotarłam także do wielu opinii, które sugeruj<span style="font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;">ą</span> iż książka cytuję: <i>jedzie po psychice</i> i jest to zdecydowanie najtrafniejsze określenie tej pozycji. D</span></span><span style="font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;"><span style="letter-spacing: 1px;">zieło </span></span><b style="font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16px; letter-spacing: 1px;">Yanagihar </b><span style="font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif; font-size: 16px; letter-spacing: 1px;">wciągnie Ci<span style="font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;">ę</span> w środek, pozbawi trzeźwego myślenia i pozostawi w poczuciu histerycznej niezgody. Ale uwierz, warto. </span><br />
<span style="font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif; font-size: 16px; letter-spacing: 1px;"><br /></span>
<span style="font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif; font-size: 16px; letter-spacing: 1px;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #303030; font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;"><b>Znacie tę pozycje? Jak ją oceniacie?</b></span></div>
<div style="color: #303030; font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif;">
<div style="font-size: 16px; letter-spacing: 1px; text-align: center;">
<span style="background-color: white; font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;">________________________________________________________________________</span></div>
<div style="font-size: 16px; letter-spacing: 1px; text-align: center;">
<span style="color: #303030; text-align: justify;"><b>Chcesz</b></span><b style="color: #303030;"> być na bieżąco z nowymi postami? Nic prostszego! Dołącz do obserwatorów </b><i style="font-weight: bold;">Definiuję </i><b style="color: #303030;">na </b><i style="font-weight: bold;">bloggerze, </i><i style="font-weight: bold;">fanpage'u </i><span style="color: #f4cccc;"><span style="font-weight: bold;">(definiujeblog)</span><i style="font-weight: bold;"> </i></span><i style="font-weight: bold;">oraz instagramie i snapchacie </i><b style="color: black;"><span style="color: #f4cccc;">(definiuje_blog)</span></b></div>
</div>
</div>
</div>
Karolinahttp://www.blogger.com/profile/15151479934209841238noreply@blogger.com40tag:blogger.com,1999:blog-7751901216736671231.post-41990913900689735572016-08-31T21:52:00.000+02:002016-11-01T17:44:01.611+01:00ŻEGNAJĄC LETNI LETARG - OSIEM NAWYKÓW, KTÓRE CHCĘ WPROWADZIĆ PO ZAKOŃCZENIU WAKACJI<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
<img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-cRNGYWD5OSM/V8HRFXYVi3I/AAAAAAAAFdg/AEN0YdBbc2k68-cdw5rciGwAgXE1qUetwCK4B/s1600/DSC01763.jpg" /><br />
<br />
Bez względu na wiek, wrzesień od zawsze uważany jest za granicę okresu wakacyjnego. Teoretycznie słoneczne światło lata wciąż się tli, ale złociste barwy jesieni już widnieją na horyzoncie. Zupełnie jakby pierwszy dzwonek budził z letargu nie tylko dzieci i młodzież w wieku szkolnym lecz zmuszał mózg ludzkości do przejścia z trybu błogi odpoczynek na system <i>hard work</i>. Tegoroczny wrzesień rozpocznie niezwykle istotny okres w moim życiu - klasa maturalna. Każdy kto sam przechodził przez ostatni rok nauki wie o czym mówię, więc nie widzę sensu opisywania uczuć jakie mi obecnie towarzyszą. Jednak wciąż staram się być dobrej myśli, w końcu im więcej mamy na głowie tym łatwiej nam zorganizować własne życie. Ostatnim czasem internet aż huczy od postów i filmów poświęconych tematowi dobrej organizacji i nawyków jakie warto wpleść w swoją codzienność. A jako, że wrzesień jest dla mnie drugim styczniem wpis o życiowych nowościach postanowiłam przedstawić u schyłku sierpnia. Mam nadzieję, że uda mi się Was zainspirować do wzbogacenia własnych dni o kilka nowalijek. </div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: x-large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><b> AUDIOBOOKI </b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
Długo pozostawałam wierna myśli, że audiobooki nie są dla mnie. Wydawało mi się, że nie poczuję historii wystarczająco dobrze, istotne szczegóły zaczną umyć, a imiona bohaterów niemiłosiernie się mylić. Wcześniej wysłuchiwałam jedynie darmowych fragmentów dostępnych dla potencjalnych czytelników, którzy mają ocenić czy książka warta jest zakupu. Do tej formy czytelnictwa przekonał mnie dopiero mój tato, któremu jestem niezwykle wdzięczna. Swoją przygodę z audiobookami rozpoczęłam pod koniec tegorocznej wiosny i tak wysłuchałam już dwie książki.<br />
<br />
Z przerażaniem odkryłam jak wiele czasu marnuję na czynności, które muszę wykonać np. przejazdy autobusami, albo takie, które nie wymagają pełni skupienia - sport. Na sezon powakacyjny zaplanowałam więc regularne słuchanie audiobooków dzięki, którym urozmaicam swój czas i wciąż znajduję chwilę na literaturę. Oczywiście ta forma nie zastąpi mi tradycyjnej książki, ale muszę przyznać, że zmęczona taszczeniem z sobą opasłych tomisk postanowiłam czytać jedynie w domu. Słuchanie muzyki również bywa miłym zajęciem, ale piosenki nudzą się zbyt szybko, audiobook zaś zapewnia mi co rusz nową rozrywkę i nieco uprzyjemni przejazdy do szkoły.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><b> UROZMAICONA NAUKA JĘZYKA</b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przez trzy lata uczęszczałam do gimnazjum językowego, gdzie od drugiej klasy uczyłam się trzech języków w sumie jedenaście godzin w tygodniu: <i>angielski - pięć godzin, niemiecki - cztery godziny, hiszpański - dwie godziny</i>. Nauka tylu języków jednocześnie oraz przedmiotów występujących w każdej, innej szkole była jednym z najgłupszych pomysłów z jakimi się zetknęłam. Na początku wystąpiła ekscytacja, ale w efekcie... z hiszpańskiego pamiętam zaledwie kilka słów i zwrotów, w przypadku niemieckiego jest nieco lepiej, bo ten język kontynuuję w liceum, ale moja niechęć do tego brzmienia i beznadziejny akcent znacznie utrudnia proces poznawczy. Zostaje, więc angielski, zdecydowanie mój ulubiony i najbardziej potrzebny język na świecie. Wciąż marzę o płynności posługiwania się nim tak jakby był moim językiem ojczystym, poza tym w maju przyszłego roku czeka mnie matura na poziomie rozszerzonym, więc na liście ląduje realizacja owej zachcianki. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie należę do grona fanów tradycyjnego wkuwania i realizowania lekcji z podręczników językowych... Mam kilka własnych sposobów, które na pewno pomogą mi w nauce:</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><i>fiszki</i></b> - ta forma nie do końca do mnie przemawia i znacznie bardziej wolę uczyć się obcych słów poprzez mapy myśli, ale wpadłam na pomysł aby za pomocą fiszek poznawać jedno słówko dziennie... podczas suszenia włosów. Tę czynność wykonuję każdego dnia i w ten sposób mam wolne pięć minut, które wystarczy mi na wzbogacenie swojego słownika.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i style="font-weight: bold;">artykuły </i>- czytanie w języku obcym nigdy nie sprawiało mi radości, znacznie bardziej wolę dynamiczną naukę, ale wiem, że bez tej czynności ani rusz. Ustaliłam więc, że raz/dwa razy w tygodniu będę czytała artykuł w języku angielskim. Wiem, że lepiej byłoby pracować z tekstem częściej, ale przy czekających mnie siedmiu maturach z pięciu przedmiotów trudno będzie mi znaleźć więcej czasu na angielskie artykuły. Wpadłam już na stronę, która może mi pomóc w tym postanowieniu, ale póki nie przetestuję i uznam za pożyteczną nie będę Wam polecać.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><i>podcasty z BBC</i></b> - ta forma nauki zdecydowanie przypadła mi do gustu. Podcasty to świetne rozwiązanie nie tylko do nauki języków, ale w tym celu korzystam z nich najczęściej. Uwielbiam programy językowe z BBC ponieważ ich twórcy znają się na rzeczy, korzystam także z dostępnych podkcastów np. <i>six minute english</i> albo,<i> the english we speak. </i>Lektorzy posługują się czystym, płynnym językiem, mówią wyraźnie, a co najlepsze poruszają naprawdę ciekawe tematy.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><b>seriale w oryginale</b></i> - skoro mojemu życiu domowemu nieustannie towarzyszą <i>Przyjaciele</i>, równie dobrze mogę oglądać serial w oryginale, co najlepsze odcinki są mi na tyle bliskie, że nie muszę się obawiać niezrozumienia kontekstu. Z chęcią sięgnę także po inne twórczości, mam nawet na oku pewien serial, ale muszę przetestować czy oglądanie go w oryginale mnie nie przerośnie. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b><br /></b></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><b>PRZEMYŚLANY CZAS WOLNY </b></span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
W zeszłym roku szkolnym bardzo uważnie przyglądałam się sposobowi w jaki spędzam czas wolny i z przerażaniem odkryłam jak bardzo go marnuję... Do moich największych grzechów należą: <i>snapchat</i>, <i>instagram</i>, filmiki z <i>youtube</i>, a także gra na telefonie<i> juice cubes</i>. Nie twierdzę, że ta rozrywka jest zła, ale na pewno nie dość dobra aby resetować przy niej głowę. Często narzekam, że brakuje mi czasu na wyjścia ze znajomymi, książki czy bloga, a łapiąc wszystkie te cenne minuty marnowane na głupoty spokojnie skleiłabym z tego kilka godzin na wartościową rozrywkę. Zdecydowanie zamierzam bardziej kontrolować swój czas wolny.<br />
<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><b> DZIEŃ SPA RUTYNĄ</b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Regularne <i>dni spa</i> wprowadziłam w swoje życie już jakiś czas temu, ale w ciągu minionego roku wielokrotnie z nich rezygnowałam czując się zbyt zmęczona na peelingi, maseczki i inne przyjemności. Nie mogę powiedzieć, że stan mojej skóry pogorszył się pod ich nieobecność, ale zdecydowanie odczułam brak relaksu do jakiego przyzwyczaiłam swoje ciało, ale także mózg. Podczas nakładania maseczki sięgam po herbatę i książkę, czekając aż lakier na paznokciach przeschnie odpalam filmy ulubionych youtuberów. Ten czas dla mnie, kiedy stosuję upiększanie i odprężanie działa na mnie niezwykle kojąco i zdecydowanie nie zamierzam poddawać się lenistwu, w końcu wieczór przed telewizorem wcale nie zapewni mi większego odpoczynku... Takie dni spa zamierzam praktykować dwa razy w tygodniu i liczę, że uda mi się dotrzymać tego postanowienia.</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b><br /></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><b> SPIS POMYSŁÓW NA ŚNIADANIE</b></span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Jako dziecko jadłam śniadania wyłącznie ze względu na nakaz ze strony mamy, ale odkąd pojęłam sens pilnowania abym nie wychodziła z domu z pustym żołądkiem sama staram się nie omijać porannego posiłku. Nie należę do grona miłośników jedzenia, zdecydowanie jem aby żyć, a nie żyję aby jeść, więc przemyślany spis gotowych dań, które lubię na pewno okaże się pomocny. Rano nie mam apetytu ani czasu na nic wykwintnego dlatego planuję przygotować listę prostych, smacznych dań. Owsianka odpada, ale jeśli znacie inne, ciekawe przepisy na śniadanie z chęcią je przygarnę. </div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><b>REGULARNE GOTOWANIE</b></span></div>
<span style="font-size: medium;"><br /></span>
<span style="font-size: medium;">Wydaje mi się, że jeszcze o tym nie wspominałam, ale od maja zaczęłam urzędować w kuchni na poważnie i mam wrażenie, że obok pisania jest to moja druga życiowa słabość. Jak wspomniałam powyżej fanką jedzenia nie jestem, ale przygotowywanie posiłków to zdecydowanie inna para kaloszy. Uwielbiam gotować dla bliskich, do tej pory za swój największy sukces uważam trzydaniowy posiłek przygotowany dla pięciu osób, który ucieszył smakiem. Przygotowywanie nowych potraw zawsze napawa mnie ekscytacją, tak więc postanowiłam robić to przynajmniej raz w tygodniu. Na co dzień brakuje mi czasu na zabawę w kuchni, ale cotygodniowe pielęgnowanie umiejętności to zdecydowanie dobre rozwiązanie.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: x-large;">AKTYWNE DNI </span></b></div>
<br />
Na moim blogu znajduje się już <b><a href="http://definiuje.blogspot.com/search/label/wymiar%20fit">seria postów</a></b> poświęconych aktywnemu trybowi życia. Wiecie więc, że od pewnego czasu ten temat stał się dla mnie bardzo istotny i niezwykle zależy mi aby w mojej codzienności nie zabrakło miejsca na sport. Do tej pory dwa razy w tygodniu ćwiczyłam na siłowni, a przez trzy dni korzystałam z treningów na mięśnie brzucha, które znaleźć można w internecie (jeśli jeszcze nie widzieliście koniecznie zajrzyjcie do <a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/08/subiektywna-lista-top-treningow.html"><b>wpisu</b> </a>z listą moich top filmów z ćwiczeniami). Bardzo mi zależy aby nie rezygnować z tej rutyny, a dodatkowo chciałabym znaleźć dwadzieścia minut na jogę lub streaching, które mogłabym wykonywać po południu. Myślę, że po powrocie ze szkoły gdzie głównie siedzę, dobrze będzie nieco rozciągnąć ciało przed kolejną serią statecznego ślęczenia nad książkami. Ponadto planuję także raz, dwa razy w tygodniu (o ile pogoda dopisze) wysiadać dwa przystanki przed docelowym i pokonywać resztę trasy do domu na piechotę. W końcu czasem dobrze jest dotlenić mózg, zwłaszcza kiedy głównie przechodzi się z budynku do budynku.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b><br /></b></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: medium;"><b><span style="font-size: large;"> </span><span style="font-size: x-large;">BLOGOWANIE NA POWAŻNIE</span></b></span></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Ostatni, a zarazem niezwykle istotny punkt dotyczy samego prowadzenia bloga. Nie jest to mój sposób zarobku, więc nie mam nad sobą bata w postaci licznika odwiedzin, ale uważam że zaglądający tu regularnie czytelnicy to o wiele większa wartość, dla której warto zorganizować proces blogowania. Do tej pory starałam się pisać dwa razy w tygodniu, ale jak nietrudno zauważyć rzadko bywały tygodnie, w których zaplanowana liczba postów naprawdę by się pojawiła. Niezwykle ubolewam nad tym faktem i pluję sobie w brodę, że nie umiem zapanować nad stroną, którą sama prowadzę. Podczas przerwy wakacyjnej nieco przemyślałam kwestie związane z blogiem i postanowiła być bardziej regularną bloggerką, już staram przygotować zapas postów i zdjęć który pozwoli mi być z Wami na bieżąco. Sprawne operowanie czasem wolnym pozwoli mi także na częstsze odwiedziny na obserwowanych blogach. Oby wszystko poszło zgodnie z planem, trzymajcie kciuki!</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b><br /></b></span></div>
<div class="post-body" style="font-size: 16px; letter-spacing: 1px; line-height: 170% !important; margin-bottom: 20px; text-align: justify; width: 840px;">
<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
<div style="font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; text-align: center;">
<b><span style="color: #303030; font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;"><br /></span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #303030; font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;"><b>A jakie nawyki Wy planujecie wprowadzić na zakończenie lata?</b></span></div>
<div style="color: #303030; font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif;">
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;">_______________________________________________________________________</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="color: #303030; text-align: justify;"><b>Chcesz</b></span><b style="color: #303030;"> być na bieżąco z nowymi postami? Nic prostszego! Dołącz do obserwatorów </b><i style="font-weight: bold;">Definiuję </i><b style="color: #303030;">na </b><i style="font-weight: bold;">bloggerze, </i><i style="font-weight: bold;">fanpage'u </i><span style="color: #f4cccc;"><span style="font-weight: bold;">(definiujeblog)</span><i style="font-weight: bold;"> </i></span><i style="font-weight: bold;">oraz instagramie i snapchacie </i><b style="color: black;"><span style="color: #f4cccc;">(definiuje_blog)</span></b></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
Karolinahttp://www.blogger.com/profile/15151479934209841238noreply@blogger.com42tag:blogger.com,1999:blog-7751901216736671231.post-34441883165211979852016-08-27T20:13:00.000+02:002016-08-28T09:09:50.113+02:00LIEBSTER BLOG AWARD #2<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-dKHkC7wdHqY/V719dTr9QQI/AAAAAAAAFbs/xXh47mgtqWUeBnkpjPcJKBdCC4l7kyTaACLcB/s1600/DSC08799.JPG" /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
Zdecydowanie nie należę do grona fanów tak zwanych <i>gotowych tagów</i>, w wypadku, których raz wymyślone pytania są powielane tysiąckroć, a co gorsza bardzo często wydają się żenujące. Jednakże <b>Liebster blog award</b> i tym podobne wyzwania są doskonałym sposobem na bliższe poznanie osób blogujących z ich czytelnikami. Pod koniec ubiegłego roku miałam już okazję uczestniczyć w przedsięwzięciu LBA (ten wpis możecie przeczytać<b> <a href="http://definiuje.blogspot.com/2015/10/liebster-blog-award.html">tutaj</a></b>), a dziś odpowiem na pytania zadane przez <b>Martę</b> z<a href="http://mikrozycie.pl/"><b> Mikrożycie</b></a>, która nominowała mnie do dalszego udziały w wyzwaniu. Zaczynamy!</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
<b style="text-align: justify;">1. Jaka jest Twoja ulubiona postać z Harry’ego Pottera i dlaczego?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Muszę przyznać, że w odróżnieniu od wielu dzieciaków w historii o młodym czarodzieju zakochałam się dopiero pod koniec podstawówki i od tej pory uważam ją za najpiękniejszą młodzieżówkę na świecie, doskonałą także dla dorosłych. Moja odpowiedź nie będzie w żaden sposób oryginalna, bo od tego czasu jestem również wielką fanką Hermiony. Piękna, niezwykle inteligentna, odważna, a przy tym zabawna, dobra i zdolna do poświęceń, słowem postać idealna. </div>
<div style="text-align: center;">
<b style="text-align: justify;"><br /></b></div>
<div style="text-align: left;">
<b style="text-align: justify;">2. Kim chciałaś zostać w przyszłości jako dziecko?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak większość małych dziewczynek wyobrażałam sobie przyszłą siebie na scenie wśród poklasku - planowałam zostać aktorką lub piosenkarką. Swego czasu rozważałam także karierę policjantki, lekarza, architekta (co zważywszy na brak zdolności artystyczno-matematycznych było przykładem czystego optymizmu). Myślałam także o własnej działalności w postaci... kiosku ruchu, ot mała fanaberia. Mniej więcej od dziesiątego roku życia zapragnęłam zostać dziennikarką i tak pozostało do dziś. Co prawda na horyzoncie mieniły się jeszcze prawo i psychologia, ale to tylko drobne zauroczenie. Ach! Oprócz wymienionych, w odległych czasach myślałam także o pozostaniu pełnoetatową mamą i jak widać na zdjęciach nie próżnowałam na szkoleniu. </div>
<div style="text-align: center;">
<br />
<img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-OJ4odJZljUQ/V8BPAVtuXYI/AAAAAAAAFck/0dyopFcLV_AI1ll5AkTlj32EJ7vCczhNgCK4B/s1600/collage.png" /></div>
<div style="text-align: left;">
<b style="text-align: justify;"><br /></b></div>
<div style="text-align: left;">
<b style="text-align: justify;">3. Jaki film zawsze poprawia Ci humor?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie tyle film co serial, ale bez wątpienia są to <i>Przyjaciele.</i> W serialu zakochałam się mniej więcej cztery lata temu i od tej pory mogę go oglądać non stop, co niektóre sceny znam nawet na pamięć... Przyglądając się seriom perypetii grupy amerykańskich przyjaciół nie sposób się nie roześmiać zwłaszcza kiedy swoje pięć minut ma akurat <b>Joey.</b></div>
<div style="text-align: left;">
<b style="text-align: justify;"><br /></b></div>
<div style="text-align: left;">
<b style="text-align: justify;">4. Gdybyś mogła posiadać jakąś supermoc, co byś wybrała? Dlaczego?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Bez wątpienia wybrałabym moc teleportacji. Tylko pomyślcie: poranna joga na Bali, śniadanie w Paryżu, później spacer po malowniczych drogach Nowej Zelandii, pizza w Rzymie i romantyczny wieczór w Wenecji... żyć nie umierać! </div>
<div style="text-align: center;">
<b style="text-align: justify;"><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-xQDhUO_OHTw/V72OjwOVz5I/AAAAAAAAFcA/HJYzzxxAhSwttyIaPu7Y_cpnqCnGM003wCLcB/s1600/IMG_1674.jpg" /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<b>5. Jakiego koloru nigdy, przenigdy na siebie nie założysz?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie jestem typem osoby, która decyduje się na użycie kategorycznego <i>nigdy</i>, bo gust i życie są zbyt zmienne aby wiedzieć zawczasu jak się postąpi. Jednak na obecną chwilę nie widzę się w kolorze żółtym i pomarańczowym - to zdecydowanie nie moja bajka. </div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
<b>6. Czy masz jakiś własny sposób na to, jak się zrelaksować po trudnym dniu? Co to takiego?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Niestety zwykle ląduję na kanapie w pozycji horyzontalnej i zaglądam na krańce internetu gdzie treści nie zawsze grzeszą inteligencją np. tagi z serii <i>co jest w mojej torebce</i>... Ale jeśli znajduję w sobie choć trochę siły wtedy najchętniej sięgam po książkę i herbatę - relaks idealny. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-Pq528Ef2Mc8/VoFehZteBKI/AAAAAAAAD-4/rZ-wsO3S7XkGRMFgJoqySV7uZlSG3X4lACPcB/s1600/IMG_4999.jpg" /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<b>7. Czy wierzysz w przesądy? Jeśli tak, to w jakie?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Oczywiście nie wierzę, ale chyba jak większość stosuję ludową zapobiegliwość tzn. uważam by czarny kot nie przeciął mi drogi, nie przechodzę pod drabiną, a piątek trzynastego niesie z sobą lekki dreszczyk...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>8. Gdybyś mogła urodzić się w innej epoce, jaką byś wybrała?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Bardzo dobre pytanie! Muszę przyznać, że każdy kto zna mnie nieco dłużej stwierdza, że urodziłam się w <i>nieswoich czasach</i> i chyba coś w tym jest... To znaczy doskonale czuję się we współczesności i zdecydowanie nie zamieniłabym jej na inną epokę, ale gdzieś tam tęsknię do bali, długich sukien i dżentelmenów. Doskonale wiecie, że jestem zafascynowaną kulturą XX-lecia międzywojennego, ten rozwój bohemy, dekadentyzmu... ach. Niestety jednak życie w tych pięknych czasach oznaczało zmaganie się aż z dwiema wojnami, więc zdecydowanie jestem wierna współczesności, dobrze mi tu gdzie jestem. </div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-5HsRNU5mCcs/V72OpRgZX_I/AAAAAAAAFcE/A7avV-CU0AcuiGUfLdv0EZOoibeywZXGQCLcB/s1600/IMG_1610.jpg" /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<b>9. Twój ulubiony film na Boże Narodzenie to…?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Nie ma świąt bez <i>To właśnie miłość, </i>filmu<i> </i>który oglądam w tym okresie od lat. Ciepły, zabawny, ale niosący z sobą wiele mądrości i piękna, a do tego doskonała obsada i soundtrack. Aczkolwiek z przyjemnością sięgam także po kultowe<i> Ja cię kocham, a ty śpisz</i>, którego akcja również rozgrywa się w okresie świąt. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>10. Koty czy psy?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Zdecydowanie psy, wydają się znacznie bardziej przyjazne i milusińskie, poza tym jako właścicielka psiaka nie mogłabym odpowiedzieć inaczej. Westa imieniem Leon dostałam jako dziewięciolatka i nie wyobrażam sobie życia bez psa. </div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-WMImKiMv3BM/V72Ouz1VRJI/AAAAAAAAFcI/i7sn4BIt0Dc54tVfclCX-Jgnop-TR4FUACLcB/s1600/DSC06815.JPG" /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<b>11. Jaka jest Twoja ulubiona pora roku? Dlaczego?</b></div>
<div style="text-align: justify;">
Bardzo szybko się nudzę, więc na początku danej pory roku uważam ją za ulubieńca, ale już pod koniec czuję się znudzona i marzę o kolejnej, którą znów uznam za faworyta. Uwielbiam zimę, za śnieg, święta, ferie i moje urodziny, ale największą przewagę ma jednak lato, w końcu to okres wakacji, który niestety dobiega już końca... </div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-6JFn--CPf1I/V72OzA6PfTI/AAAAAAAAFcM/yo0LTigHVmoU4GkZ1wUZcsPTqPUbG0PUQCLcB/s1600/DSC03284.JPG" /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na koniec nadszedł moment puszczenia nominacji w dal. Muszę przyznać, że nigdy nie wiem komu powinnam przekazać pałeczkę, być może wybiorę osoby niechętne do podobnego przedsięwzięcia, a pominę tych zainteresowanych, dlatego aby uniknąć błędów podobnie jak poprzednim razem wybieram wszystkich. Do tagu nominuję każdą, zainteresowaną osobę, jeśli zdecydujecie się wziąć udział koniecznie dajcie znać w komentarzach, jestem ciekawa waszych odpowiedzi :) A oto lista pytań: </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>1. </b>Gdzie znajduje się Twoje miejsce na Ziemi, posiadasz takowe?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>2.</b> Przez jeden dzień możesz bez zobowiązań być kim chcesz, jaki zawód wybierasz? </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>3. </b>Twoja magiczna historia - czy istnieje film/ książka/ spektakl, który poruszył Cię dogłębnie? Co to takiego?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>4. </b>Trzy życzenia do złotej rybki brzmią... (Ps. bez oszukiwania, rybka nie może powielać ilości życzeń :D) </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>5. </b>Czy wyobrażasz sobie swoje obecne życie bez internetu, czułbyś tęsknotę? Uzasadnij. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>6. </b> Co jest Ci bliższe kino czy teatr? Dlaczego?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>7.</b> Jak brzmią tytuły Twoich ulubionych seriali?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>8. </b>W jakich językach obcych potrafisz się komunikować?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>9.</b> Kawa czy herbata?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>10.</b> Co należy do grona Twoich ulubionych potraw?</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>11. </b>Rok szkolny za pasem, jaki przedmiot wspominasz najmilej, a o jakim wolisz nawet nie myśleć?</div>
<br />
<br />
<div style="font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16px; letter-spacing: 1px; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<b> Marta, serdecznie dziękuję za nominacje :)</b></div>
</div>
</div>
<div style="font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16px; letter-spacing: 1px; text-align: left;">
<div style="text-align: justify;">
<div class="post-body" style="line-height: 170% !important; margin-bottom: 20px; width: 840px;">
<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="color: #303030; text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;">________________________________________________________________________</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="text-align: justify;"><b>Chcesz</b></span><b> być na bieżąco z nowymi postami? Nic prostszego! Dołącz do obserwatorów <i>Definiuję </i>na <i>bloggerze, <u>snapchacie</u></i><u>: definiuje_blog</u> oraz </b><b><i><a href="https://www.facebook.com/definiujeblog/" style="color: #8c7373; text-decoration: none;">FANPAGE'U</a> i <a href="https://instagram.com/definiuje_blog/" style="color: #8c7373; text-decoration: none;">INSTAGRAMIE</a> </i></b></div>
<div>
<b><i><br /></i></b></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
</div>
Karolinahttp://www.blogger.com/profile/15151479934209841238noreply@blogger.com27tag:blogger.com,1999:blog-7751901216736671231.post-7985804788892593972016-08-27T12:10:00.000+02:002016-10-09T12:47:16.208+02:00GARŚĆ WSPOMNIEŃ Z WYSPY WIECZNEJ WIOSNY<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
<img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-laCL_I7iPiw/V_ogJzhjjbI/AAAAAAAAFyM/fIvFmpm7CH4Kl7g4ecc6Z29wrH591BUBACK4B/s1600/IMG_9623%2B2.jpg" /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Jeśli śledzicie na bieżąco informacje ze świata na pewno wiecie o tragedii z jaką zmagała się Madera. Pożary lasów w połączeniu z silnym wiatrem zmieniły życie mieszkańców w prawdziwy koszmar... Około tysiąc osób - tubylców oraz turystów zostało ewakuowanych, a ogień wciąż siał postrach na przedmieściach stolicy. Wyspa wiecznej wiosny stanęła w płomieniach, a ja nie mogę się pogodzić, że tak piękne miejsce i tak przyjaznych ludzi spotyka okrucieństwo żywiołu. To przedziwne uczucie, kiedy przyglądasz się zdjęciom znajomych ulic, a nad nimi unoszą się kłęby dymu. Jednak mam wielką nadzieję, że wyspa szybko podniesie się z klęski, to nie pierwszy pożar lasów na Maderze, zdarzyła się również powódź, Ocean Atlantycki zniszczył wiele obiektów, a mimo to wyspa wciąż świetnie prosperuje. Oby i tym razem los sprzyjał mieszkańcom cudnej Madery. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Jak doskonale wiecie pierwszą połowę lipca spędziłam na portugalskiej wyspie, która od pierwszych chwil skradła moje serce. Dwa tygodnie temu przedstawiłam Wam mój debiutancki <b><a href="https://www.youtube.com/watch?v=CElhxFafbMw">filmik</a></b> będący czymś w rodzaju praktycznego przewodnika po Maderze, a dziś chciałabym podzielić się z Wami przemyśleniami dotyczącymi samej wyspy. Muszę przyznać, że kiedy dotarłam na miejsce ciemność uniemożliwiła mi dostrzeżenie większych szczegółów, a zmęczenie nie pozwalało na dokładniejsze przyjrzenie się wyspie. Odkąd pojawiłam się na wrocławskim lotnisku około godziny 15:00 tak dane było mi zasnąć w hotelu dopiero przed 4:00 rano kolejnego dnia. Kiedy po kilku godzinach ponownie otworzyłam oczy i dostrzegłam kontury wyłaniające się zza okna wiedziałam, że Madera już mości sobie miejsce w moim sercu.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-R09_dLcYdgA/V68PGeH0bLI/AAAAAAAAFY4/suBz6DrLxdwWZU7eIPJw87ZcXR82SHRSwCLcB/s1600/DSC02500.JPG" /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="post-body" style="line-height: 170% !important; margin-bottom: 20px; text-align: justify; width: 840px;">
<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #303030; font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;"><span style="letter-spacing: 1px;">Pierwszą dobę spędziłam jak prawdziwy turysta z opcją </span></span>all inclusive <span style="color: #303030; font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;"><span style="letter-spacing: 1px;">albowiem obracałam się pomiędzy posiłkiem, basenem, a snem... jednak ta prawie sześciogodzinna, głównie nocna podróż dała mi w kość. Prawdziwe poznanie wyspy zaczęło się dopiero kolejnego dnia. Podczas całego pobytu najwięcej czasu spędziłam w stolicy - <i>Funchal</i>, w któr<span style="font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;">ej</span> mieszki<span style="font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;">ałam</span>, aczkolwiek udałam się także w podróż do </span><i style="letter-spacing: 1px;">Monte, C</i></span><i>amara de Lobos, São Lourenço, Santana </i>oraz<i> Santa Cruz, </i>która jest drugą najczęściej zamieszkiwaną miejscowością przez turystów, choć muszę przyznać, że nie jest to najlepszy wybór. Samo miasto ma bardzo miły, wyspiarski klimat jednak przy tak niewielkich rozmiarach szybko zaczyna się nudzić. Po mniej więcej dwóch, trzech godzinach byłam gotowa do powrotu... </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-BdKMmnbbM-Q/V68SBTd78pI/AAAAAAAAFZE/wiw1tF1siVwHiSOVgvjxG3qMgBhbzMimgCLcB/s1600/collage1.png" /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-I46IHS8gLro/V68SFP120rI/AAAAAAAAFZM/jvEQGJpkNfg5qmjOS-n3gBQii5Bf31Y5ACEw/s1600/DSC02987.JPG" /></div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-6ZQGGpcb8o0/V68SDRCOe2I/AAAAAAAAFZI/xgyU1r1LwSU7JDS-HIWYki0_SVtCtjQDwCEw/s1600/DSC02935.JPG" /></div>
<div style="font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16px; letter-spacing: 1px; text-align: justify;">
<span style="color: #303030; font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #303030; font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;"><span style="letter-spacing: 1px;">Miejsce, które zrobiło na mnie zdecydowanie największe wrażenie to stolica wyspy - <i>Funchal</i>, uważana jest za największe miasto na Maderze, tu urodził się i dorastał kapitan portugalskiej reprezentacji piłki nożnej <b>C</b></span></span><b>ristiano Ronaldo.</b> Piłkarz jest mocno związany z rodzinną wyspą, w stolicy otworzył nawet muzeum CR7, poświęcone... sobie (Swoją drogą jak bardzo trzeba się lubić aby stworzyć takie miejsce własnej osoby, aczkolwiek nie wnikam). Samo Funchal trudno przyrównać do jakiegokolwiek innego miejsca; momentami przypomina Francję, architektura jakby bawarska lecz klimat przywodzi na myśl Kubę. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-8daZTw_qv48/V68VR6e_CjI/AAAAAAAAFZY/I6-bshU9GdoeRynCmrIHBpmYRPEG3y4owCLcB/s1600/DSC02525.JPG" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-tMFOMBdre4s/V68VUKrsjEI/AAAAAAAAFZc/iXUl_-4r1hEfBlw0KH-VVYwt_r6eOBY8wCLcB/s1600/DSC02527.JPG" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-DSUxhqROIbs/V68VV5lP8VI/AAAAAAAAFZg/E3roFI5-6AoNdS1T2TzBeKbIUj_3-UXGgCLcB/s1600/DSC02558.JPG" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-coDdRkPPlL8/V68VcDvCiNI/AAAAAAAAFZk/Cc7hZB-JXJ8sd6vmXAHVo-jR8fQlgnLeACLcB/s1600/DSC02647.JPG" /></div>
<br />
Kiedyś znana mi osoba opowiadała, że wracając od rodziny mieszkającej w Portugalii płakała na myśl o polskiej rzeczywistości. Choć kiwałam głową ze zrozumieniem nie do końca wiedziałam w czym rzecz dopóki sama nie wpadłam po uszy w kompot portugalskiej uprzejmości. Pierwszym zaskoczeniem była dla mnie życzliwość kelnerów hotelowych, którzy na każde<i> Thank you</i> odpowiadali tym samym, jednak od razu przeszło mi przez myśl, że to na pewno polityka hotelu, ale ludzie w mieście okazali się niemniej uprzejmi. Ponadto mieszkańcy Madery to niezwykle kulturalni kierowcy, zatrzymują się przed pasami jeszcze zanim przechodzień zdąży do nich dojść. Ponieważ wyspa jest niezwykle górzysta prowadzenie auta to nie przelewki, podobno porusza się tu głównie w trzech krokach: jedynka, dwójka, ręczny - powtórz. Kiedy jeden z kierowców niefortunnie zaparkował zabrał ze sobą poduszkę, która ułożona przy samochodzie miała zamortyzować tarcie i ustrzec go przed tragedią...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-mc3IOw7SAaE/V68nn1NXv3I/AAAAAAAAFZ4/IVaa0bT5EY0kR2tuOtt1latw-viNNnp9gCLcB/s1600/DSC03096.JPG" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-VwSI3v7HJ9A/V68nporreqI/AAAAAAAAFZ8/wwz1XrlzQ2wA-DgTYYYqavwDMCOY-QfuwCLcB/s1600/DSC03117.JPG" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-tIT6NVDvaLM/V68nqiCmiBI/AAAAAAAAFaA/7_314dfbcuQatfbyQeVIl69ZO7FgU8jcQCLcB/s1600/DSC03122.JPG" /></div>
<br />
Pogoda na Maderze również potrafi zaskoczyć. Zwykle temperatura waha się w okolicy 20 - 26 stopni, choć odczuwalna jest o wiele wyższa. Słonko bywa tu niezwykle zdradliwe, więc bez względu na to czy leżymy plackiem nad basenem czy rzucamy się w wir zwiedzania warto użyć kremu z filtrem. Na początku wyjazdu postanowiłam pominąć ten krok i tak o to opaliłam sobie fason sukienki - od nóg, przez rękawy i aż po wzorek na placach... Wytchnieniem w upale jest przyjemny wiatr, który naprawdę niesie ukojenie i czyni codzienność bardziej znośną. Oczywiście nic w naturze nie ginie, dlatego nawet ta pogoda ma swoje minusy, otóż jak twierdziła pani rezydent na Maderze możesz wyjść z fryzurą, ale i tak przyjdzie Ci wrócić z włosami. Wieczory zaś bywają chłodne dlatego zabranie lekkiej kurtki na pewno nie zawadzi.<br />
<br />
Na Maderze nie uświadczysz typowo rozumianych plaż, jeśli takowe w ogóle się pojawiają są przysypane gęstą masą ciężkich kamieni dlatego ludzie plażują głównie na platformach nad oceanem lub wybierają wypoczynek nad basenem. Sam Atlantyk zdawał się spokojny, niezwykle kojąco uderzając w skały potrafił zatrzymać mnie przy sobie na dobre kilka minut.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-amCFgJxHv3o/V68pKU2WJWI/AAAAAAAAFaM/u9z0_vxrUrMiziFc181rsuEfSCOrG6KWwCLcB/s1600/collage2.png" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-tUX5yeD9j90/V68pOOMRmfI/AAAAAAAAFaU/pgIg218oG4QPkPTKpbe8_4WkJ-2Vw05GwCLcB/s1600/IMG_0465.jpg" /><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-UvuZCMy09Bo/V68pLauPWrI/AAAAAAAAFaQ/e72eKf0lrCcm1k9TutKK8EvpLaNicCeQQCLcB/s1600/DSC03340.JPG" /></div>
<br />
Dzisiejszy wpis to kilka ogólnikowych przemyśleń, zaś niedługo zaproszę Was na pierwsze wpisy z poszczególnych miejscowości, w pierwszej kolejności zdecydowanie boskie Funchal|!<br />
<br />
<div style="font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16px; letter-spacing: 1px; text-align: center;">
<b><span style="color: #303030; font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;"><br /></span></b></div>
<div style="font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16px; letter-spacing: 1px; text-align: center;">
<b><span style="color: #303030; font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;">Byliście kiedyś na Maderze? Jakie wrażenie wywarła na Was wyspa?</span></b></div>
<div style="color: #303030; font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16px; letter-spacing: 1px;">
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;">________________________________________________________________________</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="text-align: justify;"><b>Chcesz</b></span><b> być na bieżąco z nowymi postami? Nic prostrzego! Dołącz do obserwatorów <i>Definiuję </i>na <i>bloggerze, <u>snapchacie</u></i><u>: definiuje_blog</u> oraz </b><b><i><a href="https://www.facebook.com/definiujeblog/" style="color: #8c7373; text-decoration: none;">FANPAGE'U</a> i <a href="https://instagram.com/definiuje_blog/" style="color: #8c7373; text-decoration: none;">INSTAGRAMIE</a> </i></b></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<footer class="post-footer" style="border-top-color: rgb(238, 238, 238); border-top-style: solid; border-top-width: 1px; font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16px; letter-spacing: 1px; line-height: 1.6; margin: 10px 0px 0px; padding: 10px 0px 0px; text-align: justify; text-transform: uppercase;"><div class="post-footer-line post-footer-line-1">
<span class="share-this" style="float: left; margin-left: 0px; margin-right: 0px;"></span><br />
<div class="post-share">
<span class="share-this" style="float: left; margin-left: 0px; margin-right: 0px;"><a href="http://www.facebook.com/sharer.php?u=http://definiuje.blogspot.com/2016/06/hej-ho-jechaoby-sie-w-brno.html" style="color: #e75954; text-decoration: none;" target="_blank"><span class="share-box" style="padding: 0px 10px 10px;"><span class="fa fa-facebook" style="display: inline-block; font-family: "fontawesome"; font-size: 10px; line-height: 1;"></span></span></a></span></div>
<span class="share-this" style="float: left; margin-left: 0px; margin-right: 0px;">
</span></div>
</footer><br />
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
Karolinahttp://www.blogger.com/profile/15151479934209841238noreply@blogger.com46tag:blogger.com,1999:blog-7751901216736671231.post-85904082532821120522016-08-13T20:30:00.000+02:002016-08-14T09:41:03.967+02:00SUBIEKTYWNA LISTA TOP TRENINGÓW DOSTĘPNYCH NA YOUTUBE <div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-ozHbhYSLBLo/V6yY8XBqoSI/AAAAAAAAFYQ/_ry-vPGE3T41Makab6O8a8IvcCMtvbiqwCLcB/s1600/IMG_0874.jpg" /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Tuż przed rozpoczęciem sezonu wakacyjnego postanowiłam zapoczątkować na blogu <a href="http://definiuje.blogspot.com/search/label/wymiar%20fit" style="font-weight: bold;">nową serie </a>wpisów, które poruszałyby temat aktywnego i zdrowego stylu życia. Do tej pory podzieliłam się z Wami własnymi przemyśleniami na temat <b><a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/05/jak-obudzic-w-sobie-motywacje-do.html">motywacji</a></b> i <a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/06/jak-rozpoczac-przygode-ze-sportem.html" style="font-weight: bold;">pierwszych korków w sportowym świecie</a>, a dziś chciałabym zaproponować coś zdecydowanie bardziej praktycznego, a mianowicie listę treningów, które uważam za godne uwagi. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę słowa: <i>ćwiczenia</i>, <i>trening</i> albo <i>płaski brzuch</i> aby uzyskać wykaz kilkudziesięciu treningów poświęconych danym partiom ciała. Otrzymujemy przeróżne zestawy, rozciągnięte w czasie, dopasowane do poziomu zaawansowania, wieku, a nawet stanu fizycznego. Wybór jest ogromny, ale czasem warto postawić na coś sprawdzonego. Do tej pory zgromadziłam listę różnych ćwiczeń, które odpowiadają mi najbardziej i dziś z przyjemnocią się nią z Wami podzielę. Zapraszam! </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: x-large;"><u>JOGA / STRETCHING: </u></span></b></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Zacznijmy od wykazu najspokojniejszych i zarazem najprzyjemniejszych ćwiczeń. Obecnie jestem niezwykle zaangażowana w treningi jogi i stretchingu, które mówiąc bardzo potocznie są swego rodzaju gimnastyką. Przygotowują nasze ciało na relaks, rozciągają mięśnie i dbają o to aby siedzący tryb życia nie wykończył naszego kręgosłupa. Oprócz niezwykłego odprężenia ciała zapewniają nam także odprężenie umysłu za co uwielbiam je jeszcze bardziej. Wiem, że znajdą się sceptycy owych dyscyplin bowiem swego czasu zrodziły się plotki na temat niebezpieczeństwa jakie może nieść uprawianie wspomnianych sportów... Osobiście nigdy nie myślałam o jodze i rozciąganiu jako o czymś złym, ale dla wszystkich wątpiących zamieszczam<b> <a href="http://agnieszkamaciag.pl/czy-joga-jest-dobra-czy-zla/">link</a></b> do rewelacyjnego artykułu Agnieszki Maciąg, myślę, że rozwieje wątpliwości. A o to moja top lista gatunku:<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;"><a href="https://www.youtube.com/watch?v=dciAcZBYN9o">Joga na stres z <i>HelloZdrowie</i></a><i> </i></span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=XjkUryaSIgc"><b><span style="font-size: large;">FitYoga z <i>TreningFitness</i></span></b></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=TeLIWjwN_8k"><b><span style="font-size: large;">Stretching dla początkujących z <i>TreningFitness</i></span></b></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=-vLLQxeXqrQ"><b><span style="font-size: large;">Stretching dla początkujących cz.2 z <i>TreningFitness</i></span></b></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><b><u>ROZGRZEWKA:</u></b></span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Rozgrzewka stanowi niezwykle istotny element każdego treningu, to ona strzeże nas przed przykrymi dolegliwościami rozgrzewając nasze mięśnie, a także wprowadzając oddech w <i>tryb sportowy</i>. W internecie nie brakuje licznych ćwiczeń stanowiących wstęp do dalszego treningu, ale jak na mój gust trwają one zbyt długo. Jeśli sama rozgrzewka zajmie nam 20-30 minut często będziemy zbyt zmęczeni, zniechęceni bądź zabraknie nam czasu na ćwiczenia docelowe, a przecież nie o to w tym chodzi. Dwa filmiki jakie wybrałam do swojej listy stanowią serię krótkich, rozgrzewających ćwiczeń, które doskonale przygotują nas do dalszego treningu, a dla początkujących będą stanowić główny ruch, co jest naprawdę dobrym rozwiązaniem.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=XV3g2c9SC-g"><b><span style="font-size: large;">Rozgrzewka z <i>TrenerkaInfo </i></span></b></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=rx2FMlf8sGU"><b><span style="font-size: large;">Rozgrzewka z<i> EwaChodakowska </i></span></b></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><b><u>PILATES: </u></b></span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Romans z pilatesem przeżywałam na przełomie jesieni i zimy jeszcze zanim na dobre zapisałam się na siłownie. W tym okresie byłam niezwykle zmęczona, ospała, a jednocześnie zapracowana. Poszukiwałam treningu, który będzie odprężający, powolny, ale wciąż nieco zadba o moje mięśnie. Z <b>Olą</b> z <b><i>TrenerkaInfo</i></b> ćwiczyłam już kilka lat wcześniej i pamiętałam, że na kanale znajdował się także trening pilatesowy, poszukiwania czegoś nowego okazały się więc zbyteczne. Co prawda obecnie zakończyłam przygodę z pilatesem na rzecz innych ćwiczeń, ale wciąż bardzo miło wspominam ten zestaw i serdecznie polecam.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=zfFY-Di8wPw"><b><span style="font-size: large;">Pilates dla początkujących z <i>TrenerkaInfo</i></span></b></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><b><u>TRENING CAŁEGO CIAŁA:</u></b></span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Jeśli szukasz treningu, który przysłuży się całemu ciału zdecydowanie postaw na <i>Skalpel</i>. Przedtem bardzo rzadko zaglądałam na filmiki <i>Ewy Chodakowskie</i>j, kojarzyły mi się z długim i żmudnym procesem kończącym się potwornym zmęczeniem, ale ten zestaw okazał się zupełnie inny. Co prawda<i> Skalpel</i> trwa około 40 minut, ale zawiera w sobie zarówno rozgrzewkę jak i końcowe rozciąganie. Sposób prowadzenia ćwiczeń przez<b> Ewę</b> - spokojne polecenia, brak ekscentrycznych okrzyków niezwykle mi odpowiada. Zestaw jest prosty dla osoby, która trochę już przebywa w <i>wymiarze fit</i>, ale nie polecam go na sam początek sportowej przygody bowiem może przysporzyć nieco kłopotów.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=iq6LM0CD18Q&list=PLPoIHyHiJeBMmBOjDeXyWXwSgwlIipL44"><b><span style="font-size: large;">Skalpel z <i>EwaChodakowska</i></span></b></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: x-large;"><b><u>TRENINGI CARDIO:</u></b></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Treningi cardio to typ ćwiczeń zahaczających o masochizm... Ich "urok" polega na powtarzalności poszczególnych ruchów, które mają doprowadzić do szybkiego, aktywnego spalania tkanki tłuszczowej. Wbrew temu co napisałam na samym początku, jest to całkiem przyjemny trening - wykańcza i pozostawia satysfakcję czego naprawdę z czasem trudno jest nie polubić. Swoje cardio odprawiam na siłowni aczkolwiek wybrałam trzy zestawy, które uważam za najciekawsze i najprzyjemniejsze. Do grona moich ulubionych, sportowych kanałów zaliczam bez wątpienia <b><i>TreningFitess</i></b>, na którym to <b>Paula</b> roztacza przed nami całą paletę przeróżnych treningów, do tych, które cenię sobie najbardziej należą dance cardio, świetna alternatywa dla miłośników tańca, a wiecie, że mam słabość do tej dyscypliny.</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=QdC7n-C_afg"><b><span style="font-size: large;">Intensywny trening cardio z <i>Fitappy2</i></span></b></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=9ct0KInbCCE&list=PLxMqdZGM-oR9IjuFXI2vhxYIuFDRucgd6&index=2"><b><span style="font-size: large;">Power cardio z<i> TreningFitness</i></span></b></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=wTNGDN4ISbY&index=1&list=PLxMqdZGM-oR9IjuFXI2vhxYIuFDRucgd6"><b><span style="font-size: large;">Dance cardio z<i> TreningFitness</i></span></b></a></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<b><span style="font-size: x-large;"><u>TRENING NA MIĘŚNIE BRZUCHA/UD/POŚLADKÓW:</u></span></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Na koniec wykazu moich ulubionych treningów pozostawiłam rodzaj, w którym tkwię najdłużej, a mianowicie ćwiczenia na mięśnie brzucha, ud i pośladów. Obecnie wykonuje zestaw od <b>Pauli</b> z <b><i>TreningFitness</i></b>, który choć daje w kość (a właściwie w mięśnie) jest niezwykle efektywny, 20 minut wygibasów, a masz wrażenie że Twój brzuch zaczyna chować się do środka. Wracam również do ćwiczeń z <b>Olą</b> z <b><i>TrenerkaInfo</i></b> oraz z<b> Natalią Gacką</b> z <b><i>OdchudzanieBezKitów</i></b> - krótkie, prakatyczne zestawy z dobrymi prowadzącymi. Swego czasu długo ćwiczyłam z <b>MelB</b>, ale niestety jej nadmierny entuzjazm szybko obrzydził mi same treningi... Przy kilku pierwszych razach było w porządku, ale kiedy ćwiczysz przez pół roku mimowolnie zapamiętujesz irytujące teksty trenerki, nie mniej sam zestaw bardzo polecam. A jeśli przeszkadza Ci gdy prowadzący motywują Cię i instruują, koniecznie zajrzyj na trening od <b><i>ShapelItPolska</i></b> to jeden z nielicznych treningów opierających się na wyłącznym pokazie ćwiczeń i odliczaniu sekund do końca poszczególnego zestawu. Obecnie nie wykonuję już treningów na pośladki i uda, te partie ćwiczę głównie na siłowni aczkolwiek dwa załączone zestawy trochę ze mną przeszły i mogę je polecić z czystym sercem.</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<b><a href="https://www.youtube.com/watch?v=nQuEB7uwZdk"><span style="font-size: large;">Trening na mięśnie brzucha z <i>TreningFitness</i></span></a></b><br />
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b>
<b><span style="font-size: large;"><a href="https://www.youtube.com/watch?v=N0Yo1g-NcTI">Trening ABS - mięśnie brzucha z <i>OdchudzanieBezKitów</i></a></span></b><br />
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b>
<b><span style="font-size: large;"><a href="https://www.youtube.com/watch?v=-8DKbumGehQ">Trening na mięśnie brzucha z <i>TrenerkaInfo</i></a></span></b><br />
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b>
<b><span style="font-size: large;"><a href="https://www.youtube.com/watch?v=0R5S2MUbe_g">Trening na mięśnie brzucha z<i> MelB</i></a></span></b><br />
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b>
<b><span style="font-size: large;"><a href="https://www.youtube.com/watch?v=PCB9F8AyLL0">Trening na mięśnie brzucha z<i> ShapeItPolska</i></a></span></b><br />
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b>
<b><span style="font-size: large;"><a href="https://www.youtube.com/watch?v=k88CirNjAVQ">Trening na mięśnie pośladków z<i> MelB</i></a></span></b><br />
<b><span style="font-size: large;"><br /></span></b>
<b><span style="font-size: large;"><a href="https://www.youtube.com/watch?v=TBRCq_JnfUc">Trening na mięśnie pośladków i ud z <i>OdchudzanieBezKitów</i></a><i> </i></span></b><br />
<b><span style="font-size: large;"><i><br /></i></span></b>
W dzisiejszym poście to już wszystko, mam nadzieję, że wśród podlinkowanych zestawów znajdziecie coś dla siebie, a tym czasem znów muszę pożegnać się z Wami na najbliższy tydzień. Wiem, że dopiero co deklarowałam swoją blogową organizację, ale niestety podczas wyjazdów sporadycznie zaglądam do internetu, dlatego w Wenecji również zamierzam odciąć się od blogowej wioski. Wracam w przyszłą niedzielę z kolejnym postem i myślę, że w końcu wystartuję znacznie bardziej zorganizowana. Do zobaczenia!<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; font-size: 16px; letter-spacing: 1px; text-align: center;">
<span style="color: #303030; font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;"><b>A jakie treningi Wy polecacie? </b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; font-size: 16px; letter-spacing: 1px; text-align: center;">
<span style="color: #303030; font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;"><b>Preferujecie ćwiczenia w grupie, na siłowni czy może domowym zaciszu?</b></span></div>
<div style="color: #303030; font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16px; letter-spacing: 1px;">
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;">__________________________________________________________________________</span></div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div>
</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="text-align: justify;"><b>Chcesz</b></span><b> być na bieżąco z nowymi postami? Nic prostrzego! Dołącz do obserwatorów <i>Definiuję </i>na <i>bloggerze, <u>snapchacie</u></i><u>: definiuje_blog</u> oraz </b><b><i><a href="https://www.facebook.com/definiujeblog/" style="color: #8c7373; text-decoration: none;">FANPAGE'U</a> i <a href="https://instagram.com/definiuje_blog/" style="color: #8c7373; text-decoration: none;">INSTAGRAMIE</a> </i></b></div>
</div>
</div>
</div>
Karolinahttp://www.blogger.com/profile/15151479934209841238noreply@blogger.com50tag:blogger.com,1999:blog-7751901216736671231.post-5487038247127900582016-08-10T19:39:00.000+02:002016-08-10T19:39:34.909+02:00"SLOW LIFE" BO WOLNIEJ ZNACZY WIĘCEJ<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-2375oaB14sE/V6clRQc6iyI/AAAAAAAAFX8/BGhLlkN0Qhwi_Ug5tKPHzz3IfBnmxsB9wCLcB/s1600/DSC02444.jpg" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Zapraszam na kolejny wpis z cyklu <i>bloggerzy piszą książki</i>, dziś weźmiemy na tapetę najnowszą publikację <b>Joanny Glogazy</b> (z bloga <b><a href="http://styledigger.com/">Styledigger.com</a></b>) pod patronatem <i>Wydawnictwa Znak</i>. Mowa oczywiście o<b style="font-style: italic;"> Slow life </b>drugiej pozycji autorki (obok <i style="font-weight: bold;"><a href="http://definiuje.blogspot.com/2015/08/slow-fashion-czyli-nauka-szacunku-do.html">Slow Fashion</a>) </i>dotyczącej świadomego funkcjonowania. Książka ta poświęcona została tematyce uważnego życia tym samym propagując nurt <i>slow life</i> i skłaniając do refleksji nad celebrowaniem codzienności. Bloga <b>Asi</b> śledzę przeszło trzy lata, uwielbiam jej styl pisania, a<a href="http://definiuje.blogspot.com/2015/08/slow-fashion-czyli-nauka-szacunku-do.html"> <b>poprzednia publikacja</b></a> poświęcona modowemu rozsądkowi jak najbardziej do mnie trafiła, tak więc <i><b>Slow life</b></i> zamówiłam w ciemno, jeszcze na przedpremierowych rezerwacjach w <i>empiku </i>i oczywiście nie pożałowałam zakupu. </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<i><b>Slow life</b></i> została opieczętowana hasłem <i>zwolnij i zacznij żyć </i>i trzeba przyznać, że<i> </i>to zdanie zdecydowanie odzwierciedla charakter pozycji. Książka została podzielona na sześć głównych części:<b> Slow life to nie moda, to konieczność</b>, <b>Dowiedz się co tak naprawdę lubisz robić</b>, <b>Zorganizuj się</b>,<b> </b><b>Odpocznij wreszcie</b>, <b>Czas zabawy</b> oraz<b> Relacje na 300%</b>, a każdą z nich kończą rewelacyjne wywiady przeprowadzone przez autorkę z interesującymi ludźmi m.in <b>Alexandrą Franzen</b> czy <b>Olą Budzyńską</b>, które dzielą się receptą na <i>własne slow.</i> Ponadto w książce pojawiają się liczne ćwiczenia przygotowane przez autorkę, które mają pomóc nam w życiowej metamorfozie. Doskonałym zabiegiem jest również biblioteczka pojawiająca się z tyłu lektury, w niej znajdziemy przydatne strony, aplikacje i publikacje dotyczące filozofii prowadzenia uważnego życia. Autorka dzieli się z nami własną wiedzą, zdobytą dzięki procesowi przemiany z trybu<i> fast</i> na<i> slow.</i> Tym razem nie mamy do czynienia z modą, ubraniami i robieniem zakupów, tu pojawia się coś znacznie ważniejszego - koncepcja życia w zgodzie z <i>własnym ja. </i>Przed nami jawi się konkretna, piękna wizja, w której to nawet szara codzienność może nabrać nieco kolorów. Autorka zdradza nam odpowiedzi na pytania: <i>kiedy żyjemy pełnią życia?, czym możemy się zająć w wolnym czasie?, jak poprawić relacje z najważniejszymi dla nas ludźmi?</i> Nie mami nas obrazami sadów, w których to możemy bez końca zrywać jabłka, jasno stwierdza, że koniecznym będzie wyznaczenie życiowych priorytetów. Dzięki książce możemy poznać tajniki sprawnej organizacji czasu, wartościowania obowiązków czy wyznaczania celów. Autorka przestrzega nas przed poddaniem się porażce albo opinii ogółu, uczy jak grzecznie, ale stanowczo odmówić pojawienia się w konkretnym miejscu zamiast niesprawnego lawirowania w słynnym<i> zrezygnuję w ostatnim momencie</i> - tu zostaje przytoczona bardzo pouczającą historia o samotnym przyjęciu urodzinowym koleżanki. Zostaje nam także wyjaśnione dlaczego nie należy bać się podjęcia pierwszych kroków w zawarciu lub ożywieniu znaczącej dla nas relacji. <b><i>Slow life </i>Joanny Glogazy</b> to prosta instrukcja obsługi prawdziwego życia, takiego jakie każdy z nas chce wieść, a nie wiedzie, bo podobno tak nie wypada.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
Mogłabym napisać, że książka niezwykle mnie zaskoczyła jednak jej wysoki poziom nie był dla mnie żadną niespodzianką, wiedziałam, że egzemplarz wychodzący spod pióra <b>Asi</b> musi być udany. Pozycja napisana z dziennikarską starannością, ale prostym słowem, bogata w liczne przykłady, metafory i humorystyczne wtrącenia. Książka bez wątpienia skłania do refleksji nad własnym życiem i postępowaniem. Wizje celebracji codzienności brzmią tak prawdziwie, że czytelnik nawet nie wie kiedy zaczyna wcielać rady w życie. Niezwykle udana publikacja! Jedyne zastrzeżenia mam do samego wydania - nie do końca przypadł mi do gustu papier, identyczny pojawił się przy <b><i>Slow Fashion</i></b> i choć wydać by się mogło, że to irracjonalne to jednak momentami irytowała mnie jego faktura. Druga sprawa to zdjęcia. Prawdę mówiąc oczekiwałam nieco więcej fotografii - uchwycenia tej cennej celebracji życia i pod tym względem czuję leki niedosyt. Tak czy owak nie grafika lecz treść jest najistotniejszym elementem, a w wypadu <b><i>Slow Life</i></b> jest to tekst na wysokim poziomie. Serdecznie polecam, lektura dobra dla każdego.</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="post-body" style="font-size: 16px; letter-spacing: 1px; line-height: 170% !important; margin-bottom: 20px; text-align: justify; width: 840px;">
<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #303030; font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;"><b>Mieliście okazję przeczytać tę pozycje? Jak ją oceniacie?</b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="color: #303030; font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;"><b>Jestem również ciekawa Waszego zdania w sprawie nurtu "slow life", co sądzicie?</b></span></div>
<div style="color: #303030; font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;">__________________________________________________________________________</span></div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div>
</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="text-align: justify;"><b>Chcesz</b></span><b> być na bieżąco z nowymi postami? Nic prostrzego! Dołącz do obserwatorów <i>Definiuję </i>na <i>bloggerze, <u>snapchacie</u></i><u>: definiuje_blog</u> oraz </b><b><i><a href="https://www.facebook.com/definiujeblog/" style="color: #8c7373; text-decoration: none;">FANPAGE'U</a> i <a href="https://instagram.com/definiuje_blog/" style="color: #8c7373; text-decoration: none;">INSTAGRAMIE</a> </i></b></div>
</div>
</div>
</div>
<br />
<br />
<footer class="post-footer" style="border-top-color: rgb(238, 238, 238); border-top-style: solid; border-top-width: 1px; font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16px; letter-spacing: 1px; line-height: 1.6; margin: 10px 0px 0px; padding: 10px 0px 0px; text-align: justify; text-transform: uppercase;"><div class="post-footer-line post-footer-line-1">
<span class="share-this" style="float: left; margin-left: 0px; margin-right: 0px;"></span><br />
<div class="post-share">
<span class="share-this" style="float: left; margin-left: 0px; margin-right: 0px;"><a href="http://www.facebook.com/sharer.php?u=http://definiuje.blogspot.com/2016/08/praktyczny-przewodnik-po-maderze.html" style="color: #e75954; text-decoration: none;" target="_blank"><span class="share-box" style="padding: 0px 10px 10px;"><span class="fa fa-facebook" style="display: inline-block; font-family: "fontawesome"; font-size: 10px; line-height: 1;"></span></span></a></span></div>
<span class="share-this" style="float: left; margin-left: 0px; margin-right: 0px;">
</span></div>
</footer></div>
Karolinahttp://www.blogger.com/profile/15151479934209841238noreply@blogger.com44tag:blogger.com,1999:blog-7751901216736671231.post-22482323298634412642016-08-07T16:16:00.001+02:002016-08-13T11:38:15.333+02:00PRAKTYCZNY PRZEWODNIK PO MADERZE - PIERWSZY VLOG<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-QvS6BBX27R0/V6b74eJsJnI/AAAAAAAAFXs/wsCdRD-DvSMQIMjP47PrY8zDPAQy2lVkQCLcB/s1600/DSC02602.JPG" /></div>
<br />
<div style="text-align: justify;">
Nie ma większej nagrody dla blogowego twórcy niż zainteresowanie czytelników dlatego jest mi niezmiernie miło, że podkreślacie w komentarzach swoją chęć zobaczenia mojej relacji z Madery. Po kilku podobnych opiniach już wiedziałam, że wpisy z Wyspy Wiecznej Wiosny muszą pojawić się jak najszybciej. Długo zastanawiałam się co konkretnie chcę Wam przekazać i jak podzielić ową relacje aby okazała się zrozumiała, przejrzysta i przyjemna dla oka. Przewidziałam około sześciu/siedmiu postów opowiadających o Maderze, będą to głównie wspomnienia z poszczególnych miast aczkolwiek na początku chciałabym podzielić się z Wami moimi przemyśleniami o samej wyspie i życiu na niej. Taki post nadejdzie niebawem, a dziś zaproszę Was na coś znacznie bardziej przyziemnego, ale mam nadzieję przydatnego - <b><i>Praktyczny przewodni po Maderze</i></b> w formie filmu. Tym oto sposobem oficjalnie otwieram<a href="https://www.youtube.com/channel/UCnQthpG_KkKK4H1_ZfLWPrg"> <b>kanał</b></a> na YouTube! Oczywiście nie oznacza to, że rezygnujęz bloga, co to, to nie... Filmy będę jedynie uzupełnieniem moich pisemnych treści. Czego więc możecie się spodziewać po moim kanele? Przede wszystkim relacji z podróży, a że szykuje się ich dość sporo na pewno nie zabraknie materiału. Być może kanał posłuży mi również do innych twórczości, ale zapewniam, że nie zaśmiecę Internetu houlami, zawartością mojej torebki i innymi tagami wątpliwej treści. Bądźcie spokojni zostaję po dobrej stronie globalnej sieci ;)</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
A tym czasem serdecznie zapraszam Was na pierwszy film, mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu i być może zechcecie za subskrybować <b><a href="https://www.youtube.com/channel/UCnQthpG_KkKK4H1_ZfLWPrg">mój kanał</a></b>. Proszę również o wyrozumiałość w kwestii niedociągnięć albowiem jest to moja pierwsza produkcja. <i>Ps. koniecznie powiększcie ekran, wystarczy, że klikniecie w tytuł filmu (biały napis na czarnym pasku) lub link znajdujący się pod nim i zostaniecie przeniesieni na YouTube.</i><br />
<i><br /></i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/CElhxFafbMw/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/CElhxFafbMw?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://www.youtube.com/watch?v=CElhxFafbMw">https://www.youtube.com/watch?v=CElhxFafbMw</a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b style="color: #303030; font-family: 'times new roman', times, freeserif, serif; font-size: 16px; letter-spacing: 1px;">Jestem ciekawa Waszych wrażeń! Jak oceniacie film?</b></div>
<div style="color: #303030; font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16px; text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;">__________________________________________________________________________</span></div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div>
</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="text-align: justify;"><b>Chcesz</b></span><b> być na bieżąco z nowymi postami? Nic prostrzego! Dołącz do obserwatorów <i>Definiuję </i>na <i>bloggerze, <u>snapchacie</u></i><u>: definiuje_blog</u> oraz </b><b><i><a href="https://www.facebook.com/definiujeblog/" style="color: #8c7373; text-decoration: none;">FANPAGE'U</a> i <a href="https://instagram.com/definiuje_blog/" style="color: #8c7373; text-decoration: none;">INSTAGRAMIE</a> </i></b></div>
</div>
</div>
Karolinahttp://www.blogger.com/profile/15151479934209841238noreply@blogger.com35tag:blogger.com,1999:blog-7751901216736671231.post-35629613718441310702016-07-31T13:30:00.003+02:002016-07-31T13:30:47.236+02:00SECOND HAND PO RAZ PIERWSZY CZYLI LUMPEKSOWE PRZEMYŚLENIA LAIKA<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-3Gqosytz7sQ/V53ddD1872I/AAAAAAAAFWo/SrHIi4nRx-4xMahFqZlpgfsLym6Mbbz5QCLcB/s1600/DSC03917.jpg" /></div>
<b><br /></b>
<b>Marilyn Monroe</b> stwierdziła kiedyś, że <i>pieniądze szczęścia nie dają, robią to dopiero zakupy </i>i choć zdanie wypowiedziane przez ikonę podchodzi nieco pod próżność bądź zmanierowanie, to wszyscy doskonale wiemy, że jest w nim ziarno (albo cały wór ziarna) prawdy. No bo któż z nas nigdy nie poprawiał sobie w ten sposób humoru lub po prostu podtrzymywał stanu zadowolenia? Wiem, że znajdą się osoby krzywo patrzące na wieszaki pełne ubrań, w których to można przebierać bez końca, ale większość populacji wciąż stawia sobie za motto życiowe wypowiedź <b>Marilyn</b>. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Czytając <i>To nie są moje wielbłądy</i> <b>Aleksandry Boćkowskie</b>j otrzymałam całą masę zaskakujących faktów dotyczących mody w PRL-u. Do największych absurdów owego okresu można zaliczyć incydent ze spódnicami maksi. Otóż kiedy świat zwariował na ich punkcie w polskich magazynach wciąż zalegały mini spódniczki, tak więc ówczesna władza zakazała lansowania trendu na długość maksi aby pozbyć się leżącego odłogiem towaru. Dla mojego pokolenia brzmi to jak legenda, opowiastka z odległej galaktyki. Nawet nie ze względu na odległość czasu, a niedorzeczności jakim przyozdobione zostały minione dekady. Dziś wszystko to, zdaje się być zupełnie nie do pomyślenia, dostęp do informacji jest tak szeroki, że czasem wręcz zapominamy by nieco je przecedzić przez sito realności. We własnym mieście naliczyłam przynajmniej siedem galerii handlowych, a prawdopodobnie i tak o jakiejś jeszcze zapomniałam. Niestety jednak powierzchnie centrów zajmują głównie najpopularniejsze sieciówki, co sprawia, że większość populacji nosi dokładnie te same modele. Czyż to nie absurd? Zostawiliśmy w tyle czasy pustych półek i kilkumetrowych kolejek, aby wciąż wyglądać jak wierne kopie przechodniów z ulicy...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Muszę przyznać, że ku wielkiej uciesze rzadko widuję ludzi ubranych podobnie do mnie. Chociaż własny styl nazwałabym klasycznym i podciągnęła pod trend <i>miejskiej elegancji </i>czasem zahaczający o <i>girl next door </i>naprawdę sporadycznie spotykam osoby w podobnych ubraniach lub z podobnymi akcesoriami. Zazwyczaj zdarza się to w przypadku rzeczy zakupionych w sieciówkach pokroju <b>Zara </b>lub <b>H&M</b>. Tak, więc teoretycznie nie czułam silnej potrzeby szukania nowego źródła z niepowtarzalną odzieżą, a jednak od kilku dobrych lat czułam jak moje wewnętrzne dziecko wierci się niemiłosiernie zachęcając mnie do zakupów w lumpeksie. Ciekawość podsycały we mnie dodatkowo bloggerki modowe prezentujące zjawiskowe kreacje, nierzadko pochodzące od szanowanych domów mody, które wyszarpały w ciucholandzie za (wybaczcie wyrażenie) psie pieniądze. <i>Pójdę</i> - szepnęłam sobie w duchu i tak o to tuż przed osiemnastymi urodzinami zajrzałam do second hendu po raz pierwszy. Niestety, pech chciał, że trafiłam na miejsce wyjątkowo paskudne - stęchły zapach, ubrania sztywne w dotyku, wygórowane ceny, a do tego nieprzyjemna obsługa. Zrezygnowana odpuściłam na kolejne kilka miesięcy, aż w końcu tuż przed zakończeniem roku szkolnego, kiedy padało psami i kotami (tak, zdaję sobie sprawę, że tę angielską frazę nie należy tłumaczyć dosłownie, ale czyż tak nie brzmi zabawniej...) obrałam kierunek lumpeks. Tym razem jednak postawiłam na polecone miejsce, o wiele większe i jaśniejsze niż poprzedni ciucholand i absolutnie przepadłam. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Miałam to szczęście, że akurat poniedziałek okazał się dniem 50% przecen (z każdym dniem cena maleje i w ostatni przed dostawą sięga połowy oryginału, a ponadto panie chciały pozbyć się zalegających w magazynie kurtek i płaszczy, więc sztuka kosztowała zaledwie 5 zł. Muszę przyznać, że kiedy weszłam dostałam lekkiego oczopląsu. W lumpeksie nie istniał jako taki podział ubrań na kategorie, więc pomiędzy swetrami znajdowałam koszule i T-shirty oraz spódnice. Nieco nieśmiało podeszłam do pierwszego wieszaka, a kiedy znalazłam białą koszulkę polo firmy <b>R</b><span style="text-align: left;"><b>alph Lauren </b>w cenie 16 zł - po przecenie 8 zł (a trzeba Wam wiedzieć, że koszt nowych to 100$) miałam wrażenie, że ktoś wyposażył mnie w skrzydła. I tak o to rzuciłam się w wir zakupów. Po mniej więcej dwóch godzinach z koszem pełnym ubrań zabrałam się za mierzenie. Niestety część rzeczy była na mnie za duża (mankament pojedynczych sztuk), na kilku zdarzyły się plamy, a inne lepiej wyglądały na wieszaku. Aczkolwiek całkiem pokaźne grono powędrowało ze mną do domu - koszt całości nie przekraczał 70 zł, a zakupiłam także płaszcz). Oczywiście mam swoje zasady, nigdy nie zdecydowałabym się na kupno używanej bielizny, strojów kąpielowych, butów. Wyznaję równie zasadę, że nie biorę niczego czego nie będę wstanie wyprać np. brązowa ramoneska musiała wrócić na wieszaka... Nie zdecyduję się też na coś tylko dlatego, że ma niską cenę, zawsze dokładnie oglądam ubranie - czy nie występują plamy, dziurki, kontroluję suwaki i guziki. Wiele radości daje również sprawdzanie pochodzenie ubrania, niektóre firmy brzmią dla mnie obco, inne zaś są tak znane i markowe, że wydają się wręcz zagubione wśród szeregu innych rzeczy.</span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-align: left;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="text-align: left;">Podsumowując jestem bardzo zadowolona z dokonanych zakupów, a second hand okazał się strzałem w dziesiątkę. Na pewno jeszcze nie raz zawitam w jego progi. Wciąż nie do końca odpowiada mi kupowanie ubrań na wagę, ale na szczęście nie brakuje także tych wycenionych. A tym czasem zapraszam na mały pokaz tego co udało mi się wybrać podczas dotychczasowych zakupów: </span><br />
<span style="text-align: left;"><br /></span>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-j2y68IEZwB4/V53dlpSciUI/AAAAAAAAFWs/Tu8Zlrrs7XIC06De_7Z6nfiKTJ8KIccZQCLcB/s1600/p%25C5%2582aszcze.png" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>kurtka (<b>More & more</b>) - 5,00 zł, płaszcz (<b>brak danych)</b> - 5 zł</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-f6v4HB-JPZg/V53dm3UisPI/AAAAAAAAFWw/ISG0vqiTZIskQOj2WlQttqNyU0TvdYHqQCLcB/s1600/chustka.png" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>sweter (<b>H&M)</b> - 8, 50 zł, chustka (<b>brak danych</b>) - 3,00 zł </i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-aScO-M0jDk4/V53dn0Fl2-I/AAAAAAAAFW0/AQdOm2ns-2sZ9359tHoyOYwFgOn5hKAxgCLcB/s1600/baskinka.png" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<i>t-shirt (<b>John Baner</b>)- 8,00 zł, bluzka z baskinką (</i><b><i>Gina Tricot</i></b>)<i> - 10 zł</i></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-bjGoN3WEYys/V53dp4nz35I/AAAAAAAAFW8/tEV39k3unZspadAuqJZFfRO9gweSSaawACLcB/s1600/polo%25CC%2581wki.png" /></div>
<div style="text-align: center;">
<i> koszulka polo #1 (</i><b style="font-style: italic; text-align: justify;">R</b><span style="text-align: left;"><b style="font-style: italic;">alph Lauren</b><i>)</i></span><i> - 8 zł, koszulka polo #2 (<b>Rhode Island</b>) - 8,50 zł</i></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
</div>
<div class="post-body entry-content" id="post-body-7484086041709453719" itemprop="description articleBody" style="font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16px; letter-spacing: 1px; line-height: 170% !important; margin-bottom: 20px; position: relative; width: 870px;">
<div dir="ltr" trbidi="on">
<div style="text-align: center;">
<b style="font-family: 'times new roman', times, freeserif, serif;"><span style="color: #303030;">Jakie macie zdanie o lumpeksach, zaglądacie tam czasem? </span></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b style="font-family: 'times new roman', times, freeserif, serif;"><span style="color: #303030;">Jaki był Wasz najbardziej zaskakujący zakup z ciucholandu?</span></b></div>
<div style="color: #303030; letter-spacing: normal; text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;">__________________________________________________________________________</span></div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div>
</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="text-align: justify;"><b>Chcesz</b></span><b> być na bieżąco z nowymi postami? Nic prostrzego! Dołącz do obserwatorów <i>Definiuję </i>na <i>bloggerze, <u>snapchacie</u></i><u>: definiuje_blog</u> oraz </b><b><i><a href="https://www.facebook.com/definiujeblog/" style="color: #8c7373; text-decoration: none;">FANPAGE'U</a> i <a href="https://instagram.com/definiuje_blog/" style="color: #8c7373; text-decoration: none;">INSTAGRAMIE</a> </i></b></div>
<div>
<b><i><br /></i></b></div>
</div>
</div>
<div style="clear: both; color: #303030; letter-spacing: normal;">
</div>
</div>
</div>
Karolinahttp://www.blogger.com/profile/15151479934209841238noreply@blogger.com78tag:blogger.com,1999:blog-7751901216736671231.post-22214034531003701862016-07-27T20:09:00.002+02:002016-10-11T13:18:59.630+02:00"ONI" - UNIWERSALNA, PRZERAŻAJĄCA WIZJA PRZYSZŁOŚCI WEDŁUG WITKACEGO<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-2P1COSeAsA0/V_zKmsFQUiI/AAAAAAAAFzI/ZCNfb1IcbhAEle-w_00JiLIH0TZuYfdOACK4B/s1600/IMG_6952-kopia%2B4.jpg" /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Czy byłbyś w stanie wyobrazić sobie świat pozbawiony sztuki? Albo co gorsza podporządkować się artyzmowi kontrolowanemu przez władze? Czy już sama myśl o takim zjawisku nie jest wystarczająco przerażająca? A jednak ktoś (tu patrz <b>Witkacy</b>) pokusił się o stworzenie równie druzgocącej wizji, którą <b>Oskar Sadowski</b> postanowił odkurzyć i ukazać wiernej widowni Teatru Polskiego. Na spektakl wybrałam się nieco ponad miesiąc temu, ale emocje jakie wywarła na mnie sztuka są wciąż żywe, dlatego nadal jestem w stanie otworzyć ją w pamięci i opowiedzieć Wam dlaczego warto znaleźć czas dla <i><b>Onych</b>.</i><br />
<i><br /></i></div>
<div dir="ltr" style="text-align: start;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "times"; font-size: 16px;">Ludzie nie są pewni czy <i>oni </i>istnieją naprawdę, to szara eminencja, żyją w cieniu i sterują rządem. Ale każdy przeczuwa że nadchodzą i są już blisko. Dążą do zmiany porządku świata, a za naczelnego wroga uważają sztukę. Ofiarą onych pada właściciel galerii artystycznej </span><b style="-webkit-text-stroke-color: rgb(0, 0, 0); -webkit-text-stroke-width: initial; font-family: Times; font-size: 16px;">Kalikst Bałandaszek</b><span style="font-family: "times"; font-size: 16px;"> (w tej roli </span><b style="-webkit-text-stroke-color: rgb(0, 0, 0); -webkit-text-stroke-width: initial; font-family: Times; font-size: 16px;">Adam</b><span style="font-family: "times"; font-size: 16px;"> </span><b style="-webkit-text-stroke-color: rgb(0, 0, 0); -webkit-text-stroke-width: initial; font-family: Times; font-size: 16px;">Szczyszczaj</b><span style="font-family: "times"; font-size: 16px;">) oraz jego narzeczona, aktorka </span><b style="-webkit-text-stroke-color: rgb(0, 0, 0); -webkit-text-stroke-width: initial; font-family: Times; font-size: 16px;">Spika hrabina Tremendosa </b><span style="font-family: "times"; font-size: 16px;">(w tej roli </span><b style="-webkit-text-stroke-color: rgb(0, 0, 0); -webkit-text-stroke-width: initial; font-family: Times; font-size: 16px;">Anna Ilczuk</b><span style="font-family: "times"; font-size: 16px;">). Choć gosposia </span><b style="-webkit-text-stroke-color: rgb(0, 0, 0); -webkit-text-stroke-width: initial; font-family: Times; font-size: 16px;">Marianna</b><span style="font-family: "times"; font-size: 16px;"> ostrzega dwojga o nadejściu <i>onych</i> para nie chce wierzyć w taki układ rzeczy, to niszczy ich wyidealizowany obraz świata. <b>Kalikstow</b>i i <b>Spice</b> nie układa się najlepiej: on - zagubiony artysta, erotoman, wieczny chłopiec nie potrafiący wyznaczyć życiowych priorytetów, ona - niezrównoważona emocjonalnie, nierozumiejąca siebie i własnych uczuć, zagubiona pomiędzy realnością, a grą na scenie. Na domiar złego w ich życiu pojawiają się oni. </span><br />
<br />
Z opisywanym dziełem Witkacego spotkałam się w połowie gimnazjum i już wtedy zrobiło na mnie piorunujące wrażenie. Wizja świata w którym sztuka jest kontrolowana to jedna ze straszliwszych antyutopii, zmora nie tylko dla artystów lecz także miłośników gatunku. Zjawisko opisane przez Witkacego w <b><i>Onych</i> </b>wciąż przywodzi mi na myśl idee socrealizmu, gdzie sztuka ma nieść korzyść wyłącznie państwu. Jednakże według mnie to także swego rodzaju manifest wolności,<span style="-webkit-text-size-adjust: auto; background-color: rgba(255, 255, 255, 0);"> triumf jednostki nad społeczeństwem, co automatycznie przeszkadza elitom rządzącym. W samym spektaklu zastanawiający był dla mnie brak fragmentu konstytucji, (według którego każdy ma prawo ukazywać swoje wizje artystyczne) przytaczanego przed każdą sztuką. Z jednej strony wydaje mi się, że to kwestia braku zmian w oryginalnym scenariuszu przygotowanym przez <b>Witkacego,</b> z drugiej mam nieco głębsze przemyślenie. Zupełnie jakby pominięcie fragmentu konstytucji nawiązywało do śmierci wolnej sztuki w pojęciu państwa. I zdawać by się mogło, że to jedynie kolejna z antyutopijnych wizji przyszłości, a jednak reżyser boleśnie nas zaskakuje ukazując na zakończenie fragment nagrania z autentycznej manifestacji mającej miejsce we Wrocławiu - ludzie krzyczący hasła nienawiści, dążący do nacjonalizmu, </span><span style="background-color: rgba(255 , 255 , 255 , 0); font-family: "helvetica neue light" , , "helvetica" , "arial" , sans-serif;"> przeciwni tolerancji, rozwojowi i oznakom liberalizmu, nastawieni negatywnie do człowieka o innych poglądach. Przyglądałam się temu wszystkiemu czując ścisk w żołądku i gardle. Czułam ból i strach przed takim rozwojem akcji, czułam obrzydzenie do ograniczenia ludzkiej wolności, czułam wręcz wstręt do świata..<span style="font-family: "helvetica neue light" , , "helvetica" , "arial" , sans-serif;">.</span> W spektaklu zdecydowanie nie brakuje emocji.</span></div>
</div>
<div dir="ltr" style="text-align: start;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
<span style="background-color: rgba(255 , 255 , 255 , 0); font-family: "helvetica neue light" , , "helvetica" , "arial" , sans-serif;"><b><br /></b></span></div>
</div>
<div dir="ltr" style="text-align: start;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue light" , , "helvetica" , "arial" , sans-serif;"><span style="-webkit-text-size-adjust: auto;"><b>Witkacy</b> w swoim dziele porusza również kwestie nieszczęśliwej, niespełnionej miłości i sugeruje że to ona odpowiedzialna jest za zło tego świata. Autor otwarcie mówi o toksycznych związkach opartych na fascynacji, a nie prawdziwym uczuciu. W sposób interesujący pokazany zostaje konflikt charakterów. Pojawia się także ciekawe zagadnie<span style="font-family: "helvetica neue light" , , "helvetica" , "arial" , sans-serif;">nie</span> dotyczące uprawianych</span></span><span style="-webkit-text-size-adjust: auto; font-family: "helvetica neue light" , , "helvetica" , "arial" , sans-serif;"> przez ludzkość zawodów. Podczas rozmowy dotyczącej <i>onych</i> <b>Marianna</b> sugeruje że dla niej nic się nie zmieni wraz z nowym porządkiem świata, wciąż będzie w stanie ugotować smaczny obiad, zaś <b>Kalikst</b> jako artysta stanie się nikim. </span></div>
</div>
<div dir="ltr" style="text-align: start;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
<span style="-webkit-text-size-adjust: auto; font-family: "helvetica neue light" , , "helvetica" , "arial" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div dir="ltr" style="text-align: start;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue light" , , "helvetica" , "arial" , sans-serif;"><span style="-webkit-text-size-adjust: auto;">Dzieło Witkacego w reżyserii <b>Oskara</b> <b>Sadowskiego</b> zostało przedstawione na naprawdę wysokim poziomie. Odtwórcy głównych ról (<b>Anna Ilczuk </b>i <b>Adam</b> <b>Szczyszczaj</b>) zaprezentowali świetną grę aktorską, postacie <b>Kaliksta</b> i <b>Spiki</b> zostały zagrane w sposób bardzo emocjonalny, barwny, a ponadto wzbudzały ciekawość widza. Na wyróżnienie zasługuje również odtwórczyni roli <b>Marianny</b> – <b>Janka</b> <b>Woźnicka</b>, która idealnie wpasowała się w postać <span style="font-family: "helvetica neue light" , , "helvetica" , "arial" , sans-serif;">stworzoną</span> przez <b>Witkacego</b>. Nie mógłabym również pominąć ważnej kwestii dotyczących choreografii - otóż jestem pod wielkim wrażeniem sposobu w jaki przedstawiono sceny łóżkowe zamiast prostego i oczywistego rozwiązania widowni ukazano ruch na kształt tańca pozbawiając scenę niepotrzebnej wulgarności. Osobiście jestem pod wrażeniem spektaklu <i><b>Oni</b></i> i mam nadzieję że po wakacyjnej przerwie wróci do repertuaru Teatru Polskiego, a wtedy gorąco Was zachęcam do obejrzenia. </span></span></div>
</div>
</div>
<div dir="ltr" style="text-align: start;" trbidi="on">
<span style="background-color: rgba(255 , 255 , 255 , 0); font-family: "helvetica neue light" , , "helvetica" , "arial" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="post-body" style="font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16px; letter-spacing: 1px; line-height: 170% !important; margin-bottom: 20px; text-align: justify; width: 840px;">
<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="color: #303030; text-align: center;">
<b><span style="font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;"><br /></span></b>
<b><span style="font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;">Mieliście okazje zobaczyć tę sztukę, jak ją odebraliście? </span></b></div>
<div style="color: #303030; text-align: center;">
<b><span style="font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;">Jakie macie zdanie na temat dzieł Witkacego?</span></b></div>
<div style="color: #303030; text-align: center;">
<div>
<span style="background-color: white; font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;">_____________________________________________________________________________</span></div>
<div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
</div>
<div style="text-align: left;">
<div>
</div>
</div>
<div>
<span style="text-align: justify;"><b><br /></b></span></div>
<div>
<span style="text-align: justify;"><b>Chcesz</b></span><b> być na bieżąco z nowymi postami? Nic prostszego! Dołącz do obserwatorów <i>Definiuję </i>na <i>bloggerze, <u>snapchacie</u></i><u>: definiuje_blog</u> oraz </b><b><i><a href="https://www.facebook.com/definiujeblog/" style="color: #8c7373; text-decoration: none;">FANPAGE'U</a> i <a href="https://instagram.com/definiuje_blog/" style="color: #8c7373; text-decoration: none;">INSTAGRAMIE</a> </i></b></div>
</div>
</div>
</div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<footer class="post-footer" style="border-top-color: rgb(238, 238, 238); border-top-style: solid; border-top-width: 1px; font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16px; letter-spacing: 1px; line-height: 1.6; margin: 10px 0px 0px; padding: 10px 0px 0px; text-align: justify; text-transform: uppercase;"><div class="post-footer-line post-footer-line-1">
<span class="share-this" style="float: left; margin-left: 0px; margin-right: 0px;"></span><br />
<div class="post-share">
<span class="share-this" style="float: left; margin-left: 0px; margin-right: 0px;"><a href="http://www.facebook.com/sharer.php?u=http://definiuje.blogspot.com/2016/03/smycz-dobitnie-lecz-z-humorem-o.html" style="color: #e75954; text-decoration: none;" target="_blank"><span class="share-box" style="padding: 0px 10px 10px;"><span class="fa fa-facebook" style="display: inline-block; font-family: "fontawesome"; font-size: 10px; line-height: 1;"></span></span></a></span></div>
<span class="share-this" style="float: left; margin-left: 0px; margin-right: 0px;">
</span></div>
</footer></div>
</div>
Karolinahttp://www.blogger.com/profile/15151479934209841238noreply@blogger.com18tag:blogger.com,1999:blog-7751901216736671231.post-30055299787766008792016-07-23T21:21:00.001+02:002016-07-23T21:21:05.978+02:00QUO VADIS ŚWIECIE BEZ WARTOŚCI?<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-3ZP-RsDtNeo/V5PDlW7K-vI/AAAAAAAAFNw/Z1j-0EpX7pIDn88lrtS-YgFmq7v0zORiQCLcB/s1600/IMG_0268.jpg" /></div>
<br />
Ostatnie dwa tygodnie spędziłam na Maderze, ale to już wiecie bowiem <i><b>mój instagram</b></i> tonie w zdjęciach z Wyspy Wiecznej Wiosny. Muszę przyznać, że zawsze zastanawiały mnie wszelkie deklaracje ludzkości o rzekomym przemyśleniu życia w czasie urlopu. W końcu w moim wypadku myśli kręciły się głównie wokół niechęci do powrotu w stronę polskiej, smutnej rzeczywistości i zabrakło miejsca na istotniejsze koncepcje. A jednak tym razem w głowie zapaliło się znacznie więcej lampek niż mogłabym przypuszczać... Bo Madera to tak naprawdę biedna wyspa żyjąca przede wszystkim z turystyki - hotele, restauracje, inne atrakcje dla podróżnych oraz połowu ryb, który odbywa się nocami - rybacy wypływają w głąb Atlantyku na chybotliwych kutrach wątpliwej jakości. Tak więc <i>tu</i> <i>perspektywa zawodowa</i> pozostaje jedynie frazesem stając obok <i>bogactwa</i> i <i>stopnia naukowego</i>... A jednak ludzie wciąż potrafią spełniać się we własnym życiu czując jego pierwotność i prawdziwość odciętą od mody, trendu czy opinii świata...</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Będąc na Maderze wielokrotnie powtarzałam, że pragnę zbudować domek z desek na plaży i po prostu tu zamieszkać, odciąć się od kultu pieniądza, pracy, zysku czy tytułu, uciec w to co realne i naprawdę ważne. Kilka dni temu stojąc wśród portugalskiego gwaru na targu rybno-owocowym w Funchal miałam wrażenie, że jestem na właściwym miejscu, że ta prostota chwili jest tym czego naprawdę pragnę. A przecież nie zawsze tak było... Trudno jest się przyznać do błędu, a jeszcze trudniej do głupoty, zwłaszcza gdy ma się tak niewielki życiowy staż. Mimo to zamierzam wyznać iż świat bez głębszych wartości omiótł także mnie i to w wieku szesnastu lat, kiedy stałam przed wyborem szkoły ponadgimnazjalnej. Otóż złożyłam papiery do jednego z najtrudniejszych liceów w mieście (praktykującego egzaminy semestralne stanowiące 30% półrocznej oceny) tylko po to by udowodnić światu, że mogę je skończyć, by zaimponować otoczeniu... i sobie samej. Przez lata nie znałam definicji słowa <i>presja</i> bowiem należę do szczęśliwego grona potomstwa rodziców o normalnym podejściu do życia. Tak więc zderzenie z realiami panującymi na świecie było jak siarczysty policzek w twarz, a im dłużej się w nim chowam tym bardziej odczuwam niesmak wobec panujących tu zasad, a właściwie ich braku.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Od dziesiątego roku życia myślę wyłącznie o jednej ścieżce kariery - dziennikarstwo. A jednak wielokrotnie byłam bliska porzucenia tego marzenia na rzecz ładnie brzmiącego tytułu i uznania ludzkości. Jeden z nauczycieli, z którym przyszło mi mieć do czynienia wielokrotnie powtarzał, że dziennikarstwo to żaden zawód, a i dla mnie nie brzmiało tak dumnie jak bycie prawnikiem. Po cichu zaczęłam, więc szykować się na studia prawnicze aby zdobyć tyłu godny uznania... Dziś kiedy o tym myślę nie mogę zrozumieć własnej głupoty i próżności, a jednak wiem że ich obecność to jedynie skutki dorastania w tym świecie, świecie bez głębszych wartości.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Czasem zaskakuje mnie jak jedna ulica potrafi być usiana kontrastami; chwiejnym krokiem i ostrym odorem wyróżnia się alkoholik, stado ludzi w identycznych butach będących na topie mknie naprzód ze wzrokiem wbitym w ekran telefonu, gdzieś z boku pośrodku chorej rzeczywistości siedzi żebrak błagając o gorsze, centy, pensy czy centymy... To zestawienie życiowych wartości jest wręcz groteskowe, bo gdzie używkom i potrzebie zlania się z tłumem do woli życia. A jednak coraz trudniej dostrzec nam to co naprawdę ważne. Zabijamy się o lepsze wykształcenie, o dobre zarobki, musimy mieć duże mieszkanie w dobrej lokalizacji, bez nowych gadżetów czujemy się nikim, jesteśmy zobligowani do umieszczenia w internecie śladów po tym co dobre w naszym życiu - niech świat wie jak wspaniale nam się wiedzie. Aż pewnej nocy budzimy się zlani potem po sennym koszmarze, który jest odzwierciedleniem naszej codzienności. Nasze jestestwo na Ziemi ogranicza się do gromadzenia i udowadniania, aby pod koniec życia pluć sobie w brodę, bo zamiast pięknych wspomnień mamy te, które wypadało mieć i jeszcze setki rzeczy i pewnie jakiś tytuł. Ciekawe czy w zaświatach to wszystko nadal ma znaczenie? Obawiam się, że odpowiedź na to pytanie niesie <i>danse macabre</i>... </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Przed śmiercią podobno umiemy się ukorzyć, okazać cierpienie. Jesteśmy wielkim wsparciem dla rodzin ofiar masowego mordu, łączymy się w bólu, zdjęcia profilowe przyozdabiamy flagą, a w całej swej wspaniałości potrafimy jeszcze dorzucić kilka kolorowych serduszek. To na pewno wiele znaczy... Ach na miłość boską dlaczego działania wobec czegoś tak straszliwego ograniczamy do pustych frazesów i o zgrozo obrazków! Skąd w nas taka potężna ilość braku taktu? I w końcu skąd w ludziach takie bestialstwo by zabić drugiego człowieka w imię przekonań? Moja przyjaciółka, Ewa powiedziała kiedyś, że jeśli tak brzmi definicja człowieczeństwa to chyba nie chce by nazywano ją człowiekiem, a ja muszę się zgodzić z owym założeniem... Ale mimo wszystko mam nadzieję, nadzieję, że pogodzenie się, dopasowanie lub puste biadolenie nie są jedynym rozwiązaniem. Wierzę, że siłą przekonań i pewnością wobec słuszności własnych działań można obrać inną drogę. Drogę w zgodzie z samym sobą, a także w zgodzie z siłami natury, która jest ponad człowiekiem i ponad wszystkim co zdawać by się mogło ważne. Kiedy któregoś dnia pobytu na Maderze znalazłam się w Sao Lourenco, górzystym dzikim, pierwotnym miejscu i stanęłam nad przepaścią targana przez wiatr czułam spokój wiedząc, że to co widzę jest ponad wszystko co potrafi wyznawać ludzkość. Uwielbiam to przekonanie, że nic nie jest w stanie dorównać sile natury, że jesteśmy wobec niej bardzo mali. Całe bogactwo, tytuły, gromadzone gadżety, moda i trend są nagle niczym, a człowiek zaczyna pamiętać o tym co naprawdę ważne, o życiu i byciu w danej chwili. I wszystkim nam życzę aby takie refleksje pojawiały się częściej i prowadziły nas w dobrą stronę, stronę tego co naprawdę istotne.<br />
<br /></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<i><b>Ps. </b>Na Maderze prawie, że odcięłam się od internetowego świata toteż mam ogromne zaległości w blogowej wiosce, proszę więc o troszkę wyrozumiałości w kwestii moich zaniedbań. Już nie mogę się doczekać kiedy zajrzę na blogi czytelników, naprawdę tęskniłam za Waszymi tekstami! ;) </i></div>
<br />
<br />
<div style="color: #303030; font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16px; text-align: center;">
<b>Ciekawa jestem jak Wy postrzegacie opisane zjawisko? </b></div>
<div style="color: #303030; font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16px; text-align: center;">
<div style="letter-spacing: 1px;">
<span style="background-color: white; font-family: 'times new roman', times, freeserif, serif;">_____________________________________________________________________________</span></div>
<div style="letter-spacing: 1px;">
</div>
<div style="letter-spacing: 1px; text-align: justify;">
</div>
<div style="letter-spacing: 1px; text-align: left;">
<div>
</div>
</div>
<div style="letter-spacing: 1px;">
<span style="text-align: justify;"><b><br /></b></span></div>
<div style="letter-spacing: 1px;">
<span style="text-align: justify;"><b>Chcesz</b></span><b> być na bieżąco z nowymi postami? Nic prostszego! Dołącz do obserwatorów <i>Definiuję </i>na <i>bloggerze, <u>snapchacie</u></i><u>: definiuje_blog</u> oraz </b><b><i><a href="https://www.facebook.com/definiujeblog/" style="color: #8c7373; text-decoration: none;">FANPAGE'U</a> i <a href="https://instagram.com/definiuje_blog/" style="color: #8c7373; text-decoration: none;">INSTAGRAMIE</a> </i></b></div>
<div>
<b><i><br /></i></b></div>
</div>
</div>
</div>
Karolinahttp://www.blogger.com/profile/15151479934209841238noreply@blogger.com43tag:blogger.com,1999:blog-7751901216736671231.post-38322040370128027642016-07-06T21:16:00.001+02:002016-11-01T17:50:03.491+01:00PODSUMOWANIE KULTURALNE: II KWARTAŁ 2016 ROKU<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-8w77VEe9rdw/V3rAXI7-zMI/AAAAAAAAFNg/AvbVYfXFNEE31C9EUS3leMHlgQfUvWE_ACKgB/s1600/DSC02456.jpg" /></div>
<br />
Zgodnie z zapowiedzią przygotowałam kolejne podsumowaniem tym razem dotyczące sfery kulturalnej. W ostatnim <b><a href="http://definiuje.blogspot.com/search/label/podsumowanie%20kulturalne">poście</a></b> tego typu skarżyłam się, że nie potrafię pominąć refleksji na temat upływającego czasu. Przyznaję, że nawet po opublikowaniu zeszłego podsumowania obawiałam się, że i tym razem rozwiodę się na kilka linijek wspominają o ulotności kolejnych dni... A jednak moje troski okazały się kompletnie bezsensowne - okres ostatnich trzech miesięcy okazał się nadzwyczaj nużący i długi. Nie skłamię pisząc, że nie pamiętam już czasu, który tak wolną posuwałby się na przód. Ostatni kwartał dał mi do wiwatu, ledwo zaczęły się wakacje, a ja już zaliczyła kilkudniowy ból głowy, chorobowe rozbicie i kłopoty z żołądkiem, nie wspominając nawet o senności i braku energii. Nadchodzący wielkimi krokami wyjazd jest moim źródełkiem życia. Nie mogę się doczekać dnia, w którym zalegnę na plaży i pozwolę słońcu działać. Chociaż ostatnie trzy miesiące były przepełnione pracą i działaniem na pełnych obrotach udało mi się znaleźć nieco czasu na starą, dobrą kulturę i dziś z przyjemnością podzielę się z Wami moimi odkryciami.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-m1Y1q7teMmg/WBjHG7I-0gI/AAAAAAAAGIA/zgIk8Ufuk68V4LiHsXrM8w6bPHdRpnmogCK4B/s1600/DSC05270%2B17.jpg" imageanchor="1"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-m1Y1q7teMmg/WBjHG7I-0gI/AAAAAAAAGIA/zgIk8Ufuk68V4LiHsXrM8w6bPHdRpnmogCK4B/s400/DSC05270%2B17.jpg" /></a></div>
<b>BIOGRAFIA CHRISTIANA DIORA - </b>autorka książki - <b>Marie</b> <b>France</b> <b>Pochna</b> uważana jest za niekwestionowany autorytet w kwe<b>s</b>tii znajomości życia <b>Christiana Diora</b>. W biografii ogrom wiedzy jaką posiada autorka podparty został szeregiem cytatów, myśli i wycinków rozmów dotyczący samego projektanta i biznesu, który powołał do życia. Można uznać, że biografia ta jest precyzyjnym źródłem informacji o życiu <b>Diora</b>. Wydawnictwo obiecuje nam elegancki zapis i dziennikarską dociekliwość, a ja zdecydowanie potwierdzam owe zapewnienia. Jeśli ciekawi Was życiorys projektanta, lubicie biografie, interesuje Was świat mody, to jest to zdecydowanie pozycja obowiązkowa. Gorąco polecam! Zapraszam również do<b> <a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/06/co-wiesz-o-diorze-biografia-mistrza.html">recenzji </a></b>owej pozycji, która jakiś czas temu ukazała się na moim blogu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b>
<b>S</b><b>LOW LIFE - </b>po zeszłorocznym sukcesie<b> <i><a href="http://definiuje.blogspot.com/2015/08/slow-fashion-czyli-nauka-szacunku-do.html">Slow fashion</a></i></b> <b>Joanny Glogazy</b> autorka rozszerza temat trendu <i>slow</i> pisząc o życiu w zgodzie z nurtem. Zagadnienie <i>slow life </i>interesuje mnie już od dobrych kilku lat, ale książka <b>Asi </b>jest pierwszą tego typu pozycją, po którą postanowiłam sięgnąć. Lektura okazała się nadzwyczaj przyjemna, bardzo żetelna i dając do myślenia. A więcej o tej pozycji z przyjemnością opowiem w recenzji, która ukaże się po dwudziestym lipca. </div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>CICHA JAK OSTATNIE TCHNIENIE - </b>z okazji kolejnego sukcesu światowej sławy wydawnictwo organizuje grę kryminalną w mrocznej posiadłości, na którą zaproszeni są wszyscy znawcy tematu. Podczas niewinnej zabawy dochodzi do śmiertelnej tragedii, a poszlaki wskazuje, że nagła śmierć nie mogła być czynem samobójczym, ani nieszczęśliwym wypadkiem - w usunięcie ofiary musiały być zaangażowane osoby trzecie. Pytanie brzmi kim były i dlaczego zdecydowały się na tak okrutny czyn...? Już dobre kilka miesięcy nie miałam okazji czytać książki fabularnej, a ponieważ kryminały górują w hierarchii moich ulubionych gatunków wybór był prosty. Swoją przygodę z twórczością<b> Joe Alex </b>rozpoczęłam przeszło pięć lat temu i śmiało mogę rzec, że autor jest moim faworytem wśród pisarzy tego gatunku. Książkę serdecznie polecam wszystkim fanom staroangielskich kryminałów oraz dzieł autora. </div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-6tEc33antnY/WBjHLLKiMqI/AAAAAAAAGIQ/M-hpnSgX-M8sQAsWWnqKvdrd8MuRO3cjgCK4B/s1600/DSC05270%2B19.jpg" imageanchor="1"><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-6tEc33antnY/WBjHLLKiMqI/AAAAAAAAGIQ/M-hpnSgX-M8sQAsWWnqKvdrd8MuRO3cjgCK4B/s400/DSC05270%2B19.jpg" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>MUSTANG - </b>przejmująca historia osieroconej piątki sióstr wychowywanej w niewielkiej, tureckiej wiosce gdzie tradycja jest swego rodzaju świętością, a bliscy surowymi nadzorcami jej przestrzegania. Ortodoksyjna babcia sierot wraz z synem wymierza sprawiedliwość "niepokornym" siostrom za każdą, nawet najmniejszą niesubordynacją. Pojawia się wręcz zakaz dalszej edukacji i wstawienie krat w oknach. Kiedy siostry zostały przyłapane na wymknięciu się ukradkiem z domu rozpoczyna się cały proces kształcenia dziewcząt <span style="font-family: "helvetica neue light" , , "helvetica" , "arial" , sans-serif;">w obowiązkach spoczywających na barkach żon, którymi lada chwila mają zostać bez względu na uczucia, strach czy prawo do wolności. O</span>powieść chwyciła mnie za serce, wstrząsnęła mną i na dobry moment zrobiła z mojego mózgu papkę. Spotkałam się ze stwierdzeniem, że <i><b>Mustang</b></i> jest hołdem dla nieposkromionej młodości i muszę przyznać, że trudno nie zgodzić się z przytoczoną opinią. Film to piękna, a jednocześnie tragiczna opowieść o walce młodego człowieka z prawami tradycji. Po więcej informacji na temat tej wzruszającej historii odsyłam Was do mojej <b><a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/04/mustang-film-ktory-pokaze-ci-czym-jest.html">recenzji</a></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>DAWCA PAMIĘCI - </b>głośny film z udziałem <b>Meryl Streep,</b> opowiadający historię nowego, <i>"lepszego" </i>społeczeństwa, w którym nie ma miejsca na kłótnie, wojny, miłość, historie czy brak precyzji językowej. Młodym ludziom od lat przydzielana jest praca, którą będą wykonywać do końca życia. Główny bohater, <b>Thomas </b>otrzymuje zaszczytne stanowisko <i>biorcy pamięci</i>, od tej pory spotyka się z sędziwym już <i>dawcą</i>, którego zadaniem jest przekazanie prawdy o świecie, w którym żyją. Chłopak pod żadnym pozorem nie może dzielić się informacjami pozyskanymi od starca jednak opowieść o prawdziwym życiu wydaje się za bardzo porywająca by móc trzymać ją wyłącznie we własnym umyśle. Nie będę ukrywać, że film nieco zawiódł moje oczekiwania aczkolwiek sama koncepcja wyjątkowej jednostki żyjącej w utopijnym świecie, w którym wszyscy są równi i pozbawieni emocji wydaje się interesującą kwestią. Teoretycznie widzieliśmy już wiele podobnych produkcji lecz ta wydaje się inna w stosunku do swoich poprzedników. Film wart uwagi. </div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>WYKAPANY OJCIEC - </b> historia <b>Dava Woźniaka</b>, który przeszło dwadzieścia lat temu był anonimowym dawcą banku nasienia. Pewnego dnia bohater dowiaduje się, że spłodził 533 dzieciaków, z czego prawie 150 pragnie go poznać i już złożyło wniosek o ujawnienie danych swojego ojca. <b>Dave</b> choć obawia się wyjścia z cienia za wszelką cenę pragnie poznać potomstwo i nie zdradzając swej tożsamości staje się ich aniołem stróżem. Flm zapowiadał się na głupiutką komedię, która leciała w tle gdy pisałam jeden z postów. A jednak laptop poszedł w odstawkę i całą uwagę skupiłam na <i><b>Wykapanym ojcu</b></i>. Niezwykle ciepła, zabawna i lekka historia, która pokazuje co w życiu liczy się najbardziej. Kino idealne na wolny, weekendowy wieczór.<br />
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b>MINIONKI - </b>hit animowanych bajek, historia małych stworków zwanych minionkami, które żyją na świecie od lat, a ich jedynym pragnieniem jest służenie prawdziwemu złoczyńcy. Niestety dobre zamiary kończą się fiskusem i większość dyktatorów ginie przez nieodpowiedzialności swoich podopiecznych. Bez pana minionki popadają w marazm, więc trójka śmiałków rusza do Ameryki lat sześćdziesiątych by odnaleźć złoczyńce, któremu będą mogli mu służyć. Niezwykle zabawna i urocza bajka, przy której uśmiałam się do łez. Co ciekawe minionki posługują się nieznanym nam językiem, a widz i tak wie co chciały przekazać. Rewelacyjne kino bez względu na wiek, gorąco polecam. </div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-BumTsxt9NLE/WAOjVGzYgvI/AAAAAAAAF6w/GlXctx9IuDIU-OFFAKXiAAWFicBXqv7LwCK4B/s1600/DSC05270%2B19.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"></a><a href="http://2.bp.blogspot.com/-7qn8oCrz02U/WBjHP4ik67I/AAAAAAAAGIY/QLXiK2EMTcAuUIu7HZ8v-AIHqwTd5xoawCK4B/s1600/DSC05270%2B22.jpg" imageanchor="1"><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-7qn8oCrz02U/WBjHP4ik67I/AAAAAAAAGIY/QLXiK2EMTcAuUIu7HZ8v-AIHqwTd5xoawCK4B/s400/DSC05270%2B22.jpg" /></a></div>
<b>ŚWIAT BEZ WODY - </b>poruszający dokument opowiadający historię ludzi nie mających dostępu do czystej i bieżącej wody. Film skupia się głównie na obszarach <i>Boliwii</i> choć pojawia się również wątek <i>Amerykank</i>i, której nie stać na opłacenie rachunków za wodę. Historia niesie z sobą niesamowity przekaz, uważam nagłośnienie problemu braku dostępu do dóbr naturalnych jest bardzo istną kwestią Osobiście nabrałam większego szacunku do wody, dokument jest naprawdę wart uwagi.<span style="text-align: center;"> </span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-K-Ivbis-3K8/WAOj15YdwmI/AAAAAAAAF7E/xQfUX5AZXFg8q6ZklXNoHHlPEBMXh9u-ACK4B/s1600/DSC05270%2B21.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"></a><a href="http://3.bp.blogspot.com/-o986NPRXuwk/WBjHVgOGiPI/AAAAAAAAGIo/Z_NQwddhJ3sQCJYI9VqEHCkcM2ciiMEaACK4B/s1600/DSC05270%2B23.jpg" imageanchor="1"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-o986NPRXuwk/WBjHVgOGiPI/AAAAAAAAGIo/Z_NQwddhJ3sQCJYI9VqEHCkcM2ciiMEaACK4B/s400/DSC05270%2B23.jpg" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b>ONI - </b>dramat <b>Witkacego</b> przedstawiony na scenie Teatru Polskiego. Ludzie nie są pewni czy <i>oni </i>istnieją naprawdę, to szara eminencja, żyją w cieniu i sterują rządem. Dążą do zmiany porządku świata, a za naczelnego wroga uważają sztukę. Ofiarą <i>onych</i> pada właściciel galerii artystycznej <b>Kalikst Bałandaszek</b> oraz jego narzeczona, aktorka <b>Spika hrabina Tremendosa</b>. Parze nie układa się najlepiej: on - zagubiony artysta, erotoman, wieczny chłopiec nie potrafiący wyznaczyć życiowych priorytetów, ona - niezrównoważona emocjonalnie, nierozumiejąca siebie i własnych uczuć, zagubiona pomiędzy realnym życiem, a grą na scenie. Na domiar złego w ich życiu pojawiają się <i>oni.</i> Kolejny wspaniały spektakl Teatru Polskiego, który zrobił na mnie piorunujące wrażenie, dziś po prostu serdecznie go Wam polecam, a niedługo ukaże się na moim blogu obszerna recenzja.</div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-9YzDNcfYk_M/WBjHZtamwgI/AAAAAAAAGIw/bQ_hsBZYy9kTpgG4YQTg-LUPTswMoCBTACK4B/s1600/DSC05270%2B24.jpg" imageanchor="1"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-9YzDNcfYk_M/WBjHZtamwgI/AAAAAAAAGIw/bQ_hsBZYy9kTpgG4YQTg-LUPTswMoCBTACK4B/s400/DSC05270%2B24.jpg" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><a href="http://whatannawears.com/aztorin-kilimanjaro-expedidtion-2015-how-we-did-it/">RELACJA ANI SKURY Z WYPRAWI NA KILIMANJARO</a> -</b> o <b>Ani Skurze <a href="http://definiuje.blogspot.com/search/label/portret%20kultury">wspomniałam</a></b> już polecając jej instagramowy profil. Większość <i>znanych ludzi internetu</i> traktuję z obojętnością aczkolwiek postać bloggerki wyjątkowo mnie zafascynowała i zainspirowała. <b>Ania</b> to podróżniczka z powołania, na swoim koncie ma wiele dalekich i zjawiskowych tripów, ale ten najbardziej imponujący to <i>wspinaczka na Kilimanjaro</i>. Relacje z podróży czytałam z takim przejęciem jak gdybym brała w niej udział, czułam dreszcze i wzruszenie. Gorąco polecam Wam rzucić okiem na wspomnienia <b>Ani.</b> </div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><a href="http://www.cammy.com.pl/2016/04/o-czasie-dlaczego-warto-wiedziec-kiedy.html">CAMMY PRZYTACZA NA SWOIM BLOGU PRZEPIĘKNĄ OPOWIEŚĆ O ZEGARZE</a> -</b>bloga <b>Kamili</b> polecałam Wam już dwukrotnie (<b><a href="http://definiuje.blogspot.com/2015/10/podsumowanie-kulturalne-iii-kwarta-2015.html">tu</a></b> i<a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/04/inspirujace-blogi-modowe-1.html"> <b>tu</b></a>). Tym razem chciałabym podzielić się linkiem do wpisu, w którym bloggerka przytacza przepiękną opowieść o zegarze, a ponadto sama dodaje własne przemyślenia. Bardzo inspirująca i zastanawiająca historia. </div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><a href="http://www.dziennikparyski.com/2016/04/lesbijki-paryskie-salony-i-artysci.html?showComment=1462365179518#c7413174275834503067">SZTUKA JAKO FORMA WALKI O BYCIE SOBĄ</a> - </b>interesujący wpis na <b><i>Widoku z paryskiego okna</i></b> opowiadający o francuskiej twórczości artystycznej jako dziedzinie, w której pokazywano swoje prawdziwe oblicze. Zachęcam do zajrzenia.</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><a href="http://ohme.pl/macierzynstwo/matki-pracujace-sila-wielozadaniowosc-i-cieplo-kim-jest-kobieta-czyli-niesamowita-sesja-zdjeciowa/">WZRUSZAJĄCE FOTOGRAFIE TARY RUBY (<i>PRACUJĄCE MATKI</i>) </a>- </b>przepiękne zdjęcia autorstwa <b>Tary Ruby </b>przedstawiające kobiety pracujące, ubrane w swój strój roboczy, które jednocześnie są karmiącymi matkami. Fotografie są przepięknie wykonane i potrafią chwycić za serce.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><a href="https://www.youtube.com/watch?v=2DrXgj1NwN8">PRZEPIĘKNIE WYKONANA ANIMACJA HISTORII POLSKI</a> -</b> fanką animacji jestem od lat i z przyjemnością wyszukuję nowości w tej gałęzi kina. Ponadto historia zawsze znajdowała się w gronie moich ulubionych przedmiotów, zwykle słuchałam nauczycieli z wypiekami na twarzy. Jestem zdania, że przeszłość nas kształtuje, więc warto ją znać, choćby po to by uniknąć podobnych błędów. Podlinkowaną animacje oglądałam już kilka razy i na pewno z przyjemnością będę do niej wracać, jest ona ośmiominutowym zapisem najważniejszych wydarzeń z historii Polski. </div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><a href="https://www.mindmup.com/#m:new">PROGRAM DO TWORZENIA MAP MYŚLI </a> - </b>mapa myśli to modny sposób nauki. Jego popularności mnie nie zaskakuje bowiem sama chętnie przygotowuję podobne notatki, które bardzo ułatwiają żmudny proces przyswajania wiedzy. Jeśli nie przepadasz za odręczną zabawą w tworzenie map myśli zawsze może skorzystać z tego, internetowego program, który sprawdza się bez zarzutu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
</div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><br /></b>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-ZQXW_yL05lQ/WBjHrvBPtkI/AAAAAAAAGI4/yF_gG2gMycsKQf95uvV-HGV3Y0r7036GgCK4B/s1600/DSC05270%2B25.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-ZQXW_yL05lQ/WBjHrvBPtkI/AAAAAAAAGI4/yF_gG2gMycsKQf95uvV-HGV3Y0r7036GgCK4B/s400/DSC05270%2B25.jpg" /></a></div>
<b>PARSELY (Julia Pietrucha) - </b>jak już kiedyś <b><a href="http://definiuje.blogspot.com/2015/10/podsumowanie-kulturalne-iii-kwarta-2015.html">wspominałam</a></b> nie jestem przekona do łączenia zwodu aktora z muzyką, aczkolwiek kolejny raz zaczynam przekonywać się do podobnego zjawiska. Pierwsza płyta <b>Julii Pietruchy </b>okazała się nadzwyczaj przyjemna dla ucha, delikatne dźwięki ukulele, spokojna muzyka i piękny głos. Jak dla mnie rewelacja, polecam przesłuchać. </div>
<div style="text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<br />
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-MWrp50v3iK8/WAOkcC_Os8I/AAAAAAAAF7c/GQLnJQClXfYTNptkJyINpNH8PClOYKjuACK4B/s1600/DSC05270%2B25.jpg" imageanchor="1"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-MWrp50v3iK8/WAOkcC_Os8I/AAAAAAAAF7c/GQLnJQClXfYTNptkJyINpNH8PClOYKjuACK4B/s400/DSC05270%2B25.jpg" /></a></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<b><a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/04/moja-praca-pisarska-nadesana-na.html">MOJA PRACA PISARSKA NADESŁANA NA OGÓLNOPOLSKI KONKURS NA FELIETON 2016</a></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/04/inspirujace-blogi-modowe-1.html">INSPIRUJĄCE BLOGI MODOWE #1</a></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/04/mustang-film-ktory-pokaze-ci-czym-jest.html">"MUSTANG"- FILM, KTÓRY POKAŻE CI CZYM JEST PRAGNIENIE WOLNOŚCI</a></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/04/dorosnac-w-wiecznym-miescie-rzym-part-2.html">DOROSNĄĆ W WIECZNYM MIEŚCIE - RZYM (PART 2)</a></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/05/teatralne-wymowki-czyli-nie-stronimy-od.html">"TEATRALNE" WYMÓWKI CZYLI NIE STRONIMY OD SZTUKI</a></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/05/dziecko-cicho-bo-usyszy-cie-wielki.html">"CICHO DZIECKO, CICHO, BO USŁYSZY CIĘ WIELKI ŚWIAT I NA PEWNO ZECHCE ZJEŚĆ"</a></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/05/jak-obudzic-w-sobie-motywacje-do.html">JAK OBUDZIĆ W SOBIE MOTYWACJE DO AKTYWNEGO ŻYCIA?</a></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/05/dorosnac-w-wiecznym-miescie-rzym-part-3.html">DOROSNĄĆ W WIECZNYM MIEŚCIE - RZYM (PART 3)</a></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/06/co-wiesz-o-diorze-biografia-mistrza.html">CO WIESZ O DIORZE? - BIOGRAFIA MISTRZA WSZECHCZASÓW</a></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/06/inspirujace-fotografie-moje-ulubione.html">INSPIRUJĄCE FOTOGRAFIE - MOJE ULUBIONE KONTA NA INSTAGRAMIE #2</a></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/06/jak-rozpoczac-przygode-ze-sportem.html">JAK ROZPOCZĄĆ PRZYGODĘ ZE SPORTEM? - KRÓTKI PRZEWODNIK DLA LAIKA</a></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/06/drugie-urodziny-bloga.html">DRUGIE URODZINY BLOGA</a></b></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<b><a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/06/hej-ho-jechaoby-sie-w-brno.html">HEJ, HO JECHAŁOBY SIĘ W BRNO</a></b><br />
<br />
<b>Ps:</b> Przez dwa najbliższe tygodnie będę przebywać na Maderze przez co moja aktywność internetowa może znacznie zmaleć… Jeśli chcecie mi towarzyszyć w tej cudownej podróży serdecznie zapraszam na mój instagram oraz snapchat :)<br />
<br />
<div style="font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16px; letter-spacing: 1px;">
<div style="color: #303030;">
<div style="text-align: center;">
<b style="font-family: 'times new roman', times, freeserif, serif;"><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b style="font-family: 'times new roman', times, freeserif, serif;">A co Wy odkryliście w tym kwartale? Piszcie koniecznie, z przyjemnością się zainspiruje :) </b></div>
<div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;">_____________________________________________________________________________</span></div>
<div style="text-align: center;">
</div>
<div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div>
</div>
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="text-align: justify;"><b>Chcesz</b></span><b> być na bieżąco z nowymi postami? Nic prostrzego! Dołącz do obserwatorów <i>Definiuję </i>na <i>bloggerze, <u>snapchacie</u></i><u>: definiuje_blog</u> oraz </b><b><i><a href="https://www.facebook.com/definiujeblog/" style="color: #8c7373; text-decoration: none;">FANPAGE'U</a> i <a href="https://instagram.com/definiuje_blog/" style="color: #8c7373; text-decoration: none;">INSTAGRAMIE</a> </i></b></div>
<div>
<br /></div>
</div>
</div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
</div>
</div>
Karolinahttp://www.blogger.com/profile/15151479934209841238noreply@blogger.com48tag:blogger.com,1999:blog-7751901216736671231.post-26691380740921598252016-07-02T16:46:00.000+02:002016-07-02T16:46:35.016+02:00KOSMETYCZNY KWARTAŁ (KWIECIEŃ-CZERWIEC 2016)<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-rQumRstelDs/V3fSvgxO1QI/AAAAAAAAFM0/NbgiSdZp9aUsGUeOt2s4bj_UjXfMagaNgCLcB/s1600/DSC02435.jpg" /></div>
<br />
Z radością witam Was na blogu w pierwszy weekend lipca! Oto rozpoczął się mój ukochany miesiąc - przepełniony szczebiotem jaskółek, zapachem letniego deszczu i ostrymi promykami słońca. Od zawsze uważałam, że początek wakacji jest idealnym zwieńczeniem drugiego kwartału trwającego roku. Okres zimnych, krótkich dni już dawno za nami, teraz w spokoju możemy rozkoszować się letnią aurą. Ale za nim na dobre poddamy się fali relaksu starym zwyczajem pragnę zaprosić Was na podsumowanie minionych trzech miesięcy. Za kilka dni podzielę się z Wam kulturalnymi znaleziskami, natomiast dziś przygotowałam luźny post, skierowany głównie do czytelniczek mojego bloga - drugi kwartał 2016 roku od strony kosmetycznej. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b>MGIEŁKA DO CIAŁA - <i>HM</i></b> <i>(zapłaciłam ok 20, 00 zł - 150 ml)</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
Prawdę mówiąc nie wierzyłam, że bodźcem powodującym stres może być zapach. A jednak jestem żywym dowodem na potwierdzenie owego założenia. Mgiełka o kwiatowym zapachu jest ze mną już od roku aczkolwiek używanie jej w nerwowym i napiętym czasie spowodowało, że mój organizm reagował na tę mieszankę kwiatowej woni przyspieszonym tętnem. Przez dobre pół roku mgiełka stanowiła wyłącznie ozdobę mojej toaletki jednak w połowie kwartału postanowiłam dać jej kolejną szansę. Zapach zauroczył mnie na nowo, jest niezwykle świeży, delikatny wprost idealny na nadchodzący letni sezon. Nie sądziłam, że kosmetyk z sieciówki zajmującej się głównie sprzedażą odzieży może okazać się godnym polecenia produktem. Jedynym mankamentem mgiełki jest średnia trwałość, aczkolwiek lekka butelka wykonana z plastiku pozwala na swobodne przechowywanie kosmetyku w torebce i podtrzymania zapachu w ciągu dnia. Ponadto produkt jest niezwykle wydajny i naprawdę wart uwagi.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-rH8xR9WBQwU/V3fSvRvlZWI/AAAAAAAAFMw/daxDPcjCGGwtzHNFN_B_7f7rn7QWkA7wQCLcB/s1600/DSC02429.jpg" /></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b>CZARNA KREDKA DO OCZU - <i>MISS SPORTY </i></b><i>(zapłaciłam ok 9, 30 zł)</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
Muszę przyznać, że pojawienie się tego kosmetyku w moim zestawieniu jest szokiem nawet dla mnie samej, bowiem nigdy wcześniej nie znalazłam nici porozumienia z żadną kredką do oczu. Odkąd kilka lat temu rozpoczęłam swoją przygodę z makijażem zawsze stawiałam na eyeliner w pisaku, którym sprawnie i szybko wykonywałam kreskę na górnej powiece. Jednakże nagłe zaschnięcie produktu sprawiło, że chcąc nie chcąc musiałam użyć przewracającej się w szufladzie kredki do oczu. W duchu obiecałam sobie, że jeszcze tego dnia zajrzę do drogerii i kupię nowy eyeliner, a jednak coś mnie powstrzymało… Kredka, która dawniej tworzyła pod moimi oczami kopalnię węgla nagle okazała się rewelacyjnym substytutem eyelinera, żeby nie powiedzieć jego lepszą wersją. Podkreślenie oka zajmuje mi jeszcze mniej czasu niż w wypadku poprzedniego produktu i pozostaje na powiece o wiele dłużej. To za co bardzo cenię tę konkretną kredkę to automatyczne wysuwanie, strukturą nieco przypominające eyeliner w pisaku co ułatwia aplikację produktu.<br />
<br />
<span style="font-size: large;"><b>OCZYSZCZAJĄCA MASKA DO TWARZY - <i>ZIAJA </i></b><i>(zapłaciłam ok 1, 60 - 7 ml)</i></span></div>
<div style="text-align: justify;">
Być może pamiętacie z poprzednich postów kosmetycznych moje wtrącenia dotyczące wielkiej słabości względem masek do twarzy. Oprócz doskonałej pielęgnacji mają także właściwości relaksacyjne, które pozwalają na wieczorne odprężenie po całym dniu gonitwy. Od kilku miesięcy jestem wierna maseczkom firmy Ziaja, które jak dotąd naprawdę mnie nie zawiodły. Moim zdecydowanym faworytem jest maska nawilżająca, o której <b><a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/01/kosmetyczny-2015-czyli-moje-hity.html">już pisałam</a></b> i tym razem dołączyła do niej oczyszczająca koleżanka po fachu. Doszłam do wniosku, że działanie peelingu (o nim<a href="http://definiuje.blogspot.com/2016/04/kosmetyczny-kwarta-styczen-marzec-2016.html"> <b>tutaj</b></a>) warto nieco wspomóc i tak dobę po wykonaniu oczyszczania ziarenkami nakładam na twarz tę maskę, by kilka dni później nawilżyć cerę maskowym ulubieńcem. Maseczka oczyszczająca doskonale porozumiewa się z moją cerą i faktycznie ją oczyszcza. Osobiście jestem bardzo zadowolona z tego produktu. </div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-QOeEvNN8_-0/V3fSvGbEOiI/AAAAAAAAFMo/fL6_C_Y8R6ol7wDCxbDVoUO42dUSx3V3wCLcB/s1600/DSC02426.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-QOeEvNN8_-0/V3fSvGbEOiI/AAAAAAAAFMo/fL6_C_Y8R6ol7wDCxbDVoUO42dUSx3V3wCLcB/s1600/DSC02426.jpg" /></a><span style="font-size: large;"><b>ŻEL OCZYSZCZAJĄCY DO MYCIA TWARZY</b> <b>- <i>AA </i></b><i>(zapłaciłam 13, 99 zł - 150 ml)</i></span><br />
Już kiedyś wspomniałam o kosmetycznym pechu, który dopada mnie od lat... Otóż większość moich ulubionych produktów do pielęgnacji zostaje zastąpiona substytutem, który mimo iż miał być lepszy od poprzednika okazuje się kompletnym niewypałem. Podobnie było z moim ulubionym mydłem do twarzy firmy AA. Kiedy wycofano faworyta zmuszona byłam poszukiwać godnego zastępcy. Poruszałam się wyłącznie w obrębie tej marki bowiem ich żele przeznaczone do oczyszczania cery są zdecydowanie najlepsze. Niestety długo nie mogłam znaleźć kosmetyku, którego konsystencja w pełni by mi odpowiadała. Dopiero kilka miesięcy temu wpadłam na prezentowany żel. Jest naprawdę rewelacyjny, świetnie spełnia się w swojej roli. Ja używam go dwa razy dziennie, a następnie stosuję jeszcze tonik. Płatki kosmetyczne z tonikiem właściwie pokazują mi jak dobrej jakości jest owe mydło - usuwa praktycznie wszystkie zanieczyszczenia. Jeśli szukacie dobrego żelu do twarzy serdecznie polecam. </div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-size: large;"><b>SERUM UJĘDRNIAJĄCO-WYSZCZUPLACJĄCE - <i>EVELINE</i></b><i> (zapłaciłam 13, 99 zł za 200 ml)</i></span><br />
Prawdę mówiąc nie wierzę w cudowne kosmetyki, więc ujędrniająco-wyszczuplające serum potraktowałam jako przelotną przygodę. A jednak za mną są już dwa opakowania produktu, a ja wciąż sięgam po kolejne. Nie twierdzę, że balsam załatwi perfekcyjną figurę, ale myślę, że jest dobrym uzupełnieniem ćwiczeń. Doskonale nawilża i przyjemnie chłodzi. Ja stosuję go raz dziennie i tylko na pojedyncze partie ciała - świetnie uzupełnia się z moim ukochanym kozim mlekiem. Uważam, że produkt jest wart przetestowania.<br />
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-SMs98Lo2ZcM/V3fSvYcFmII/AAAAAAAAFMs/sbco15wMNEALiTByhIGIElP5HqXd5k3lwCLcB/s1600/DSC02415.jpg" /><span style="font-size: large;"><br /></span></div>
<br />
<br />
<br />
<div class="post-body" style="font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16px; letter-spacing: 1px; line-height: 170% !important; margin-bottom: 20px; text-align: justify; width: 784.6875px;">
<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="color: #303030; text-align: center;">
<b>Testowałyście któryś z produktów? Jakie macie zdanie na ich temat? Jakie kosmetyki godnego polecenia Wy odkryłyście w tym kwartale? Podzielcie się koniecznie w komentarzach.</b></div>
<div style="color: #303030; text-align: center;">
<span style="background-color: white; font-family: 'times new roman', times, freeserif, serif;">___________________________________________________________</span></div>
<div dir="ltr" style="color: #303030; letter-spacing: normal;" trbidi="on">
<div style="font-family: 'times new roman', times, freeserif, serif; text-align: justify;">
<div style="font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; text-align: center;">
<span style="text-align: justify;"><b>Chcesz</b></span><b> być na bieżąco z nowymi postami? Nic prostszego! Dołącz do obserwatorów <i>Definiuję </i>na <i>bloggerze, <u>snapchacie</u></i><u>: definiuje_blog</u> oraz </b><b><i><a href="https://www.facebook.com/definiujeblog/" style="color: #8c7373; text-decoration: none;">FANPAGE'U</a> i <a href="https://instagram.com/definiuje_blog/" style="color: #8c7373; text-decoration: none;">INSTAGRAMIE</a> </i></b><br /><b><i><br /></i></b></div>
</div>
</div>
</div>
</div>
<footer class="post-footer" style="border-top-color: rgb(238, 238, 238); border-top-style: solid; border-top-width: 1px; font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16px; letter-spacing: 1px; line-height: 1.6; margin: 10px 0px 0px; padding: 10px 0px 0px; text-align: justify; text-transform: uppercase;"><div class="post-footer-line post-footer-line-1">
<span class="share-this" style="float: left; margin-left: 0px; margin-right: 0px;"><div class="post-share">
<a href="http://www.facebook.com/sharer.php?u=http://definiuje.blogspot.com/2016/04/kosmetyczny-kwarta-styczen-marzec-2016.html" style="color: #e75954; text-decoration: none;" target="_blank"><span class="share-box" style="padding: 0px 10px 10px;"><span class="fa fa-facebook" style="-webkit-font-smoothing: antialiased; display: inline-block; font-family: FontAwesome; font-size: 10px; line-height: 1; text-rendering: auto;"></span></span></a></div>
</span></div>
</footer></div>
Karolinahttp://www.blogger.com/profile/15151479934209841238noreply@blogger.com28tag:blogger.com,1999:blog-7751901216736671231.post-25731128328713595612016-06-29T22:17:00.001+02:002016-10-02T14:53:55.745+02:00HEJ, HO JECHAŁOBY SIĘ W BRNO<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-ipRP9PFUutQ/V3QmDkCOhTI/AAAAAAAAFFw/44IQUkSYFjkCcQk5E-ZrOrhoBzUMam1egCLcB/s1600/IMG_8081.jpg" /></div>
<br />
Nie byłabym sobą gdybym nie wspomniała, że właśnie rozpoczął się najwspanialszy okres w roku - wakacje. Dla mnie to już ostatnia, tradycyjnie rozumiana przerwa letnia gdyż za kilka miesięcy kończę liceum. Myślę, więc, że oficjalnie mogę o sobie mówić per maturzystka, co brzmi dumnie i przerażająco zarazem... Ale nie zamierzam się dziś nad tym rozwodzić, w końcu przede mną dwa miesiące cudownej laby, przepełnionej świetnymi wyjazdami. A skoro o wyjazdach mowa pomyślałam, że post inaugurujący wakacje na moim blogu powinien być właśnie relacją z podróży. Dlatego tym razem zabiorę Was na <b>Morawy</b>, a konkretnie do <b>Brna</b>.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
Brno odwiedziłam pod koniec maja, ponieważ finał miesiąca zwieńczony został długim weekendem. Jak już wspomniałam miasto usytuowane jest na Morawach i mimo swych niewielkich rozmiarów uznane zostało za drugą co do wielkości miejscowość w Czechach (zaraz po Pradze). Z wizytą u naszego południowego sąsiada byłam raptem trzy razy, ale to wystarczyło bym mogła stwierdzić, że niespecjalnie przepadam za tymi rejonami. Choć Polacy bardzo wysoko oceniają Czechów w rankingu na sympatie narodowe, ja mam nieco odmienne zdanie niż współrodacy. Nie od dziś wiadomo, że Czesi ciągle pamiętają nam rozbiór z 1938 i akcje, którą powtórzyliśmy równo trzydzieści lat później w Pradze. Osobiście nie do końca rozumiem wszelkie pretensje narodowe w jakich nadal są różne kraje (w tym Polska) ponieważ to co było dotyczy kompletnie nieaktulanych pokoleń. Cóż, trudno żebym przepraszała za grabieże pierwszych Piastów, a mnie ktoś za inne krzywdy narodowe. Tak, więc nie potrafię pojąć dlaczego wielu Czechów chłodno traktuje młodych Polaków. Do tej pory pamiętam opowieść nauczycielki historii o tym jak przed wycieczką ze szkoły, w której się uczę, zamknięto toaletę na stacji w Czechach i pewnym było, że to przez kwestie sympatii, a raczej jej braku... Ale abstrahując już od spraw pretensji historycznych muszę przyznać, że Czesi, z którymi miałam do czynienia nie należeli do gościnnych. Byli mało sympatyczni, zblazowani, a do tego mieliśmy ogromne problemy komunikacyjne. Angielski kulał nawet w restauracji i mówię tu o podstawach podstaw, a obsługiwali nas naprawdę młodzi ludzie. Rad nie rad ratowaliśmy się polskim, w końcu brzmi podobnie, ale na pytanie <i>"Do której otwarty jest sklep?"</i> Pani spytała czy szukamy lekarza... Nie jestem pewna z czego to wynika, bo w Pradze naprawdę można było porozumiewać się wymianą polsko-czeskich słów.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-zQ_J98cASug/V3QmO0GmNuI/AAAAAAAAFF4/LfO3wHNVL_AWuT1uz3cOkbQa7CASBlUBACLcB/s1600/DSC01913.JPG" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-HpzsQGTJhbs/V3QmW8H_3zI/AAAAAAAAFGA/CzErkRI7aa0rp8HRqJgnqiCwDSQfLp10wCLcB/s1600/IMG_8144.jpg" /></div>
<br />
Muszę przyznać, że do tego wyjazdu podeszłam niezwykle ugodowo. Byłam już tak bardzo zmęczona, że potrzeba zmiany otoczenia okazała się nadzwyczaj silna. Chyba pierwszy raz w życiu miejsce wyjazdu było mi tak bardzo obojętne, że nawet nie obejrzałam zdjęć miasta w Internecie... i może to był błąd. Do Brna dotarliśmy w środę wieczorem, ale na zwiedzanie wybraliśmy się dopiero w czwartek po południu. Mieliśmy spędzić tu trzy pełne dni choć w zupełności wystarczyłby nam na to jeden. Postanowiliśmy, więc hojnie poświęcić miastu dwie doby, a ostatnią przeznaczyć na zwiedzanie przepięknego zamku w Lednicy. Myślę więc, że w tym jednym wpisie bez problemu pokażę Wam całe Brno.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
Hotel <i>Vista</i>, w którym się zatrzymaliśmy miał idealne położenie bowiem do centrum jechało się raptem 10-15 minut tramwajem odchodzącym kilka metrów dalej. Pierwszym punktem naszej wycieczki była <i>katedra Św. Piotra i Pawła</i> ulokowana na wzgórzu Petrov. Ciekawostką jest, że zegar kościoła wybija południe o godzinie jedenastej. Historia ta sięga czasów wojny trzydziestoletniej kiedy Szwedzi postanowiwszy odpuścić oblężenie miasta w południe zostali podsłuchani przez przeciwnika. Ten doniósł informacje czeskim dowódcom, a Ci wpadli na pomysł aby wybić 12:00 godzinę wcześniej. Na pamiątkę tego wydarzenia zegar już zawsze wybijał południe punkt 11:00.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-s9zMeS0NyqA/V3Qme3VvFeI/AAAAAAAAFGI/PEXbHbc5oQQgie04esqKP3c64Cfw8q5SACLcB/s1600/collage.png" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-VBe0Ni34L_o/V3QmuOQq_rI/AAAAAAAAFGg/8kTHcidT_FEsI9Feh184BTHyQ4QKr2uLgCKgB/s1600/DSC01849.JPG" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-1IxR5jl8BEQ/V3QmyAUMU5I/AAAAAAAAFGs/e8BXPnhXH9IWx2NirT7OmeUbUBmknOoOgCKgB/s1600/IMG_8003.jpg" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://1.bp.blogspot.com/-nqINQrTAHk8/V3Qmt5sH5OI/AAAAAAAAFGY/qvUEh7LehkQRvicPQIeBKj01_d9-GlapACKgB/s1600/DSC01858.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"></a><a href="https://3.bp.blogspot.com/-e2GMwsamjKU/V3Qmty31a3I/AAAAAAAAFGc/BwIHTvVwWOc01zxafDvtPLOu7tegiJ9mwCKgB/s1600/DSC01852.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-e2GMwsamjKU/V3Qmty31a3I/AAAAAAAAFGc/BwIHTvVwWOc01zxafDvtPLOu7tegiJ9mwCKgB/s1600/DSC01852.JPG" /><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-RLvfbU2o8ts/V3Qmyf_5LoI/AAAAAAAAFGw/2WI8sQvInLscoRC5XZ5K5mLc3ITi66wXQCKgB/s1600/IMG_8004.jpg" /><img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-nqINQrTAHk8/V3Qmt5sH5OI/AAAAAAAAFGY/qvUEh7LehkQRvicPQIeBKj01_d9-GlapACKgB/s1600/DSC01858.JPG" /></a></div>
Jak doskonale wiecie mam słabość do budowli sakralnych w stylu gotyckim. Katedrze nie można odmówić uroku aczkolwiek nie wyróżnia się wśród innych kościołów o podobnym wygłądzie. Jednak wielkie wrażenie zrobiło na mnie wnętrze katedry. Ciężkie drewno delikatnie złagodzone bielą ścian wygląda przepięknie. <span style="font-family: "helvetica neue light" , , "helvetica" , "arial" , sans-serif;">Największą atrakcją katedry jest wieża widokowa, z której można podziwiać panoramę miasta. Samo wejście może przyprawić o zawrót gł<span style="font-family: "helvetica neue light" , , "helvetica" , "arial" , sans-serif;">owy</span> tych nieco bardziej wrażliwych na wysokość, więc muszę dodać, że rezygnacja z tej atrakcji nie powinna być dużą stratą. Cena wejścia jest rozsądna (40 koron bilet normalny i 30 koron bilet ulgowy) aczkolwiek sam widok może pozostawiać wiele do życzenia...</span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue light" , , "helvetica" , "arial" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-Y7faumPCtPI/V3QnwYnGhYI/AAAAAAAAFHQ/OrKobyR_QN8YgXqD-jMzWq6uHvs1kaZiACLcB/s1600/IMG_8017.jpg" /><img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-pnHLEiXK2aQ/V3QnbrFIfpI/AAAAAAAAFG8/NEIBP8ur93Mm11LuasPKt8GaoRIp2vfPwCLcB/s1600/DSC01868.JPG" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-mhdr5tbLZO4/V3QneEqQ7FI/AAAAAAAAFHE/oMdsAnCicNormmTg7Su0gu9aUPNlFvNpQCLcB/s1600/DSC01865.JPG" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-NpElruLKLSM/V3Qraq_czYI/AAAAAAAAFLo/5Rz_THZeHxE638BFz-DpUH-XWf6dOHeFACLcB/s1600/DSC01859.JPG" /></div>
<br />
Problem Brna polega na tym, że miasto mimo zachwycających kamienic ma niewiele do zaoferowania (żeby nie użyć słowa <i>nic). </i>Nie można powiedzieć, że jest brzydkie czy zaniedbane, ale brakuje mu jakiegokolwiek polotu, miejsca w którym człowiek powiedziałby sobie: <i>"Jak dobrze, że tu przyjechałam"</i>. Brno ratują po prostu detale...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-yEHOYa_ceHA/V3QoKZSBLfI/AAAAAAAAFII/jng-mdmLQd0yVjRu_4FwUNkWqqfaV4OQACLcB/s1600/DSC01833.JPG" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-Nl0AzCaKNx4/V3QoAcVePZI/AAAAAAAAFHc/sNws5ThRQ1sKzkhAkTMC1iR5wIxOff85ACLcB/s1600/collage1.png" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-2mMa-n84GBs/V3QoAWU0X5I/AAAAAAAAFHY/jc4YgoOl_7cVDoeBfu9AsFMS8HIfqBuuQCLcB/s1600/collage2.png" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-vKPM3nYSwbo/V3QoDJUZRaI/AAAAAAAAFHo/cvpwVaFAL8kNJ32l1gM9AGYLn6qOtQDgACLcB/s1600/collage8.png" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-YTl0je4k6Tw/V3QoF5nmFFI/AAAAAAAAFH4/dWrGGD4A1HEklLqyj3XgIIddksBQmHy1gCLcB/s1600/collage9.png" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-Lz4rXk3NLcY/V3QoBv0XyuI/AAAAAAAAFHg/XS-GA-w4cEgKVESAYDIb0_FpCs4q4cigQCLcB/s1600/collage7.png" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-_coJjleiPqU/V3QoIaPezAI/AAAAAAAAFIE/6mTNTdG0o7UPJJX6ojynbhgLesotek9VgCLcB/s1600/collage25.png" /></div>
<br />
Tuż obok katedry w przewodnikach wymienia się również zegar stojący na głównym placu. Wielu Czechów przyrównuje go do <i>wibratora</i>, a koszt tego wątpliwego cuda to kilkanaście milionów koron. Co zabawniejsze nikt, włącznie z twórcą nie potrafi odczytać na nim godzin. Wiadomo jedynie kiedy wybija 11:00 bowiem z zegara wyskakuje kuleczka, którą wszyscy usiłują złapać. Niestety my byliśmy dużo po czasie...<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-Au9YDWZTa-Y/V3Qopcsrw9I/AAAAAAAAFIk/eAhHUOmeBaYJcB0uXtiWRAd51cwcbB27wCLcB/s1600/collage54.png" /><img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-Gxeiz4i89TU/V3QooH4HcWI/AAAAAAAAFIc/HE7hbyCCofUshXiiuyY68g0eM4ikDX_4ACLcB/s1600/collage21.png" /></div>
<br />
Następna z przewodnikowych atrakcji to pomnik <b>Wacława</b>. Jak większość czeskich rzeźb jest niebywale ciężki i brakuje mu opływowości, ale skoro już tu zabrnęliśmy... cóż, zobaczyć można.</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/--cekreECrMo/V3Qo2SZfckI/AAAAAAAAFIs/VQNBpA3tVEQPHHcB62NFobXQUOCAJcBrACLcB/s1600/collage5.png" /></div>
<br />
Kolejnego dnia dotarliśmy do nieco bardziej klimatycznych miejsc Brna podczas gdy kierowaliśmy się do willi <b>Low Beer</b>. Domostwo należało do rodziców <b>Grete Tugendhat</b>, którzy znacznie wpłynęli na rozwój przemysłu w Brnie. Wnętrze willi robiło wrażenie, zwłaszcza jasne, ozdobne wejście przy którym urządziłyśmy sobie z kuzynką kilkunastominutową sesję zdjęciową. Niestety z wszystkich pomieszczeń tylko jeden pokój okazał się wart uwagi - umeblowany ciężkimi meblami, wypełniony intensywnym cykaniem zegara. Z tyłu domu znajdował się również niewielki ogród, z którego widać komiczne ulokowanie willi pomiędzy blokami mieszkalnymi.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-pUuCoZIYgqU/V3QpDY3hwBI/AAAAAAAAFI8/ng8-s9s6SGQamblQRi-PbubDKQqKODJMACLcB/s1600/collage12.png" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-tPAKBPwxDEs/V3QpDf05k0I/AAAAAAAAFI0/UdCzRxZisPQepS9vWwaFGpy2IPsywnozQCLcB/s1600/collage11.png" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-jvaeBTSaF0w/V3QpDbXQr3I/AAAAAAAAFI4/j1QBA2RsLVs1nX4J9y28kSwPTBYsVj5iACLcB/s1600/collage13.png" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-7WuZ9nmDby4/V3QpG5V2U-I/AAAAAAAAFJE/ssiyBNEp6z8Dn6xPjAhYdPRspbLa5hb6gCLcB/s1600/DSC01967.JPG" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-sxNF6vEQpuY/V3QpYS1wg7I/AAAAAAAAFJg/Uv95DCgMX_AJ6CgFe_9cTQlV8mg576qnACLcB/s1600/DSC01973.JPG" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-52T_1Were2Y/V3QpawogptI/AAAAAAAAFJo/sHfabo0zKxAwbJfhJHC0yoXnM13a5gMTgCLcB/s1600/IMG_8176.jpg" /></div>
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-514zajtppko/V3QpOw6n21I/AAAAAAAAFJQ/N2rBsDfCGyI-IS_SlMuDZVt07U5ItibtQCLcB/s1600/DSC01991.JPG" /><br />
<br />
<div style="text-align: center;">
Droga do drugiej willi prowadziła przez naprawdę urokliwe przejście pomiędzy kamienicami. </div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-S7N6ONbxozU/V3Qp1wi9MiI/AAAAAAAAFJ0/JSn9FlHATUUO1DpnJuq5xS-F0Nd8qRWZQCLcB/s1600/collage14.png" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-bkRTDiEb1xI/V3Qp3vkmcXI/AAAAAAAAFJ4/GKYEx3gisVkVY-sFDpnmdbC9jReKTxdtQCLcB/s1600/collage16.png" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-PHQymWKJzfo/V3Qp6SNf9FI/AAAAAAAAFKE/-iY1p3ST6t4e8jJmPFrImir1TS7lm3VWACLcB/s1600/collage15.png" /></div>
<br />
To domostwo należało do małżeństwa <b>Tugendhatów</b> i jakimś cudem trafiło na listę dziedzictwa <b>UNESCO</b>. Jak dla mnie willa przypomina PRLowski ośrodek wypoczynkowy, aczkolwiek w latach 30 XX wieku uznano ją za innowacyjną. Co ciekawe aby wejść do środka należy dużo wcześniej zabukować bilety (no prawie jak we florenckim <b>Ufici!</b>). Oglądanie ogrodu nie wymaga wcześniejszej rezerwacji aczkolwiek kosztuje aż: 100 koron - bilet normalny i o połowę taniej ulgowy. Użyłam słowo <i>"aż" </i>ponieważ oprócz kilku drzew nie pojawia się tam dosłownie nic... Miałam możliwość zwiedzania już wielu ogrodów i niejedno cudo oferuje wstęp wolny (co aż dziwi), więc na cóż potrzebne są owe fundusze ogrodowi Tugendhatów... przystrzyżenie trawy? Naprawdę żenujące.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-D6RM_-5jHDU/V3QqMrBA7jI/AAAAAAAAFKQ/Srxp6G8kIrYagoFFQpoCQtCiC9TV6MUGACLcB/s1600/DSC02023.JPG" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-cVK7ZufkM-g/V3QqM63GsxI/AAAAAAAAFKU/y9HKxIXeV0sucO9OamctYZ9UhRxDXOquQCLcB/s1600/DSC02025.JPG" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://2.bp.blogspot.com/-uY6_2B7w4Y0/V3QqMmyAdDI/AAAAAAAAFKM/sfcQgQcz9WwKZYRnjNFx2xvvOadERI2IACLcB/s1600/DSC02022.JPG" /></div>
<br />
Jednym ze słynniejszych miejsc w Brnie jest także <i>ratusz</i>. Tuż nad wejściem do budynku podwieszona jest <i>figura krokodyla</i> - symbol miasta. Według legendy krokodyl uważany za smoka prześladował mieszkańców jeszcze za czasów husyckich. Z maszkarą rozprawiono się podobnie jak z naszym rodzimym smokiem wawelskim, a pomnik przypomina o owym wydarzeniu.<br />
<br />
<img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-GLgF4yFpdnY/V3QqbtGi9KI/AAAAAAAAFKs/kVf3xG9MBDMX9uLkpBOWIKKcghLZKARpACLcB/s1600/DSC02049.JPG" /><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-slLiI3nbRUk/V3QqXrbURII/AAAAAAAAFKk/RsIZzDvKgNYmNbF0lyCkwWkrREC-rKDkwCLcB/s1600/collage18.png" /></div>
<br />
Ostatnie miejsce jakie odwiedziliśmy w Brnie to <i>Zamek Špilberg</i>, w którym znajduje się więzienie z czasów <b>Habsburgów.</b> Miejsce to stanowi muzeum, wstęp kosztuje 90 koron lub 50 ze zniżką. Sądzę, że to najbardziej interesująca atrakcja turystyczna w Brnie choć figury na wzór więźniów znoszące tortury przyprawiają o dreszcze.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://3.bp.blogspot.com/-BFp9oGqua34/V3QqxP5fTXI/AAAAAAAAFLU/L13MmU4sLQUYWNPi0dkFWzNssslz3vUZQCLcB/s1600/DSC02075.JPG" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-SR8-meX0EqE/V3QqpD22h9I/AAAAAAAAFK8/TtbAY17wd_shkKCFXLldXSA4cprKfT3PwCLcB/s1600/collage101.png" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-2eQ-KxWlIBE/V3Qqpa3tY7I/AAAAAAAAFLA/oK6hbu-_K78lnNpAYtu-kXfjQH76P-cFwCLcB/s1600/collage97.png" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://1.bp.blogspot.com/-1xUHAxe2d5o/V3QqkPQsnaI/AAAAAAAAFK0/FgdOTdn4YcomRP9UYLkxf4YPn1FtJ8iBACLcB/s1600/collage19.png" /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-MRc693RvREw/V3QqsE8z6kI/AAAAAAAAFLM/V-1fNvH3u4o5nfM_r1NwQGyjf4gzaPhfQCLcB/s1600/DSC02056.JPG" /></div>
<br />
Zdaję sobie sprawę, że dzisiejsza relacja odbiega od reszty wpisów podróżniczych. Ba, pierwotnie w ogóle nie zamierzałam pisać o Brnie. Jednak przez myśl mi przeszło, że być może warto ostrzec potencjalnych podróżników... Brno? Do zobaczenia przejazdem, na pewno niewarte czasu i pieniędzy jeśli chodzi o kilkudniowy wyjazd. <b>Z przykrością stwierdzam, że słynne, morawskie miasto bardzo mnie rozczarowało.</b><br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-cUP7dQJyZ1Q/V3QrIpPi8LI/AAAAAAAAFLg/vvt-SUyMF8U0_x73xCvjknWOUeoe2hfgQCLcB/s1600/collage6.png" /></div>
<br /></div>
<div style="text-align: justify;">
<br />
<div style="font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16px; letter-spacing: 1px; text-align: center;">
<b><span style="color: #303030; font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;">Ciekawa jestem jakie Wy macie zdanie o Brnie? Lubicie wizyty w Czechach?</span></b></div>
<div style="color: #303030; font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16px; letter-spacing: 1px;">
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;">________________________________________________________________________</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;"><br /></span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="text-align: justify;"><b>Chcesz</b></span><b> być na bieżąco z nowymi postami? Nic prostrzego! Dołącz do obserwatorów <i>Definiuję </i>na <i>bloggerze, <u>snapchacie</u></i><u>: definiuje_blog</u> oraz </b><b><i><a href="https://www.facebook.com/definiujeblog/" style="color: #8c7373; text-decoration: none;">FANPAGE'U</a> i <a href="https://instagram.com/definiuje_blog/" style="color: #8c7373; text-decoration: none;">INSTAGRAMIE</a> </i></b></div>
</div>
</div>
</div>
Karolinahttp://www.blogger.com/profile/15151479934209841238noreply@blogger.com30tag:blogger.com,1999:blog-7751901216736671231.post-85389607002406389122016-06-23T00:06:00.001+02:002016-06-23T00:06:48.225+02:00DRUGIE URODZINY BLOGA<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<img border="0" src="https://4.bp.blogspot.com/-gePEn1tCURU/V2pxlXVe2lI/AAAAAAAAFE4/9NM48Ru2Pbg-En7s2Olrp5hU3mGYF7B0gCKgB/s1600/DSC02382.jpg" /></div>
<br />
Choć nie wierzę w moc liczb mam przeczucie, że osiemnastki i dwudziestki dwójki dublują się w moim życiu na wiele sposobów opieczętowując istotne dla mnie momenty. I oto dziś - 22 czerwca oprócz kolejnych urodzin mojego psiaka i pamiętnego złamania prawej ręki przeszło trzynaście lat temu, wypada druga rocznica bloga <b>Definiuję.</b> Choć zważywszy na fakt, że przez pierwszy rok pojawiło się tu raptem kilka postów ja traktuję go jak swego rodzaju <b><a href="http://definiuje.blogspot.com/2015/06/to-bylo-primordium-uplyna-rok.html">primordium</a></b>, rozgrzewkę przed oficjalnym startem, który jakby nie patrzeć nastąpił <span style="font-family: "helvetica neue light" , , "helvetica" , "arial" , sans-serif;">w 2015 roku... </span></div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue light" , , "helvetica" , "arial" , sans-serif;"><br /></span></div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<span style="font-family: "helvetica neue light" , , "helvetica" , "arial" , sans-serif;">Ze zjawiskiem blogosfery związana jestem już grubo ponad pięć lat. Moja pierwsza strona traktowała o życiu początkującej nastolatki, a ja do dzi<span style="font-family: "helvetica neue light" , , "helvetica" , "arial" , sans-serif;">ś</span> nie jestem w stanie pojąć jaki był sens zaśmiecania internetu czymś tak bardzo bezwartościowym... Chociaż muszę przyznać, że tamte półtora roku zdołało mnie wiele nauczyć w kwestii samego blogowania i w pewnym stopniu przyczyniło się do powstania <b>Definiuję</b>. Pomiędzy okresem istnienia tych dwóch stron założyłam jeszcze kilkanaście innych blogów, które kasowałam po opublikowaniu kilku pierwszych postów. A to nazwa była za mało znacząca, a to szablon niezbyt przejrzysty, a to czas nie sprzyjał i tak wymawiając się setkami bzdurnych powodów zrywałam kolejne przestrzenie pisarskie. Pomiędzy rokiem 2013 a 2014 prowadziłam dwa blogi, mniej więcej przez pół roku każdy. Nie wiedziałam o czym chcę pisać, co przekazać, dlaczego tak naprawdę potrzebuję swojego miejsca w internecie, więc proces twórczy szedł mi jak po grudzie. Ale kiedy pod koniec marca 2014 roku jurorzy <b>Ogólnopolskiego Konkursu na Felieton</b> stwierdzili, że właściwie "<i>grud</i>" ten niesie z sobą całkiem niezłe efekty wiedziałam że nie mog<span style="font-family: "helvetica neue light" , , "helvetica" , "arial" , sans-serif;">ę</span> pozostać obojętna wobec tej opinii. </span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue light" , , "helvetica" , "arial" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue light" , , "helvetica" , "arial" , sans-serif;">Założyłam bloga, napisałam wstęp i zniknęłam na pół roku. Przez kolejne miesiące proces powtarzał się niczym mantra - pisałam i znikałam. Odnosiłam wrażenie iż nie mając dla kogo tworzyć nie spełniam si<span style="font-family: "helvetica neue light" , , "helvetica" , "arial" , sans-serif;">ę</span> tak jak bym sobie tego życzyła. Będąc już bliską usunięcia kolejnego, niezapisanego bloga zauważyłam, że robi się na nim coraz gwarniej - z pomocą przyszli czytelnicy. Dałam, więc sobie nieco czas do namysłu, a decyzja ta okazała się jedną z lepszych! Dziś mając dwudziestkę na karku (mam nadzieję, że ta fraza nikogo nie zaboli) i nieco sprawniejsze pióro wiem, że pisani<span style="font-family: "helvetica neue light" , , "helvetica" , "arial" , sans-serif;">e</span> jest moją pasją, której oddaj<span style="font-family: "helvetica neue light" , , "helvetica" , "arial" , sans-serif;">ę</span> się bez reszty, bo po prostu kocham to co robię. Lecz zdaję sobie sprawę, że to hobby nie dawałoby mi tak wiele satysfakcji gdyby nie Wy kochani czytelnicy! Czasem bywam zmęczona, brak mi energii i nie ukrywam, że perspektywa sklecenia czegokolwiek wydaje się przerażająca, ale kiedy zasiadam do czytania Waszych komentarzy czuję przypływ weny i chęci. Choć nie znacie mnie osobiście otrzymuję od Was pokłady ciepłych słów, komplementów, a także wsparcia. Dzięki Wam wiem, że to co robię ma sens, że jestem na właściwym miejscu i czuję się zaszczycona mogąc tworzyć dla tak zacnej publiki. Jesteście wspaniali! </span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue light" , , "helvetica" , "arial" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "helvetica neue light" , , "helvetica" , "arial" , sans-serif;"><b>PS: </b>Chciałabym również poprosić Was o radę! Otóż Hania swoim ostatnim komentarzem zainspirowała mnie do przerzucenia się na formę Disqus (taki sposób dodawania komentarzy występuje np. na<b> <a href="http://designyourlife.pl/">blogu Aliny</a></b>). Jestem ciekawa co sądzicie o tym pomyśle? Bardzo Was proszę o podzielenie się opinią - zostawiamy obecną formę czy przechodzimy na Disqus? </span><br />
<span style="font-family: "helvetica neue light" , , "helvetica" , "arial" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-family: "helvetica neue light" , , "helvetica" , "arial" , sans-serif;"><b>Serdecznie dziękuję Wam za te dwa cudowne lata i mam nadzieję na kolejne równie wspaniałe :) </b></span></div>
</div>
</div>
<div>
<div style="text-align: justify;">
<div class="post-body" style="font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16px; letter-spacing: 1px; line-height: 170% !important; margin-bottom: 20px; width: 840px;">
<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="color: #303030; text-align: justify;">
<div style="text-align: center;">
<span style="background-color: white; font-family: "times new roman" , "times" , "freeserif" , serif;">________________________________________________________________________</span></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="text-align: justify;"><b>Chcesz</b></span><b> być na bieżąco z nowymi postami? Nic prostszego! Dołącz do obserwatorów <i>Definiuję </i>na <i>bloggerze, <u>snapchacie</u></i><u>: definiuje_blog</u> oraz </b><b><i><a href="https://www.facebook.com/definiujeblog/" style="color: #8c7373; text-decoration: none;">FANPAGE'U</a> i <a href="https://instagram.com/definiuje_blog/" style="color: #8c7373; text-decoration: none;">INSTAGRAMIE</a> </i></b></div>
</div>
</div>
</div>
<br />
<br />
<footer class="post-footer" style="border-top-color: rgb(238, 238, 238); border-top-style: solid; border-top-width: 1px; font-family: 'Times New Roman', Times, FreeSerif, serif; font-size: 16px; letter-spacing: 1px; line-height: 1.6; margin: 10px 0px 0px; padding: 10px 0px 0px; text-transform: uppercase;"><div class="post-footer-line post-footer-line-1">
<span class="share-this" style="float: left; margin-left: 0px; margin-right: 0px;"></span><br />
<div class="post-share">
<span class="share-this" style="float: left; margin-left: 0px; margin-right: 0px;"><a href="http://www.facebook.com/sharer.php?u=http://definiuje.blogspot.com/2016/06/jak-rozpoczac-przygode-ze-sportem.html" style="color: #e75954; text-decoration: none;" target="_blank"><span class="share-box" style="padding: 0px 10px 10px;"><span class="fa fa-facebook" style="display: inline-block; font-family: "fontawesome"; font-size: 10px; line-height: 1;"></span></span></a></span></div>
<span class="share-this" style="float: left; margin-left: 0px; margin-right: 0px;">
</span></div>
</footer></div>
</div>
</div>
Karolinahttp://www.blogger.com/profile/15151479934209841238noreply@blogger.com69