DZIESIĘĆ SEKUND Z ŻYCIA CZYLI ZAŁOŻYŁAM SNAPCHAT

Oooch chętnie bym Cię zaobserwowała, ale mam telefon z windowsem i twórcs Snapchata się na nas wypiął...:c
OdpowiedzUsuńJak to mówią, kto nie ryzykuje, ten w kozie nie siedzi czy jakoś tak. Jeśli cię korciło i chcesz nadążać, to wypada wypróbować. Ja tego nie mam i nie planuję, ale życzę powodzenia. Myślę, ze twoje filmiki będą ciekawe, bo ciekawe masz spojrzenie na wiele spraw a nawet na snapa trzeba mieć pomysł. Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że filmiki okażą się w miarę ciekawe i jednak będą czymś więcej niż zwykłym wycinkiem z życia :)
UsuńBardzo lubię snapchata i często znapuje z przyjaciółkami podczas nudnych wykładów xd Można też obserwować ludzi którzy są na fajnych wyjazdach i podziwiać 'na żywo' piękne widoki. Ale fakt, niektóe długaśne wywody męczą...
Ciebie już dodałam na snapa i bardzo chętnie pooglądam znapki z Wrocławia i innych ciekawych miejsc :D
Ps: brakuje mi w poście tego obrazka z kodem, żeby zeskanować i dodać Cie na snapie :) to znacznie by przyspieszyło całą procedurę :D
A to istnieje jakiś obrazek z kodem? Nie miałam pojęcia! Kurcze ogarnę zaraz temat, dzięki, że wspomniałaś :)
Bardzo się cieszę i mam nadzieję, że filmiki nie okażą się totalnie bezpłciowe :D Zawsze powtarzam, że w snapie jest coś uroczego i prawdziwego, no oczywiście pod warunkiem, że nie trafi się na snapowego "wykładowcę" ;)
Tak :) W oknie w którym robisz zdjęcie masz małego duszka u góry, jak nim zjedziesz na dół pojawia Ci się żółty obrazek z białym duszkiem, wystarczy, że zrobisz zrzut ekranu i dodasz go na bloga tak jak np ja mam u siebie na pasku bocznym :) Teraz wystarczy, że ktoś nakieruje swój telefon na znaczek jakby chciał mu zrobić zdjęcie i potrzyma chwilę, i automatycznie mój snap doda się do jego obserwowanych :) Może tez zrobić zrzut ekranu z kodem z mojego bloga i w dodawaniu nowego użytkownika wgrać go przez opcję 'dodaj przy użyciu Snapkodu' :)
A jak naciśniesz na białego duszka to możesz zamiast niego zrobić sobie tam selfie ;)
Nie założyłam choć wiele osób wokół posiada i się zachwyca. Nie założyłam z prostego powodu - mam instagram i to on służy mi do wrzucania zdjęć "bez polotu" - bo tak je nazywam, chociaż i w tej instagramowej twórczości zaczęłam się wyrażać artystycznie, ale to już inny temat... Poza tym wiem, że w przyrodzie nic nie ginie. Nawet zdjęcia ze snapchata :D Zapraszam, melodylaniella.blogspot.com
OdpowiedzUsuńO jak najbardziej, zdecydowanie nie ginie dlatego nie wyobrażam sobie mówiąc w prost walenia prywaty jak robią to inni. Jeśli chodzi o instagram, to ja akurat bardzo staram się by zdjęcia, które dodaję naprawdę mi się podobały, więc w moim przypadku nie ma mowy o dodawaniu czegoś "bez polotu", choć oczywiście jest to moja subiektywna ocena i ktoś może uznać, że zdjęcia nic w sobie nie mają ;)
UsuńNie mam snapa, mój telefon nawet nie ma możliwości instalowania tej aplikacji.
Nawet gdybym mogła to bym nie chciała sobie go założyć. Nie rozumiem całej tej filozofii pokazywania każdej sekundy ze swojego życia. I denerwują mnie ludzie, którzy co chwila wyjmują telefon "bo trzeba dodać snapa". Tym bardziej tego nie lubię, że treści tam udostępniane nie mają żadnej wartości ani sensu.
Mnie również denerwuje to gdy snap zaczyna rządzić cudzym życiem i wszystko trzeba nim opieczętować. Ale o ile zdjęcia i filmiki nie mają w sobie zbyt wiele prywaty to uważam, że jest to bardzo miła aplikacja :)
UsuńOsobiście nie mam snapa, choć wydaje mi się, że chyba jestem nieco za stara na niego;P Aczkolwiek cieszę się, że dzięki tej aplikacji poznałaś ciekawe miejsca we Wrocławiu, poza tym - udanych zakupów w Dreźnie :)
http://crafty-zone.blogspot.com/
Przychodzą mi do głowy same banały. Moim zdaniem, wszystko jest dla ludzi. Snapchata (jak każdego narzędzia) można używać fajnie, a można zmarnować z nim mnóstwo czasu. Sam się jednak do niego nie palę, bo zbyt dobrze znam swoją skłonność do rozpraszania uwagi. :-D
OdpowiedzUsuńSnapchat to prawdziwy pożeracz czasu ;) Na początku bardzo mnie wciągnął, później trochę odpuściłam :)
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że jak na razie bardziej "pociąga" mnie oglądanie niż nagrywanie :D
UsuńJa też oglądam snapa Radzki. :) Na początku mój stosunek do snapa był raczej negatywny, nie widziałam w tym nic ciekawego, a później założyłam go, dodałam kilka osób i całkowicie przepadłam, co wieczór oglądam nowe snapy, lecz sama nic nie dodaję, nie mogę się przemóc, może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńNajgorszy jest ten pierwszy raz mówienia do telefonu :D Potem idzie coraz lepiej ;)
UsuńJa snapa bardzo lubie, chcoc wiem ze to kolejny zżeracz czasu ;p Też miałam początkowe opory, ale chyba się wyrabiam, choc ja snapa traktuje wyłącnzie jako narzędzie blogowe ;p
dodaje do obs! pozdrawiam :*
Nie posiadam snapa i nawet przez myśl mi nie przeszło żeby go założyc :) ale z jednej strony może byc ciekawym narzędziem do obserwowania i poznawania ciekawych osób, miejsc itp.
OdpowiedzUsuńChyba nikt z moich znajomych nie korzysta ze Snapchata i ja sama nie czuję takiej potrzeby - właściwie to go zupełnie nie rozumiem ;) Czytałam gdzieś, że "Snap" jest dla ludzi młodych, a starsi się w nim nie łapią, więc pewnie jestem najzwyczajniej w świecie za stara ;) Mój młodszy brat co jakiś czas przesyła sobie z kolegami jakieś bzdury, nno ale właśnie - "młodszy" :D
OdpowiedzUsuńMój prywatny snap skierowany wyłącznie do moich znajomych to także same bzdury :D Na tym blogowym staram się trzymać poziom, ale jak to wychodzi nie wiem ;)
Usuń
Drogi czytelniku,
niezmiernie mi miło, że odwiedziłeś bloga Definiuję, zapraszam Cię do komentowania, Twoja wypowiedź to istotna część tej strony, w końcu tworzymy ją razem. Śmiało dodaj coś od siebie! :)
*Spam czyli komentarze służące wyłącznie autoreklamie nie będą publikowane
Oooch chętnie bym Cię zaobserwowała, ale mam telefon z windowsem i twórcs Snapchata się na nas wypiął...:c
OdpowiedzUsuńDokładnie, tak mnie to bolało gdy żyłam z lumią :D
UsuńŚmiej się, śmiej, sama z siebie też się śmieję :D
UsuńJa się nie śmieję, ja okazuje zrozumienie :D
UsuńJak to mówią, kto nie ryzykuje, ten w kozie nie siedzi czy jakoś tak. Jeśli cię korciło i chcesz nadążać, to wypada wypróbować. Ja tego nie mam i nie planuję, ale życzę powodzenia. Myślę, ze twoje filmiki będą ciekawe, bo ciekawe masz spojrzenie na wiele spraw a nawet na snapa trzeba mieć pomysł. Pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że filmiki okażą się w miarę ciekawe i jednak będą czymś więcej niż zwykłym wycinkiem z życia :)
UsuńBardzo lubię snapchata i często znapuje z przyjaciółkami podczas nudnych wykładów xd Można też obserwować ludzi którzy są na fajnych wyjazdach i podziwiać 'na żywo' piękne widoki. Ale fakt, niektóe długaśne wywody męczą...
OdpowiedzUsuńCiebie już dodałam na snapa i bardzo chętnie pooglądam znapki z Wrocławia i innych ciekawych miejsc :D
Ps: brakuje mi w poście tego obrazka z kodem, żeby zeskanować i dodać Cie na snapie :) to znacznie by przyspieszyło całą procedurę :D
A to istnieje jakiś obrazek z kodem? Nie miałam pojęcia! Kurcze ogarnę zaraz temat, dzięki, że wspomniałaś :)
UsuńBardzo się cieszę i mam nadzieję, że filmiki nie okażą się totalnie bezpłciowe :D Zawsze powtarzam, że w snapie jest coś uroczego i prawdziwego, no oczywiście pod warunkiem, że nie trafi się na snapowego "wykładowcę" ;)
Tak :) W oknie w którym robisz zdjęcie masz małego duszka u góry, jak nim zjedziesz na dół pojawia Ci się żółty obrazek z białym duszkiem, wystarczy, że zrobisz zrzut ekranu i dodasz go na bloga tak jak np ja mam u siebie na pasku bocznym :) Teraz wystarczy, że ktoś nakieruje swój telefon na znaczek jakby chciał mu zrobić zdjęcie i potrzyma chwilę, i automatycznie mój snap doda się do jego obserwowanych :) Może tez zrobić zrzut ekranu z kodem z mojego bloga i w dodawaniu nowego użytkownika wgrać go przez opcję 'dodaj przy użyciu Snapkodu' :)
UsuńA jak naciśniesz na białego duszka to możesz zamiast niego zrobić sobie tam selfie ;)
O super! Dziękuję Ci bardzo :*
UsuńNie założyłam choć wiele osób wokół posiada i się zachwyca. Nie założyłam z prostego powodu - mam instagram i to on służy mi do wrzucania zdjęć "bez polotu" - bo tak je nazywam, chociaż i w tej instagramowej twórczości zaczęłam się wyrażać artystycznie, ale to już inny temat... Poza tym wiem, że w przyrodzie nic nie ginie. Nawet zdjęcia ze snapchata :D Zapraszam, melodylaniella.blogspot.com
OdpowiedzUsuńO jak najbardziej, zdecydowanie nie ginie dlatego nie wyobrażam sobie mówiąc w prost walenia prywaty jak robią to inni. Jeśli chodzi o instagram, to ja akurat bardzo staram się by zdjęcia, które dodaję naprawdę mi się podobały, więc w moim przypadku nie ma mowy o dodawaniu czegoś "bez polotu", choć oczywiście jest to moja subiektywna ocena i ktoś może uznać, że zdjęcia nic w sobie nie mają ;)
UsuńNie mam snapa, mój telefon nawet nie ma możliwości instalowania tej aplikacji.
OdpowiedzUsuńNawet gdybym mogła to bym nie chciała sobie go założyć. Nie rozumiem całej tej filozofii pokazywania każdej sekundy ze swojego życia. I denerwują mnie ludzie, którzy co chwila wyjmują telefon "bo trzeba dodać snapa". Tym bardziej tego nie lubię, że treści tam udostępniane nie mają żadnej wartości ani sensu.
Mnie również denerwuje to gdy snap zaczyna rządzić cudzym życiem i wszystko trzeba nim opieczętować. Ale o ile zdjęcia i filmiki nie mają w sobie zbyt wiele prywaty to uważam, że jest to bardzo miła aplikacja :)
UsuńOsobiście nie mam snapa, choć wydaje mi się, że chyba jestem nieco za stara na niego;P Aczkolwiek cieszę się, że dzięki tej aplikacji poznałaś ciekawe miejsca we Wrocławiu, poza tym - udanych zakupów w Dreźnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://crafty-zone.blogspot.com/
Dziękuję bardzo, mam nadzieję, że faktycznie takie będą :))
UsuńPrzychodzą mi do głowy same banały. Moim zdaniem, wszystko jest dla ludzi. Snapchata (jak każdego narzędzia) można używać fajnie, a można zmarnować z nim mnóstwo czasu. Sam się jednak do niego nie palę, bo zbyt dobrze znam swoją skłonność do rozpraszania uwagi. :-D
OdpowiedzUsuńO tak, spnapchat potrafi rozpraszać... :D
UsuńSnapchat to prawdziwy pożeracz czasu ;) Na początku bardzo mnie wciągnął, później trochę odpuściłam :)
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, że jak na razie bardziej "pociąga" mnie oglądanie niż nagrywanie :D
UsuńJa też oglądam snapa Radzki. :) Na początku mój stosunek do snapa był raczej negatywny, nie widziałam w tym nic ciekawego, a później założyłam go, dodałam kilka osób i całkowicie przepadłam, co wieczór oglądam nowe snapy, lecz sama nic nie dodaję, nie mogę się przemóc, może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńNajgorszy jest ten pierwszy raz mówienia do telefonu :D Potem idzie coraz lepiej ;)
UsuńJa snapa bardzo lubie, chcoc wiem ze to kolejny zżeracz czasu ;p Też miałam początkowe opory, ale chyba się wyrabiam, choc ja snapa traktuje wyłącnzie jako narzędzie blogowe ;p
OdpowiedzUsuńdodaje do obs! pozdrawiam :*
Życie jest zbyt krótkie, więc czasem trzeba się odważyć ;)
UsuńJestem chyba jedyną osobą, która z tego nie korzysta :D
OdpowiedzUsuńNa pewno nie jedyną ;)
UsuńNie posiadam snapa i nawet przez myśl mi nie przeszło żeby go założyc :) ale z jednej strony może byc ciekawym narzędziem do obserwowania i poznawania ciekawych osób, miejsc itp.
OdpowiedzUsuńDla mnie jest dokładnie tym :)
UsuńChyba nikt z moich znajomych nie korzysta ze Snapchata i ja sama nie czuję takiej potrzeby - właściwie to go zupełnie nie rozumiem ;) Czytałam gdzieś, że "Snap" jest dla ludzi młodych, a starsi się w nim nie łapią, więc pewnie jestem najzwyczajniej w świecie za stara ;) Mój młodszy brat co jakiś czas przesyła sobie z kolegami jakieś bzdury, nno ale właśnie - "młodszy" :D
OdpowiedzUsuńMój prywatny snap skierowany wyłącznie do moich znajomych to także same bzdury :D Na tym blogowym staram się trzymać poziom, ale jak to wychodzi nie wiem ;)
Usuń