DRUGIE URODZINY BLOGA

DRUGIE URODZINY BLOGA


Choć nie wierzę w moc liczb mam przeczucie, że osiemnastki i dwudziestki dwójki dublują się w moim życiu na wiele sposobów opieczętowując istotne dla mnie momenty. I oto dziś - 22 czerwca oprócz kolejnych urodzin mojego psiaka i pamiętnego złamania prawej ręki przeszło trzynaście lat temu, wypada druga rocznica bloga Definiuję. Choć zważywszy na fakt, że przez pierwszy rok pojawiło się tu raptem kilka postów ja traktuję go jak swego rodzaju primordium, rozgrzewkę przed oficjalnym startem, który jakby nie patrzeć  nastąpił w 2015 roku... 

Ze zjawiskiem blogosfery związana jestem już grubo ponad pięć lat. Moja pierwsza strona traktowała o życiu początkującej nastolatki, a ja do dziś nie jestem w stanie pojąć jaki był sens zaśmiecania internetu czymś tak bardzo bezwartościowym... Chociaż muszę przyznać, że tamte półtora roku zdołało mnie wiele nauczyć w kwestii samego blogowania i w pewnym stopniu przyczyniło się do powstania Definiuję. Pomiędzy okresem istnienia tych dwóch stron założyłam jeszcze kilkanaście innych blogów, które kasowałam po opublikowaniu kilku pierwszych postów. A to nazwa była za mało znacząca, a to szablon niezbyt przejrzysty, a to czas nie sprzyjał i tak wymawiając się setkami bzdurnych powodów zrywałam kolejne przestrzenie pisarskie. Pomiędzy rokiem 2013 a 2014 prowadziłam dwa blogi, mniej więcej przez pół roku każdy. Nie wiedziałam o czym chcę pisać, co przekazać, dlaczego tak naprawdę potrzebuję swojego miejsca w internecie, więc proces twórczy szedł mi jak po grudzie. Ale kiedy pod koniec marca 2014 roku jurorzy Ogólnopolskiego Konkursu na Felieton stwierdzili, że właściwie "grud" ten niesie z sobą całkiem niezłe efekty wiedziałam że nie mogę pozostać obojętna wobec tej opinii. 

Założyłam bloga, napisałam wstęp i zniknęłam na pół roku. Przez kolejne miesiące proces powtarzał się niczym mantra  - pisałam i znikałam. Odnosiłam wrażenie iż nie mając dla kogo tworzyć nie spełniam się tak jak bym sobie tego życzyła. Będąc już bliską usunięcia kolejnego, niezapisanego bloga zauważyłam, że robi się na nim coraz gwarniej - z pomocą przyszli czytelnicy. Dałam, więc sobie nieco czas do namysłu, a decyzja ta okazała się jedną z lepszych! Dziś mając dwudziestkę na karku (mam nadzieję, że ta fraza nikogo nie zaboli) i nieco sprawniejsze pióro wiem, że pisanie jest moją pasją, której oddaję się bez reszty, bo po prostu kocham to co robię. Lecz zdaję sobie sprawę, że to hobby nie dawałoby mi tak wiele satysfakcji gdyby nie Wy kochani czytelnicy! Czasem bywam zmęczona, brak mi energii i nie ukrywam, że perspektywa sklecenia czegokolwiek wydaje się przerażająca, ale kiedy zasiadam do czytania Waszych komentarzy czuję przypływ weny i chęci. Choć nie znacie mnie osobiście otrzymuję od Was pokłady ciepłych słów, komplementów, a także wsparcia. Dzięki Wam wiem, że to co robię ma sens, że jestem na właściwym miejscu i czuję się zaszczycona mogąc tworzyć dla tak zacnej publiki. Jesteście wspaniali! 

PS: Chciałabym również poprosić Was o radę! Otóż Hania swoim ostatnim komentarzem zainspirowała mnie do przerzucenia się na formę Disqus (taki sposób dodawania komentarzy występuje np. na blogu Aliny). Jestem ciekawa co sądzicie o tym pomyśle? Bardzo Was proszę o podzielenie się opinią - zostawiamy obecną formę czy przechodzimy na Disqus? 


Serdecznie dziękuję Wam za te dwa cudowne lata i mam nadzieję na kolejne równie wspaniałe :) 
________________________________________________________________________
Chcesz być na bieżąco z nowymi postami? Nic prostszego!  Dołącz do obserwatorów Definiuję na bloggerze, snapchacie: definiuje_blog oraz  FANPAGE'U i INSTAGRAMIE 


DRUGIE URODZINY BLOGA