AUTOPORTRET 2016



Dzień publikacji wpisu jest zwykle mało znaczącym szczegółem, drobnym napisem unoszącym się nad istotniejszą partią materiału. Aczkolwiek dzisiejsza data ma dla mnie szczególne znaczenie przez co bardzo zależało mi, aby post jak najlepiej oddawał atmosferę tego lutowego czwartku. Zdecydowałam się, więc na stworzenie czegoś naprawdę osobistego - idealnym wydawał się autoportret. Ten rodzaj "twórczości" zapoczątkowali vloggerzy tworząc filmy bogate w opowieści na temat ich życia, upodobań i marzeń. Dla mnie jednak większą magię ma w sobie słowo pisane niż mówione dlatego zaproszę Was na autoportret poprowadzony właśnie w tej formie. Będzie mi niezmiernie miło jeśli zechcecie kontynuować czytanie. 

Mam na imię Karolina, a dokładniej Karolina Maria Antonina (tak, dobór trzeciego imienia był zabiegiem celowym). Urodziłam się 18 lutego 1998 roku, co oznacza, że w świetle prawa stałam się  dziś osobą dorosłą. Jestem Polką od pokoleń, zakochaną w rodzinnym Wrocławiu. Dawniej jak większość dzieciaków myślałam o karierze aktorki, piosenkarki, lekarki, nauczycielki, a nawet policjantki, ale moim największym marzeniem okazała się być praca w kiosku ruchu, jednak nie na długo. Od dziesiątego roku życia jestem świadoma tego co chcę robić w życiu i to bez wątpienia dziennikarstwo. Blog jest więc dla mnie namiastką przyszłego zawodu, miejsce gdzie mogę dać upust myślom, wypuścić kłębiącą się w głowie chmarę słów. Początkowo przerażało mnie posiadanie własnej przestrzeni internetowej, pokazywanie obcym ludziom swojego wizerunku. Dziś patrzę na to miejsce zupełnie inaczej i pisząc posty czuję, że jestem u siebie. Przez cały okres swojego istnienia strona wielokrotnie zmieniała nazwę, każdy pomysł zdawał się być pretensjonalny i nie oddawał sensu tego miejsca. Któregoś razu zadałam, więc sobie pytanie po co właściwie mi ten blog, odpowiedź była prosta - by móc definiować rzeczywistość po swojemu. Dłuższe poszukiwania nie miały już sensu.  Jestem typem osoby, która lubi mieć własne zdanie na każdy temat. Uważam, że to właśnie nasze poglądy czynią nas indywidualnymi. Czy wyróżniam się z tłumu? Faktycznie nie lubię wielu rzeczy na punkcie, których świat oszalał: bieganie, anime, serial Skins, Gwiezdne Wojny, hamburgery, sushi, masło orzechowe czy słodkości reese's. Z drugiej strony niejednokrotnie pokochałam to co popularne, a wręcz nawet masowe: pizza, sprzęty apple, książki Johna Greena,  blogosfera czy Friends. Mówiąc zupełnie szczerze nie zależy mi na oryginalności, pragnę być po prostu sobą i mogę dzięki moim bliskim. Interesuje mnie wiele rzeczy w szczególności szeroko pojęta sztuka: uwielbiam modę, teatr, kino, muzykę i literaturę. W swoim dotychczasowym życiu napisałam wiele książek, z czego dwie osiągnęły ponad 150 stron maszynopisu. Marzę o pięknym domu w urokliwym miejscu ,gdzie mogłabym kiedyś tworzyć prawdziwą literaturę. Zresztą marzę o wielu rzeczach: o psie rasy chow-chow, zwiedzeniu Nowego Jorku, podróży Orient Expressem, karnawale w Wenecji, nocy w hotelu de Paris, sukni od Valentino i małym, romantycznym ślubie, na którym to tato poprowadziłby mnie do ołtarza. Nie jestem miłośniczą przypadku, cenię ład i harmonię, aczkolwiek gdyby nie małe zawirowanie przeszło dwa lata temu zapewne nie opanowałabym niemalże do perfekcji walca wiedeńskiego, cza-czy i salsy co jest niezwykle miłą umiejętnością. W dzieciństwie wielokrotnie jeździłam z moimi rodzicami do Włoch. Mogę śmiało rzec, że to właśnie w tym kraju dojrzałam, z roku na rok pojawiałam się coraz starsza z innym bukietem wspomnień i doświadczeń. Nie byłabym, więc sobą nie czyniąc tej osiemnastki jeszcze bardziej symbolicznym dniem. Postanowiłam, więc dorosnąć we Włoszech. Wczorajszego południa pozostawiłam dzieciństwo w rodzinnym Wrocławiu i  dziś rano obudziłam się jako osoba dorosła w Rzymie. 

Osiemnaście lat wydaje się krótkim odcinkiem czasu lecz dla mnie to całe życie. Przez ten okres wiele zdołałam się nauczyć o sobie, ludziach, miłości, przyjaźni, bólu, smutku, radości, pasji i wiem,  że ta nauka trwa nadal. Właśnie zamknęłam za sobą pewien etap życia, teraz przekraczając próg dorosłości z ciekawością przyglądam się temu co zechce mi przynieść. 

37 komentarzy:

  1. Jak widzę, nasze urodziny dzielą zaledwie 3 dni, ale Twoje - by tak rzec - niosą ze sobą dużo więcej nowych funkcjonalności. Ależ Ty masz fajnie! ;) Szczerze gratuluję Ci tego, że w ciągu minionych osiemnastu lat osiągnęłaś już tak wiele, a przy tym dorobiłaś się godnej podziwu wiary w swoje możliwości i postawiłaś sobie istotne cele, do których dążysz. Kiedy patrzę wstecz, myślę sobie, że chyba nigdy przedtem ani nigdy potem nie czułem się tak dorosły, jak wtedy, gdy sam skończyłem osiemnaście lat. Życzę Ci zatem, by w Twoim przypadku ten stan potrwał znacznie dłużej. :D Życzę Ci też udanej niezwykle rzymskiej wyprawy, a Twoim czytelnikom (wybacz ten mały kamyczek do ogródka; to moje belferskie skrzywienie) życzę, by przecinki w Twoich tekstach lądowały we właściwych miejscach. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)

      Niestety ja i przecinki to związek w poważnym kryzysie. Aczkolwiek staram się nad tym pracować. Ten tekst pisałam w nocy toteż może stąd aż taka przecinkowa awangarda ;)

      Usuń
  2. Wszystkiego najlepszego! Spełnienia marzeń! Pięknie napisane i pewnie cudownie jest być w Rzymie! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba wypadało by życzyć wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :)
    Moje upośledzenie polegające na nieumiejętnym składaniu życzeń daje o sobie znać właśnie teraz, lecz aby oszczędzić konieczności przebrnięcia przez moje wypociny, chyba będę życzyć tylko wytrwałości, by twoje marzenia się spełniły, by każdy kolejny rok inspirował i zawsze był po prostu "dobry"
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie, również pozdrawiam :))

      Usuń
  4. Jeśli kiedyś wydasz książkę, będę pierwszą osobą w empiku czekającą na premierowe wydanie. Twoje pióro miażdży system, a wpis przeczytał się sam. Wręcz płynęłam jego nurtem.

    Dla mnie osiemnastka, choć tak odległa w czasie, też była dniem wyjątkowym. Czułam się jakbym zamknęła za sobą pewne drzwi, a otworzyła nowe i została wręcz wepchnięta w kolejny rozdział życia, którego bardzo się bałam. Dziś jako już dorosła dziewczyna (wciąż dziewczyna, nie kobieta :D), mogę Ci powiedzieć, że ta dorosłość to nic strasznego.

    Wszystkiego najlepszego. Zapamiętaj ten dzień i ciesz się uczuciami towarzyszącymi Ci dziś, jak najdłużej. Dużo zdrowia, szczęścia, miłości. Rozwijaj się i spełniaj marzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ogromnie za tyle ciepłych słów :))

      Usuń
  5. Dobrze, że zdążyłam z życzeniami: 18 lat to cudny wiek, wszystko najpiękniejsze przed Tobą, piękne masz marzenia, pięknie piszesz i piękny masz umysł. Życzę Ci więc abyś swoje marzenia zamieniała w plany, a plany mogła zrealizować z sukcesem, ale nade wszystko życzę Ci, abyś czuła szczęście w każdej chwili życia...
    Sto lat!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Karolino, wszystkiego naj naj najlepszego:-), życzę Ci aby Twoje piękne marzenia spełniły się. Miło było poczytać o Tobie i dzięki temu lepiej Cię poznać. Baw się wyśmienicie w Rzymie, ściskam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przede wszystkim: wszystkiego najlepszego. ♥
    Twój tekst wzbudził we mnie ciekawe uczucia. Tchnie taką harmonią, wydajesz się być dość szczęśliwa i pogodzona z losem; przyjemnie się słucha/czyta takich ludzi. Choć niechęci Twej do sushi chyba nie będę w stanie zrozumieć :P
    Życzę Ci, poza niczym nieograniczoną Weną, spełnienia Twoich marzeń i planów na przyszłość oraz przyjemnego tego Rzymu c: I szczęśliwej dorosłości.
    Sto lat!
    B.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie :) A w kwestii sushi to pewnie dla tego, że nie przepadam za samym ryżem, więc co do piero za taką "zbitą" kulką tego dziadostwa :D

      Usuń
  8. Napisałam Ci już kiedyś,że jestem fanką Twojego pióra i jestem przekonana,że Twoja kariera dziennikarska będzie owocna. Mam nadzieję,że zrealizujesz swoje marzenia i będziesz mogła robic w życiu to co kochasz. Mam podobnie jak Ty jeżeli chodzi o ślub. Także chciałabym byc poprowadzona do ołtarza przez mojego tatę, a wesele powinno byc kameralne i romantyczne. 18 lat to dobry czas na napisanie autoportretu i myślę,że każdy następny rok także. Mam cichą nadzieję,że nasze blogi przetrwają, a my będziemy mogły co roku pisac nowy autoportret i porównywac go z tym poprzednim. To zdecydowanie byłoby ciekawym doświadczeniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, miło byłoby zadumać się nad tym wszystkim za kilka lat :)

      Usuń
  9. Czytałam ten post z wielką dozą ciekawości i z nadzieją, że szybko się nie skończy. Po Twoich tekstach nie powiedziałabym, że masz 18 lat, bo masz twoich wpisach widać czuć dużą dojrzałość emocjonalną. Pisz, twórz, działaj, bo wychodzi Ci to rewelacyjnie, ja życzę Ci wytrwałości i sukcesu, i oby ta droga już w dorosłym życiu była dla ciebie jak najmniej zawiła, ale z pięknymi zachwycającymi dech w piersiach widokami :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedy miałam 18 lat? Oj ... było to dawno, zupełnie inne czasy i inna rzeczywistość.
    Miło się czytało Twój tekst ;) z pewnością będę do Ciebie zaglądać.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Najlepsze życzenia w tym wyjątkowym dniu, masz przed sobą jeszcze kawał życia, więc wykorzystaj go najlepiej, jak to będzie możliwe. Życzę Ci przede wszystkim spełnienia nawet najdrobniejszych marzeń, przeżycia tego Twojego własnego wyjątkowego życia i żebyś we wszystkim pozostała po prostu sobą :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Wszystkiego dobrego i sto lat :) Spełniaj dalej swoje marzenia.
    Z wielkim zaciekawieniem czytałam Twój autoportret i masz rację, ja też wolę słowo pisane niż "nagrane". Tak sobie myślę, że właśnie taką sobie Ciebie wyobrażałam, dokładnie taką osobę, jaką opisałaś. To miłe zaskoczenie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę, bardzo się cieszę, że mogę być odbierana w taki autentyczny sposób :))
      Dziękuję serdecznie :)

      Usuń
  13. Sto lat! Pięknie to opisałaś... Samych powodzeń w życiu i spełnienia tych wszystkich marzeń! :) Pozdrawiam, melodylaniella.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Wszystkiego dobrego z okazji tych wyjątkowych urodzin! Spełniaj swoje marzenia :)
    Miło było Cię poznać bliżej dzieki temu wpisowu :)

    www.evelinebison.pl

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajnie Ci się 'przyjrzeć' :) Też nie przepadam za Gwiezdnymi Wojnami i masłem orzechowym ;) A psy rasy chow-chow to takie urocze pluszaki :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Spóźnione wszystkiego najlepszego:)
    Zacny pomysł na posta, fajnie było lepiej Cię poznać. Tak jak u Ciebie, zdarza mi się troszkę ,,odstawać" (nie mam Facebooka, nie przeczytałam całej serii o Harrym Potterze, chociaż jestem na czwartej i mam zamiar ją dokończyć), ale również lubię wiele rzeczy popularnych (sushi, znane powieści dla młodzieży). Normalna sprawa:) Również marzę o zwiedzeniu Nowego Jorku, bardzo bym chciała tam pojechać.
    Z okazji urodzin życzę spełnienia marzeń i mnóstwa wspaniałych chwil:)
    Pozdrawiam ciepło,
    P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie :)

      Ale tym kontem na Facebooku to mnie zaskoczyłaś, to jest naprawdę coś oryginalnego :))

      Usuń
  17. Karolina, spóźnionego wszystkiego naj-najlepszego! :)

    Myślę, że blog to idealny sposób na rozwinięcie Twojej dziennikarskiej pasji, w dodatku nieoceniona pomoc przy wyrabianiu sobie "marki" i swojego rodzaju portfolio :) Kurczę, w ogóle to zazdroszczę, że w tak młodym wieku wiesz, co chcesz w życiu robić - ja mając ponad dziesięć lat więcej, wciąż tego nie rozgryzłam ;) Jak to mawia mój brat - najlepiej wygrać w totolotka ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie sposób Cię nie lubić. :) Chyba nigdy nie spotkałam się z osobą tak skromnie piszącą o sobie. :) Kochana, mam nadzieję, że Twoje urodziny były udane. Dla mnie każde urodziny to kolejny rozdział życia. Coś kończę, a coś zaczynam. Mam nadzieję, że wszystkie Twoje plany, te dziennikarskie i te pieskie, te Weneckie i Nowo Yorkskie, już wkrótce staną się rzeczywistością. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Piszesz w taki sposób, że chce się czytać.:) Masz kolejną "czytelniczkę", która zamierza poznawać kolejne publikowane przez Ciebie treści.
    Dziękuję za wpis na moim blogu.:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku,
niezmiernie mi miło, że odwiedziłeś bloga Definiuję, zapraszam Cię do komentowania, Twoja wypowiedź to istotna część tej strony, w końcu tworzymy ją razem. Śmiało dodaj coś od siebie! :)

*Spam czyli komentarze służące wyłącznie autoreklamie nie będą publikowane



AUTOPORTRET 2016



Dzień publikacji wpisu jest zwykle mało znaczącym szczegółem, drobnym napisem unoszącym się nad istotniejszą partią materiału. Aczkolwiek dzisiejsza data ma dla mnie szczególne znaczenie przez co bardzo zależało mi, aby post jak najlepiej oddawał atmosferę tego lutowego czwartku. Zdecydowałam się, więc na stworzenie czegoś naprawdę osobistego - idealnym wydawał się autoportret. Ten rodzaj "twórczości" zapoczątkowali vloggerzy tworząc filmy bogate w opowieści na temat ich życia, upodobań i marzeń. Dla mnie jednak większą magię ma w sobie słowo pisane niż mówione dlatego zaproszę Was na autoportret poprowadzony właśnie w tej formie. Będzie mi niezmiernie miło jeśli zechcecie kontynuować czytanie. 

Mam na imię Karolina, a dokładniej Karolina Maria Antonina (tak, dobór trzeciego imienia był zabiegiem celowym). Urodziłam się 18 lutego 1998 roku, co oznacza, że w świetle prawa stałam się  dziś osobą dorosłą. Jestem Polką od pokoleń, zakochaną w rodzinnym Wrocławiu. Dawniej jak większość dzieciaków myślałam o karierze aktorki, piosenkarki, lekarki, nauczycielki, a nawet policjantki, ale moim największym marzeniem okazała się być praca w kiosku ruchu, jednak nie na długo. Od dziesiątego roku życia jestem świadoma tego co chcę robić w życiu i to bez wątpienia dziennikarstwo. Blog jest więc dla mnie namiastką przyszłego zawodu, miejsce gdzie mogę dać upust myślom, wypuścić kłębiącą się w głowie chmarę słów. Początkowo przerażało mnie posiadanie własnej przestrzeni internetowej, pokazywanie obcym ludziom swojego wizerunku. Dziś patrzę na to miejsce zupełnie inaczej i pisząc posty czuję, że jestem u siebie. Przez cały okres swojego istnienia strona wielokrotnie zmieniała nazwę, każdy pomysł zdawał się być pretensjonalny i nie oddawał sensu tego miejsca. Któregoś razu zadałam, więc sobie pytanie po co właściwie mi ten blog, odpowiedź była prosta - by móc definiować rzeczywistość po swojemu. Dłuższe poszukiwania nie miały już sensu.  Jestem typem osoby, która lubi mieć własne zdanie na każdy temat. Uważam, że to właśnie nasze poglądy czynią nas indywidualnymi. Czy wyróżniam się z tłumu? Faktycznie nie lubię wielu rzeczy na punkcie, których świat oszalał: bieganie, anime, serial Skins, Gwiezdne Wojny, hamburgery, sushi, masło orzechowe czy słodkości reese's. Z drugiej strony niejednokrotnie pokochałam to co popularne, a wręcz nawet masowe: pizza, sprzęty apple, książki Johna Greena,  blogosfera czy Friends. Mówiąc zupełnie szczerze nie zależy mi na oryginalności, pragnę być po prostu sobą i mogę dzięki moim bliskim. Interesuje mnie wiele rzeczy w szczególności szeroko pojęta sztuka: uwielbiam modę, teatr, kino, muzykę i literaturę. W swoim dotychczasowym życiu napisałam wiele książek, z czego dwie osiągnęły ponad 150 stron maszynopisu. Marzę o pięknym domu w urokliwym miejscu ,gdzie mogłabym kiedyś tworzyć prawdziwą literaturę. Zresztą marzę o wielu rzeczach: o psie rasy chow-chow, zwiedzeniu Nowego Jorku, podróży Orient Expressem, karnawale w Wenecji, nocy w hotelu de Paris, sukni od Valentino i małym, romantycznym ślubie, na którym to tato poprowadziłby mnie do ołtarza. Nie jestem miłośniczą przypadku, cenię ład i harmonię, aczkolwiek gdyby nie małe zawirowanie przeszło dwa lata temu zapewne nie opanowałabym niemalże do perfekcji walca wiedeńskiego, cza-czy i salsy co jest niezwykle miłą umiejętnością. W dzieciństwie wielokrotnie jeździłam z moimi rodzicami do Włoch. Mogę śmiało rzec, że to właśnie w tym kraju dojrzałam, z roku na rok pojawiałam się coraz starsza z innym bukietem wspomnień i doświadczeń. Nie byłabym, więc sobą nie czyniąc tej osiemnastki jeszcze bardziej symbolicznym dniem. Postanowiłam, więc dorosnąć we Włoszech. Wczorajszego południa pozostawiłam dzieciństwo w rodzinnym Wrocławiu i  dziś rano obudziłam się jako osoba dorosła w Rzymie. 

Osiemnaście lat wydaje się krótkim odcinkiem czasu lecz dla mnie to całe życie. Przez ten okres wiele zdołałam się nauczyć o sobie, ludziach, miłości, przyjaźni, bólu, smutku, radości, pasji i wiem,  że ta nauka trwa nadal. Właśnie zamknęłam za sobą pewien etap życia, teraz przekraczając próg dorosłości z ciekawością przyglądam się temu co zechce mi przynieść. 

Share This Article:

, ,

CONVERSATION

37 komentarze :

  1. Jak widzę, nasze urodziny dzielą zaledwie 3 dni, ale Twoje - by tak rzec - niosą ze sobą dużo więcej nowych funkcjonalności. Ależ Ty masz fajnie! ;) Szczerze gratuluję Ci tego, że w ciągu minionych osiemnastu lat osiągnęłaś już tak wiele, a przy tym dorobiłaś się godnej podziwu wiary w swoje możliwości i postawiłaś sobie istotne cele, do których dążysz. Kiedy patrzę wstecz, myślę sobie, że chyba nigdy przedtem ani nigdy potem nie czułem się tak dorosły, jak wtedy, gdy sam skończyłem osiemnaście lat. Życzę Ci zatem, by w Twoim przypadku ten stan potrwał znacznie dłużej. :D Życzę Ci też udanej niezwykle rzymskiej wyprawy, a Twoim czytelnikom (wybacz ten mały kamyczek do ogródka; to moje belferskie skrzywienie) życzę, by przecinki w Twoich tekstach lądowały we właściwych miejscach. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)

      Niestety ja i przecinki to związek w poważnym kryzysie. Aczkolwiek staram się nad tym pracować. Ten tekst pisałam w nocy toteż może stąd aż taka przecinkowa awangarda ;)

      Usuń
  2. Wszystkiego najlepszego! Spełnienia marzeń! Pięknie napisane i pewnie cudownie jest być w Rzymie! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba wypadało by życzyć wszystkiego najlepszego z okazji urodzin :)
    Moje upośledzenie polegające na nieumiejętnym składaniu życzeń daje o sobie znać właśnie teraz, lecz aby oszczędzić konieczności przebrnięcia przez moje wypociny, chyba będę życzyć tylko wytrwałości, by twoje marzenia się spełniły, by każdy kolejny rok inspirował i zawsze był po prostu "dobry"
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie, również pozdrawiam :))

      Usuń
  4. Jeśli kiedyś wydasz książkę, będę pierwszą osobą w empiku czekającą na premierowe wydanie. Twoje pióro miażdży system, a wpis przeczytał się sam. Wręcz płynęłam jego nurtem.

    Dla mnie osiemnastka, choć tak odległa w czasie, też była dniem wyjątkowym. Czułam się jakbym zamknęła za sobą pewne drzwi, a otworzyła nowe i została wręcz wepchnięta w kolejny rozdział życia, którego bardzo się bałam. Dziś jako już dorosła dziewczyna (wciąż dziewczyna, nie kobieta :D), mogę Ci powiedzieć, że ta dorosłość to nic strasznego.

    Wszystkiego najlepszego. Zapamiętaj ten dzień i ciesz się uczuciami towarzyszącymi Ci dziś, jak najdłużej. Dużo zdrowia, szczęścia, miłości. Rozwijaj się i spełniaj marzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ogromnie za tyle ciepłych słów :))

      Usuń
  5. Dobrze, że zdążyłam z życzeniami: 18 lat to cudny wiek, wszystko najpiękniejsze przed Tobą, piękne masz marzenia, pięknie piszesz i piękny masz umysł. Życzę Ci więc abyś swoje marzenia zamieniała w plany, a plany mogła zrealizować z sukcesem, ale nade wszystko życzę Ci, abyś czuła szczęście w każdej chwili życia...
    Sto lat!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Karolino, wszystkiego naj naj najlepszego:-), życzę Ci aby Twoje piękne marzenia spełniły się. Miło było poczytać o Tobie i dzięki temu lepiej Cię poznać. Baw się wyśmienicie w Rzymie, ściskam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przede wszystkim: wszystkiego najlepszego. ♥
    Twój tekst wzbudził we mnie ciekawe uczucia. Tchnie taką harmonią, wydajesz się być dość szczęśliwa i pogodzona z losem; przyjemnie się słucha/czyta takich ludzi. Choć niechęci Twej do sushi chyba nie będę w stanie zrozumieć :P
    Życzę Ci, poza niczym nieograniczoną Weną, spełnienia Twoich marzeń i planów na przyszłość oraz przyjemnego tego Rzymu c: I szczęśliwej dorosłości.
    Sto lat!
    B.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie :) A w kwestii sushi to pewnie dla tego, że nie przepadam za samym ryżem, więc co do piero za taką "zbitą" kulką tego dziadostwa :D

      Usuń
  8. Napisałam Ci już kiedyś,że jestem fanką Twojego pióra i jestem przekonana,że Twoja kariera dziennikarska będzie owocna. Mam nadzieję,że zrealizujesz swoje marzenia i będziesz mogła robic w życiu to co kochasz. Mam podobnie jak Ty jeżeli chodzi o ślub. Także chciałabym byc poprowadzona do ołtarza przez mojego tatę, a wesele powinno byc kameralne i romantyczne. 18 lat to dobry czas na napisanie autoportretu i myślę,że każdy następny rok także. Mam cichą nadzieję,że nasze blogi przetrwają, a my będziemy mogły co roku pisac nowy autoportret i porównywac go z tym poprzednim. To zdecydowanie byłoby ciekawym doświadczeniem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, miło byłoby zadumać się nad tym wszystkim za kilka lat :)

      Usuń
  9. Czytałam ten post z wielką dozą ciekawości i z nadzieją, że szybko się nie skończy. Po Twoich tekstach nie powiedziałabym, że masz 18 lat, bo masz twoich wpisach widać czuć dużą dojrzałość emocjonalną. Pisz, twórz, działaj, bo wychodzi Ci to rewelacyjnie, ja życzę Ci wytrwałości i sukcesu, i oby ta droga już w dorosłym życiu była dla ciebie jak najmniej zawiła, ale z pięknymi zachwycającymi dech w piersiach widokami :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedy miałam 18 lat? Oj ... było to dawno, zupełnie inne czasy i inna rzeczywistość.
    Miło się czytało Twój tekst ;) z pewnością będę do Ciebie zaglądać.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Najlepsze życzenia w tym wyjątkowym dniu, masz przed sobą jeszcze kawał życia, więc wykorzystaj go najlepiej, jak to będzie możliwe. Życzę Ci przede wszystkim spełnienia nawet najdrobniejszych marzeń, przeżycia tego Twojego własnego wyjątkowego życia i żebyś we wszystkim pozostała po prostu sobą :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Wszystkiego dobrego i sto lat :) Spełniaj dalej swoje marzenia.
    Z wielkim zaciekawieniem czytałam Twój autoportret i masz rację, ja też wolę słowo pisane niż "nagrane". Tak sobie myślę, że właśnie taką sobie Ciebie wyobrażałam, dokładnie taką osobę, jaką opisałaś. To miłe zaskoczenie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę, bardzo się cieszę, że mogę być odbierana w taki autentyczny sposób :))
      Dziękuję serdecznie :)

      Usuń
  13. Sto lat! Pięknie to opisałaś... Samych powodzeń w życiu i spełnienia tych wszystkich marzeń! :) Pozdrawiam, melodylaniella.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Wszystkiego dobrego z okazji tych wyjątkowych urodzin! Spełniaj swoje marzenia :)
    Miło było Cię poznać bliżej dzieki temu wpisowu :)

    www.evelinebison.pl

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajnie Ci się 'przyjrzeć' :) Też nie przepadam za Gwiezdnymi Wojnami i masłem orzechowym ;) A psy rasy chow-chow to takie urocze pluszaki :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Spóźnione wszystkiego najlepszego:)
    Zacny pomysł na posta, fajnie było lepiej Cię poznać. Tak jak u Ciebie, zdarza mi się troszkę ,,odstawać" (nie mam Facebooka, nie przeczytałam całej serii o Harrym Potterze, chociaż jestem na czwartej i mam zamiar ją dokończyć), ale również lubię wiele rzeczy popularnych (sushi, znane powieści dla młodzieży). Normalna sprawa:) Również marzę o zwiedzeniu Nowego Jorku, bardzo bym chciała tam pojechać.
    Z okazji urodzin życzę spełnienia marzeń i mnóstwa wspaniałych chwil:)
    Pozdrawiam ciepło,
    P.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie :)

      Ale tym kontem na Facebooku to mnie zaskoczyłaś, to jest naprawdę coś oryginalnego :))

      Usuń
  17. Karolina, spóźnionego wszystkiego naj-najlepszego! :)

    Myślę, że blog to idealny sposób na rozwinięcie Twojej dziennikarskiej pasji, w dodatku nieoceniona pomoc przy wyrabianiu sobie "marki" i swojego rodzaju portfolio :) Kurczę, w ogóle to zazdroszczę, że w tak młodym wieku wiesz, co chcesz w życiu robić - ja mając ponad dziesięć lat więcej, wciąż tego nie rozgryzłam ;) Jak to mawia mój brat - najlepiej wygrać w totolotka ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie sposób Cię nie lubić. :) Chyba nigdy nie spotkałam się z osobą tak skromnie piszącą o sobie. :) Kochana, mam nadzieję, że Twoje urodziny były udane. Dla mnie każde urodziny to kolejny rozdział życia. Coś kończę, a coś zaczynam. Mam nadzieję, że wszystkie Twoje plany, te dziennikarskie i te pieskie, te Weneckie i Nowo Yorkskie, już wkrótce staną się rzeczywistością. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Piszesz w taki sposób, że chce się czytać.:) Masz kolejną "czytelniczkę", która zamierza poznawać kolejne publikowane przez Ciebie treści.
    Dziękuję za wpis na moim blogu.:) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku,
niezmiernie mi miło, że odwiedziłeś bloga Definiuję, zapraszam Cię do komentowania, Twoja wypowiedź to istotna część tej strony, w końcu tworzymy ją razem. Śmiało dodaj coś od siebie! :)

*Spam czyli komentarze służące wyłącznie autoreklamie nie będą publikowane