MONACO BABY (part 1)

MONACO BABY (part 1)


Monaco - właśnie tu aktualnie mieszkam. I chciałabym bardzo napisać, że tak będzie przez najbliższe kilka miesięcy, ale niestety to awykonalne.  Zacznijmy jednak od samego początku. Jakiś czas temu postanowiłam stworzyć  coś w stylu listy marzeń. Jest dość obszerna; zapisana prozaicznymi pragnieniami jak posiadanie pięknego pudełka na herbatę czy odwiedzenie ciucholandu, ale także tymi bardziej wymagającymi - spędzenie wakacji w Kalifornii  albo odbycie podróży Orient Expressem. Ot tak, bez większej wiary wpisałam sobie również podpunkt "Lato w Monte-Carlo".  Przyznaję, że zakochałam się w tym miejscu od pierwszego wejrzenia, którym był jednodniowy trip trzy lata temu. Przy każdym kolejnym wieczorze spędzonym przy Licencji na uwodzenie, aż tupałam nogami do cudownego Monaco. Chciałam tam spędzić trochę więcej czasu niż ustawową, wycieczkową dobę. A dziś oficjalnie mogę wykonać poziomą kreskę na podpunkcie "Lato w Monte-Carlo". Niesamowite uczucie.

MONACO BABY (part 1)