DZIESIĄTKA AMELIOWYCH PRZYJEMNOŚCI

DZIESIĄTKA AMELIOWYCH PRZYJEMNOŚCI


Krąży po świecie opinia, że każda amatorka Paryża powinna bez opamiętania zakochać się w filmie Jean-Pierre Jeunet, o wdzięcznym tytule Amelia. W końcu tytułowa bohaterka jest francuską Carrie z Seksu w wielkim mieście. Można wręcz rzec ikoną stylu życia panującego wśród paryskich kobiet. Byłabym jednak skłonna założyć się, że nie każdej miłośnice miasta świateł, film przypadł do gustu i nie każda do końca go zrozumiała. Nawet pokuszę się o stwierdzenie, że Amelia należy do gatunku trudnej kinematografii. Trudnej, bo pozbawionej wartkiej akcji i wymuszającej na odbiorcy skupienia, czyli to z czym my ludzie XXI wieku mamy niesamowity problem. I za to właśnie kochamy Amelię, która uczy nas wspomnianego skupienia, przeżywania chwili i czerpania radości z małych rzeczy.

DZIESIĄTKA AMELIOWYCH PRZYJEMNOŚCI