INSPIRUJĄCE BLOGI MODOWE #1
Jakie macie zdanie o blogach modowych? Lubcie tego typu strony? A może zechcecie się podzielić własnymi typami?
Nie śledzę zbytnio blogerek modowych, ale JestemKasia jest jednym z moich ulubionych blogów. Pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że nie ze względu na stylizację (choć styl ma naprawdę piękny!), to przede wszystkim za zdjęcia. Nigdzie indziej nie ma takiego klimatu :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie się z Tobą zgodzę zdjęcia Kasi mają niepowtarzalny klimat, jej instagram po prostu uwielbiam :))
UsuńNie znałam żadnego z tych blogów. Na razie jedyne jakie znam to te ksiażkowe, ewentualnie kilka innych, ale to naprawdę kilka. W wolnym czasie chętnie na nie zajrzę ;)
OdpowiedzUsuńWiesz co? Swoim komentarzem zainspirowałaś mnie do rozszerzenia nieco serii - sama mam całą zakładkę ukochanych blogów książkowych - może i tymi adresami warto się podzielić? Dzięki wielkie - czytelnicy potrafią inspirować :)
UsuńCo do blogerów modowych to mam podobne zdanie do Ciebie! Nie lubię jeśli blogi są zrobione tylko pod publikę albo autorka nie ma pojęcia o modzie. Szukam blogów, w których osoby go piszące mają swój określony styl. Jednak póki co nie mam takich swoich blogów, w których jestem stałym czytelnikiem, dlatego chętnie przejrzę Twoje propozycje.
OdpowiedzUsuńPrzyznać muszę, że trochę mi ulżyło, że ktoś podziela moje zdanie w tej kwestii, bo zwykle jakaś krytyka w stronę "zarobkowych blogów modowych" uważana jest za zazdrość ;)
UsuńMam podobne zdanie co do tego, czy "bloger" jest w ogóle jakimkolwiek zawodem ;)
W wypadku trzech spośród wymienionych przez Ciebie blogerek owszem, można się zgodzić, że to ich zawód - one na pewno z prowadzenia bloga żyją. Pozostałych nie znam na tyle dobrze (żadnej nie znam osobiście, żeby nie było, ale łatwo się zorientować po samym blogu, czy jest samozarabiającą na siebie maszyną, czy stroną hobbistyczną jedynie ;)), żeby to ocenić.
Ale ogólnie jak dla mnie blogowanie jest po prostu charakterystycznym dla naszych czasów znakiem tego, jak można wykorzystać możliwości internetu do zarobienia paru groszy. Szkoda jednak, że zatraca się gdzieś jego dawny autentyzm - pamiętam czasy, gdy blogerki pokazywały to, co naprawdę noszą.
Tęsknię za "starą" Ryfką, która jeszcze nie reklamowała kubków na szczotki i krakowskich knajp.
Za Baglady też.
Za dziewczynami, które podglądałam jeszcze na pierwszym roku pierwszych studiów.
W tamtych czasach to, co pokazywało się na blogach było takie bardziej unikatowe.
Każda dziewczyna miała swój styl.
Mało która kopiowała tak zwane trendy.
Obecnie blogosfera i uważanie się niektórych z jej "gwiazd" za ludzi podobnych celebrytom bardzo mnie męczy, a i tak pobieżne kontakty, jakie z nimi czasem nawiązuję skłaniają mnie do tego, żeby twardo stać przy zdaniu, że lepiej jednak publicznie nie przyznawać się do tego, że prowadzi się bloga ;)
Moim zdaniem - więcej wstydu z tego, niż pożytku.
Ja z kolei bardzo tęsknie za "starą" Weroniką z Raspberry and red, tę wesołą dziewczyną z Karkowa o ciekawym podejściu do mody i życia. Oczywiście jak najbardziej szanuje jej zmianę i gorąco gratuluję sukcesów życiowych, ale nie zmienia to faktu, że czasem aż podczytuję sobie stare posty, w których było czuć "tamtą" Weronikę ;) Co do zmiany Ryfki prawdę mówiąc śledzę jej bloga stosunkowo od niedawna - jakieś trzy lata, więc specjalnie nawet nie zauważyłam aby była inna niż dawniej, w sumie nawet lubię tę bardziej lifestylową część jej bloga jak dom, książki itp.
UsuńWprawdzie na blogi modowe zaglądam od przypadku do przypadku - raczej z ciekawości osoby, która go prowadzi, a o której gdzieś usłyszałam - ale uważam, że dobrze iż są. Z pewnością potrzebne są spragnionym nowości i niezdecydowanym. Mogą również stanowić inspiracje do własnych rozwiązań.
Lat 30-40 temu również były pokazy mody, były też czasopisma modowe i porady co założyć na jaką okoliczność. Kupowało się modne zachodnie ciuchy w komisach i na ciuchach z tzw. paczek. Poza tym były rodzime "dyktatorki" mody, np. już tuż po wojnie zapomniana dzisiaj Jadwiga Grabowska, zwana polską Coco Chanel. W czasach PRL-u, wbrew temu co ględzą sklerotyczki kobiety chodziły modnie ubrane, kolorowo... Piękne ciuchy szyła Cora, Telimena... Były sklepy Mody Polskiej. Kobiety zawsze interesowały się modą, bez względu na rozwój techniki i ustrój polityczny.
Pozdrawiam słonecznie
Ależ spiekłam raka bowiem nie mam pojęcia kim była pani Jadwiga Grabowska. Serdecznie dziękuję więc za ten komentarz i nowinki - będę na pewno wzbogacać swoją wiedzę. Czekają na mojej półce dwie książki o polskiej modzie w czasach PRL : "Elegantki" i "To nie są moje wielbłądy". Niestety, ostatnio czas nie jest mi przychylny i nadrobię je już chyba na wakacjach :(
Również pozdrawiam :)
Trafiłaś idealnie:), z przyjemnością zapoznałam się z Twoimi opiniami o wspomnianych blogach. czy bloggerka to zawód? Moim zdaniem już tak... ja w zakresie modowym śledzę blogi nieco starszych osób, cóż, sama mam nieco więcej lat... I bawi mnie ta działalność na tyle, że sama też się pobawić postanowiłam. Kilka moich poprzednich blogów miało zupełnie inny charakter - pisałam kiedyś o swoich smutkach i radościach, bardzo osobiście. Potem poszłam w kierunku zdecydowanie bardziej optymistycznym, szukałam tego, co daje radość. A teraz? No właśnie chyba ode w kierunku lifestylowym, ale kto to wie, co wyjdzie... Z Twoich propozycji - czasem wchodzę na MLE, głównie dla urody zdjęć. Bo tak naprawdę blog Kasi Tusk jest ładny i o niczym konkretnym. I doskonale:).
OdpowiedzUsuńDokładnie moda jest sztuką, ale również zabawą, więc hobbistyczne blogi modowe (ba nawet zawodowe!) prowadzone prze fajnych ludzi to świetna sprawa :)
A co do samego MLE to dobre podsumowanie - ładne i o niczym konkretnym, ale to jest w nim właśnie doskonałe :)
Modą nie interesuję się na tyle, żeby takie blogi czytać. Rozumiem jeszcze jakieś nowinki typu trendy sezonu, jakieś porady, historia mody itp. Ale co mam zrobić z tym, że ktoś na kilkunastu podobnych zdjęciach prezentuje głównie siebie w pozach rozmaitych. Nie oznacza to, ze mam coś przeciwko, jeśli kogoś to kręci, a autor jeszcze na tym zarabia, to super, musi być coś dla każdego i armia bezrobotnych mniejsza.
Oprócz obejrzenia obrazków lubię się czegoś dowiedzieć, ale nie interesuje mnie wiedza typu:czy zegarek pasuje do torebki...
Pozdrawiam:-)
Dokładnie, to jest właśnie duży minus wielu blogów modowych. Opisy pod zdjęciami często ograniczają się do paplaniny "dziś założyłam"... Dlatego bardzo cenię sobie blog Cammy, która dzieli się z czytelnikami pięknymi przemyśleniami i psychologicznymi ciekawostkami :)
UsuńPrzyznam szczerze, że w chwili obecnej odwiedzam dwa blogi modowe. Ale te blogi, to również osoby, które wydją mi się ciekawe. Gdyby nie jeden z tych blogów, do tej pory nie miałabym w szafie czerwonej bluzki.:) Oczywiście mam swój styl, którego nie zmienię, ale wrato rownież spojrzeć na pewne rzeczy "oczami innych".
OdpowiedzUsuńDokładnie, ja również dzięki "Elementarzowi stylu" Kasi z MLE zakupiła spodnie w odcieniu, o który nigdy bym się nie podejrzewała, a okazały się absolutnie genialne :)
UsuńJakoś nie mam dużej styczności z blogami modowymi, wolę raczej blogi lifestylowe. Jakieś przemyślenia, nowe poglądy na temat których ja niekoniecznie mam wyrobione zdanie. Z pewnością zajrzę na kilka z tych blogów. Blog i pisanie, może stać się sposobem na życie :)
Pozdrawiam!
Blogi lifestylowe są zdecydowanie najprzyjemniejszym miejscem bowiem można znaleźć tam posty z przeróżnych dziedzin życia :)
UsuńMam ze zrozumieniem zjawiska tzw. blogów modowych niemały problem. Chcę wyraźnie podkreślić, że nie zamierzam ich krytykować. OK, istnieje wiele debiutujących blogerek, które cechuje wtórność i nieudolność naśladownictwa, ale to zupełnie inna bajka. Na pewno zaś nie można odmówić uznania tym autorkom, które ciężką pracą dorobiły się sukcesu. Prowadzenie takiego bloga musi dostarczać im niemałej frajdy - są postrzegane jako autorytety w swoim fachu, mają szerokie grono wielbicielek, mogą cieszyć się profesjonalnymi zdjęciami, na których naprawdę dobrze się prezentują, a przede wszystkim zapewne lubią to, co robią (czym nie każdy może się poszczycić). Przypomina mi to trochę pracę redaktora muzycznego w radiu, który utrzymuje kontakty z artystami i przesłuchuje całe mnóstwo utworów - zarówno tych w oficjalnym obiegu płytowym, jak i tych poukrywanych w odmętach Internetu - by ostatecznie wybrać pośród nich prawdziwe perełki i zaprezentować je słuchaczom. Darzę podziwem ludzi, którzy potrafią robić to dobrze. Problem w tym, że zaproponowana przeze mnie analogia okazuje się być niezbyt trafna. Blogerki modowe zazwyczaj ograniczają się bowiem do poszukiwania swych zdobyczy w odzieżowych sieciówkach, a więc pośród produktów z założenia przeznaczonych dla masowego odbiorcy. To trochę tak, jakby nasz redaktor muzyczny ograniczał się do wyboru utworów spośród listy, powiedzmy, stu najlepiej sprzedających się płyt w danym kraju. Wydawać by się mogło, że takie audycje mało kogo by interesowały, skoro każdy może sam pofatygować się do najbliższej galerii handlowej i dokonać identycznych łowów. Mało tego, w przypadku odzieży całe mnóstwo ludzi dokładnie tak postępuje, nieprawdaż? Być może objawia się tu moja ignorancja, niemniej wydawało mi się, że modę przeznaczoną dla zwykłego zjadacza chleba i to, co jest w niej ciekawe, należałoby umiejscowić raczej w świecie tych osób, które przynajmniej mają wpływ na to, co do wspomnianych odzieżowych sieciówek trafi w przyszłym sezonie, a nie pośród tych, które mają do dyspozycji jedynie to, co ktoś już im z góry narzucił, formatując swoją ofertę tak, by trafiła w gusta większości. No dobrze, tyle z mojej strony. Rzeczywistość pokazuje zaś, że na "szafiarki" najzwyczajniej w świecie jest popyt, czyli najwyraźniej czegoś nie rozumiem i tyle. Czy ktoś potrafi mi pomóc to pojąć?
OdpowiedzUsuńNo dobra to spieszę z pomocą wa takim razie :D
Otóż przyznaję, że sam nie rozumiem fenomenu zarobkowych blogów modowych albo makijażowych, bo to trochę tak jakby płacić komuś za to, że zjadł śniadanie. Jasne, że trzeba docenić, że ktoś uczciwie zarabia na czymś co kocha, ale jest to poniekąd trywialne. Dziwnie bym się czuła gdybym miała mówić, że moi rodzice z zawodu są bloggerami... Chociaż za parę lat będzie to może zawód popularniejszy od lekarzy czy prawników? Natomiast nie mogę zaprzeczyć, że jest popyt na blogi modowe i ja sama także go tworze. Dlaczego? Naprawdę ciężko mi odpowiedzieć na takie pytanie :D Z jednej strony szukam inspiracji (ale na pewno nie jestem typem kopisty cudzego stylu), z drugiej ładnych zdjęć, które będą cieszyć oko... Jednak znacznie bardziej lubię zaglądać na blogi lifestylowe, na których mogę nieco poszerzyć swoje horyzonty np. o tytuły dobrych książek czy filmów, nazwy fajnego kosmetyku, albo zwyczajnie miejsca do ciekawej dyskusji. Natomiast gdybym miała powiedzieć czemu świat tak bardzo kocha blogi modowe pokusiłabym się o stwierdzenie - poszukiwanie autorytetu, prekursora wręcz mentora. Nie oszukujmy się odbiorcami takich blogów są głównie młode dziewczyny o jeszcze nie wyrobionym charakterze. Może właśnie tam szukają siebie? Hmm zrobiło się z tego ciekawe zagadnienie psychologiczne - może nawet inspiracja na oddzielny post ;)
Ciekawa analogia, Patryku :) Jednak wbrew pozorom odpowiednie dobieranie ciuchów nie jest aż takie oczywiste, a blogerki modowe to w moim odczuciu po prostu stylistki. Tu nie chodzi o poszukiwanie nowości (chociaż w pewnym stopniu o to również) i wybierania tego, co najlepsze (jak w przypadku przytoczonego przez Ciebie redaktora muzycznego), a o odpowiednie zestawianie ze sobą różnych rzeczy i tworzeniu w ten sposób interesującej całości - trochę na zasadzie kolażu ;) Całość ma być ładna i cieszyć oko - ot co :)
UsuńTrochę mi to pachnie słynnym sloganem Damrauera:
"Modern art = I could do that + Yeah, but you didn't."
Kto wie, może faktycznie w tym właśnie tkwi tajemnica sukcesu?
Blogi modowe to jakoś nie moja bajka. Choć czasami trafię na jakiś i wtedy chętnie przeglądam stylizacje, ale żadnego nie śledzę regularnie.
OdpowiedzUsuńTak naprawdę w całym swoim życiu nie weszłam jeszcze na żaden typowo modowy blog. Ale wszystko przede mną. Zaczynam "smakować" rzeczy dotąd mi nieznanych, bo będących ograniczonymi przez stereotypy, wpojone tradycje, mentalność itd. Nie omieszkam zerknąć na polecane a może nawet gdzieś zostanę na dłużej.
I wiesz, niesamowicie cenię u Ciebie oprócz stylu pisania Twoją szczerość i autentyczność; to, że nie boisz się jasno i konkretnie pisać o tym co lubisz, co cenisz a co Cię denerwuje czy czego nie akceptujesz. To nie takie oczywiste w dzisiejszych czasach zwłaszcza czasach internetu, gdzie większość ludzi robi wszystko aby zdobyć sympatię czytelników, znajomych na profilach społecznościowych. Ludzie kreują swoje życie pod tzw. publiczkę zasłaniając często prawdziwych siebie. U Ciebie jest inaczej i dlatego zawsze zostawiam Cię na sam koniec do czytania (na deser) bo jestem przekonana w ciemno, że czas spędzony na czytaniu Twoich postów nie będzie czasem straconym :)
Dziękuję ogromnie, jest mi przemiło móc czytać taki komentarz :))
UsuńŚwietna lista, 2 blogerek z samego szczytu Twojej listy nie znałam, aczkolwiek widzę, że mają ciekawe blogi, później poprzeglądam je bardziej :) Poza tym też lubię Kasię z "Jestem Kasia", pomimo tego,co osiągnęła jest w dalszym ciągu skromną dziewczyną. I widziałam Twój komentarz do do Weroniki z Raspberry and Red i kiedyś też ją non-stop czytałam, obecnie trochę mniej, bo i jej styl bloga trochę się zmienił. A szkoda :)
http://crafty-zone.blogspot.com/
W kwestii Weroniki mam jakiś taki moralny problem muszę przyznać, bo strasznie żałuję, że jej blog poszedł w taką pewnego rodzaju sztuczną trochę zamkniętą stronę, a z drugiej wiem, że to wszystko przez jej sukcesy, przeprowadzki i właściwie z tego co widzę dobre rzeczy, no więc jak tu mieć jakikolwiek żal? ;) Niestety jednak jako stały czytelni "dawnej Weroniki" nie umiem nie tęsknić za przestrzenią jaką tworzyła wtedy dojrzała, ale nadal wesoła nastolatka ;)
UsuńMam podobne odczucia co do niej, ponieważ też brakuje mi jej postów w starym stylu oraz filmów z jej łupami z lumpeksu :)
UsuńZnam wszystkie te blogi i muszę powiedzieć, że mam na ich temat dokładnie takie samo zdanie jak Ty! :) Od siebie dorzuciłabym jeszcze blogi Malynstyle, Olivka i Styloly. Sama zainspirowana działaniami dziewczyn, postanowiłam stworzyć swoje miejsce w Internecie, aby dzielić się z innymi, tym co sama w modowej dziedzinie działam. Nie sądziłam, że przyniesie to tyle pozytywnych emocji, bawię się świetnie i oby trwało to jak najdłużej :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię oglądać blogi modowe i na zaproponowane przez Ciebie z chęcią zajrzę :-) Osobiście polecam: http://styledigger.com/ ;-)
OdpowiedzUsuńStyle Digger to mój zdecydowany faworyt w kategorii "blog" aczkolwiek u Asiu już coraz mniej mody i stylizacji, więc nie wiem czy strona pasowała by do zestawienia ;)
UsuńOstatnimi czasy nie jestem wierną obserwatorką blogów modowych. Nieco odbiłam się od tej tematyki na koszt minimalizmu. Jest mi z tym dobrze. Jednak naturę estetki mam i lubię podziwiać to, co piękne. Według mnie moda powinna mieć taki wydźwięk. Aby uwypuklać nasze piękno. Ale nie ukrywam, że nowe trendy nadal śledzę z przyjemnością. Z chęcią zajrzę na proponowane przez Ciebie blogi modowe (większość znam ze słyszenia, ale nie śledzę regularnie). Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo fajnie się czyta, świetne jest to że oprócz wymienienia jesteś w stanie również napisać za co cennisz daną blogerkę. Mam nadzieję, że iedyś Twój blog ludzie będą wypisywali w inspiracjach :)
http://aniaanaa.blogspot.com/
Przez wiele, wiele miesięcy ignorowałam blogi modowe, bo mnie nudziły, ale widać człowiek cały czas się kształtuje, bo właśnie w kwietniu dotarło do mnie, że coś się u mnie w tej kwestii zmieniło. Miesiąc to mało czasu, wśród setek drobnych i nudnych szafiarek chowają się na pewno te ciekawe, warte mojego zainteresowania ;-) Tak więc dzięki za podpowiedź, Twój post okazał się dla mnie na czasie! W Twoim zestawieniu brakuje mi Style Digger (Joanna Glogaza) - ten zdążyłam poznać i polubić :-)
OdpowiedzUsuńW takim razie bardzo się cieszę :)
Asie ze Style Digger to moja zdecydowanie ulubiona bloggerka, nie dość, że blog na poziomie to Ona sama niezwykle pogodna inteligentna i po prostu wzbudza sympatie. Jednak ostatnio na jej blogu tak mało stylizacji, że się głowię czy aby na pewno SD pasuje do zestawienia? Z drugiej strony informacje o modzie Asia ma naprawdę nieprzeciętne i jej posty to zdecydowana skarbnica wiedzy :)
Bardzo ciekawy i oryginalny wpis, zgadzam się z Tobą. W dzisiejszych czasach blogi modowe są bardzo popularne i jest ich mnóstwo. Niestety większość nie spełnia nawet podstawowych wymagań, typu dobre zdjęcia, odpowiednia wielkośc żeby można było cos zobaczyć na nich czy poprawny tekst. Dobrze, że jesteś wymagającym czytelnikiem. dostrzegasz dobre strony. Brawo!
Cieszę się, że tutaj trafiłam, ponieważ nie znałam wszystkich blogerek jakie opisałaś i chętnie obejrzę ich strony :)
pozdrawiam serdecznie
Dzięki :))
To prawda wiele bloggerek modowych nawet nie dba o rozmiar zdjęć, czasem aż trudno dostrzec co prezentuje...
Przyznam szczerze, że nie śledzę blogów modowych, po prostu nie jest to tematyka, która mnie interesuje:) Czasem popatrzę sobie na piękne zdjęcia, pooglądam, ale baaardzo sporadycznie. Ale jak już wejdę, to tak jak Ty- chciałabym zobaczyć ,,coś więcej", coś naprawdę ciekawego:)
Z wymienionych przez Ciebie blogów kojarzę jedynie Make Life Easier, rzeczywiście bardzo ładne stylizacje, no i śliczne zdjęcia.
Pozdrawiam ciepło!
P.
Nie jestem obserwatorką blogów modowych. Chociaż te blogi zawojowały świat i bez wątpienia mają wielką moc w postaci setek tysięcy fanów.
Karolino, z przyjemnością przeczytałam Twój post i zapoznam się z Twoimi sugestiami.
Dziewczyno, masz zadatki na doskonałego dziennikarza.
Pozdrawiam:)
O matko dziękuję bardzo, jest mi naprawdę przemiło zwłaszcza, że marzy mi się ta ścieżka kariery :))
UsuńBlogi modowe w ostatnich latach zyskały ogromną popularność. Sama bardzo często poszukuję na takich blogach inspiracji i rozwiązań dla siebie. W szczególności pierwszy z wymienionych przez Ciebie blogów dostarcza mi solidnej porcji inspiracji :) Wielu z tych blogów nie znałam i z przyjemnością się z nimi zapoznam także bardzo dziękuję za ich podsunięcie :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z blogów, które wymieniasz, jakoś nie do końca jest to moja tematyka. Jedyny blog, który jest w jakiś sposób związany z ubraniami, który czytam to styledigger Asi Glogazy. I tyle ;) Przejrzałam też kiedyś stronę Kasi Tusk i nawet mi się spodobała, ale raczej nie jestem tam stałym bywalcem ;)
Ja trochę ubolewam, bo mam wrażenie, że żadna dziewczyna nie założyła jeszcze bloga modowego, który przedstawiałby styl, jaki chciałabym widzieć ;p Najbardziej chyba przypasował mi blog Jestem Kasia. Ale... później stwierdziłam, że niektóre stylizacje ma intrygujące i ciekawe, jednak część jest całkiem zwyczajna i nie wzbudza jakichś wielkich zachwytów i doszłam do takiego wniosku, że to w sumie jej styl pozowania i klimat jaki tworzy na zdjęciach najbardziej mi się w jej blogu podobają.
OdpowiedzUsuńByć może znasz Tamarę z Macademian Girl bo to chyba jedna z popularniejszych bloggerek, ale jeśli nie to serdecznie polecam Ci jej bloga jest dość oryginalna patrząc na polską blogosferę :))
UsuńObił mi się ten blog o uszy, aczkolwiek za bardzo go nie kojarzyłam, więc weszłam na niego i... niee, to zdecydowanie nie dla mnie :D Może oryginalnie, ale jak dla mnie zbyt kolorowo, pstrokato i trochę jak w przebraniu, więc akurat nie taką oryginalność cenię ;)
UsuńDziękuję, że skomentowałaś mój blog, bo dzięki temu ja znalazłam Twój i zostanę na dłużej :)
Mam podobne odczucia co do blogów, które można zakwalifikować do "szafiarskich". Same ciuchy to już za mało. Na początku, owszem, był wielki boom i na wiele spraw przymykało się oczy. Ale ileż można oglądać czyjeś ciuchy? Wiedza i inspiracje podane w kreatywny sposób to coś, czego obecnie szukam. A na 90% blogów, które śledziłam, już nie wchodzę.
Nie interesują mnie specjalnie blogi modowe, dlatego też niewiele na ten temat napiszę. Raczej na żaden nie wchodzę. Gdzieś w Internecie jakieś stylizacje czasem oglądam. Wiadomo, każda kobieta lubi ubrania, buty, torebki itd. ;) To prawda, że jest ich coraz więcej. Bloggerki nawet na tym zarabiają, ale czy to nie jest tak trochę dla osiągnięcia sławy? Niby fajnie, że robią to, co lubią i jeszcze im za to płacą, ale tak nie do końca mnie to przekonuje.
Pozdrawiam.
Karola dziękuję! Jestem tak bardzo zaskoczona, że nie potrafię wykrzesać z siebie sensowych zdań :)
Raz jeszcze dzięki :*
Miłego dnia!
blogi modowe... lubię kilka. niestety mam nieodparte wrażenie, że część z nich to klony kolejnych, a ich autorki nie mają zbyt wiele mądrego do powiedzenia. nie chcę generalizować, bo zdarza się wiele ciekawych perełek, gdzie autorka, oprócz tego, że umie ubrać siebie, umie też ubrać myśli.
pozdrawiam :)
Drogi czytelniku,
niezmiernie mi miło, że odwiedziłeś bloga Definiuję, zapraszam Cię do komentowania, Twoja wypowiedź to istotna część tej strony, w końcu tworzymy ją razem. Śmiało dodaj coś od siebie! :)
*Spam czyli komentarze służące wyłącznie autoreklamie nie będą publikowane
Nie śledzę zbytnio blogerek modowych, ale JestemKasia jest jednym z moich ulubionych blogów. Pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że nie ze względu na stylizację (choć styl ma naprawdę piękny!), to przede wszystkim za zdjęcia. Nigdzie indziej nie ma takiego klimatu :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie się z Tobą zgodzę zdjęcia Kasi mają niepowtarzalny klimat, jej instagram po prostu uwielbiam :))
UsuńNie znałam żadnego z tych blogów. Na razie jedyne jakie znam to te ksiażkowe, ewentualnie kilka innych, ale to naprawdę kilka. W wolnym czasie chętnie na nie zajrzę ;)
OdpowiedzUsuńWiesz co? Swoim komentarzem zainspirowałaś mnie do rozszerzenia nieco serii - sama mam całą zakładkę ukochanych blogów książkowych - może i tymi adresami warto się podzielić? Dzięki wielkie - czytelnicy potrafią inspirować :)
UsuńCo do blogerów modowych to mam podobne zdanie do Ciebie! Nie lubię jeśli blogi są zrobione tylko pod publikę albo autorka nie ma pojęcia o modzie. Szukam blogów, w których osoby go piszące mają swój określony styl. Jednak póki co nie mam takich swoich blogów, w których jestem stałym czytelnikiem, dlatego chętnie przejrzę Twoje propozycje.
OdpowiedzUsuńPrzyznać muszę, że trochę mi ulżyło, że ktoś podziela moje zdanie w tej kwestii, bo zwykle jakaś krytyka w stronę "zarobkowych blogów modowych" uważana jest za zazdrość ;)
UsuńMam podobne zdanie co do tego, czy "bloger" jest w ogóle jakimkolwiek zawodem ;)
OdpowiedzUsuńW wypadku trzech spośród wymienionych przez Ciebie blogerek owszem, można się zgodzić, że to ich zawód - one na pewno z prowadzenia bloga żyją. Pozostałych nie znam na tyle dobrze (żadnej nie znam osobiście, żeby nie było, ale łatwo się zorientować po samym blogu, czy jest samozarabiającą na siebie maszyną, czy stroną hobbistyczną jedynie ;)), żeby to ocenić.
Ale ogólnie jak dla mnie blogowanie jest po prostu charakterystycznym dla naszych czasów znakiem tego, jak można wykorzystać możliwości internetu do zarobienia paru groszy. Szkoda jednak, że zatraca się gdzieś jego dawny autentyzm - pamiętam czasy, gdy blogerki pokazywały to, co naprawdę noszą.
Tęsknię za "starą" Ryfką, która jeszcze nie reklamowała kubków na szczotki i krakowskich knajp.
Za Baglady też.
Za dziewczynami, które podglądałam jeszcze na pierwszym roku pierwszych studiów.
W tamtych czasach to, co pokazywało się na blogach było takie bardziej unikatowe.
Każda dziewczyna miała swój styl.
Mało która kopiowała tak zwane trendy.
Obecnie blogosfera i uważanie się niektórych z jej "gwiazd" za ludzi podobnych celebrytom bardzo mnie męczy, a i tak pobieżne kontakty, jakie z nimi czasem nawiązuję skłaniają mnie do tego, żeby twardo stać przy zdaniu, że lepiej jednak publicznie nie przyznawać się do tego, że prowadzi się bloga ;)
Moim zdaniem - więcej wstydu z tego, niż pożytku.
Ja z kolei bardzo tęsknie za "starą" Weroniką z Raspberry and red, tę wesołą dziewczyną z Karkowa o ciekawym podejściu do mody i życia. Oczywiście jak najbardziej szanuje jej zmianę i gorąco gratuluję sukcesów życiowych, ale nie zmienia to faktu, że czasem aż podczytuję sobie stare posty, w których było czuć "tamtą" Weronikę ;) Co do zmiany Ryfki prawdę mówiąc śledzę jej bloga stosunkowo od niedawna - jakieś trzy lata, więc specjalnie nawet nie zauważyłam aby była inna niż dawniej, w sumie nawet lubię tę bardziej lifestylową część jej bloga jak dom, książki itp.
UsuńWprawdzie na blogi modowe zaglądam od przypadku do przypadku - raczej z ciekawości osoby, która go prowadzi, a o której gdzieś usłyszałam - ale uważam, że dobrze iż są. Z pewnością potrzebne są spragnionym nowości i niezdecydowanym. Mogą również stanowić inspiracje do własnych rozwiązań.
OdpowiedzUsuńLat 30-40 temu również były pokazy mody, były też czasopisma modowe i porady co założyć na jaką okoliczność. Kupowało się modne zachodnie ciuchy w komisach i na ciuchach z tzw. paczek. Poza tym były rodzime "dyktatorki" mody, np. już tuż po wojnie zapomniana dzisiaj Jadwiga Grabowska, zwana polską Coco Chanel. W czasach PRL-u, wbrew temu co ględzą sklerotyczki kobiety chodziły modnie ubrane, kolorowo... Piękne ciuchy szyła Cora, Telimena... Były sklepy Mody Polskiej. Kobiety zawsze interesowały się modą, bez względu na rozwój techniki i ustrój polityczny.
Pozdrawiam słonecznie
Ależ spiekłam raka bowiem nie mam pojęcia kim była pani Jadwiga Grabowska. Serdecznie dziękuję więc za ten komentarz i nowinki - będę na pewno wzbogacać swoją wiedzę. Czekają na mojej półce dwie książki o polskiej modzie w czasach PRL : "Elegantki" i "To nie są moje wielbłądy". Niestety, ostatnio czas nie jest mi przychylny i nadrobię je już chyba na wakacjach :(
UsuńRównież pozdrawiam :)
Trafiłaś idealnie:), z przyjemnością zapoznałam się z Twoimi opiniami o wspomnianych blogach. czy bloggerka to zawód? Moim zdaniem już tak... ja w zakresie modowym śledzę blogi nieco starszych osób, cóż, sama mam nieco więcej lat... I bawi mnie ta działalność na tyle, że sama też się pobawić postanowiłam. Kilka moich poprzednich blogów miało zupełnie inny charakter - pisałam kiedyś o swoich smutkach i radościach, bardzo osobiście. Potem poszłam w kierunku zdecydowanie bardziej optymistycznym, szukałam tego, co daje radość. A teraz? No właśnie chyba ode w kierunku lifestylowym, ale kto to wie, co wyjdzie... Z Twoich propozycji - czasem wchodzę na MLE, głównie dla urody zdjęć. Bo tak naprawdę blog Kasi Tusk jest ładny i o niczym konkretnym. I doskonale:).
OdpowiedzUsuńDokładnie moda jest sztuką, ale również zabawą, więc hobbistyczne blogi modowe (ba nawet zawodowe!) prowadzone prze fajnych ludzi to świetna sprawa :)
UsuńA co do samego MLE to dobre podsumowanie - ładne i o niczym konkretnym, ale to jest w nim właśnie doskonałe :)
Modą nie interesuję się na tyle, żeby takie blogi czytać. Rozumiem jeszcze jakieś nowinki typu trendy sezonu, jakieś porady, historia mody itp. Ale co mam zrobić z tym, że ktoś na kilkunastu podobnych zdjęciach prezentuje głównie siebie w pozach rozmaitych. Nie oznacza to, ze mam coś przeciwko, jeśli kogoś to kręci, a autor jeszcze na tym zarabia, to super, musi być coś dla każdego i armia bezrobotnych mniejsza.
OdpowiedzUsuńOprócz obejrzenia obrazków lubię się czegoś dowiedzieć, ale nie interesuje mnie wiedza typu:czy zegarek pasuje do torebki...
Pozdrawiam:-)
Dokładnie, to jest właśnie duży minus wielu blogów modowych. Opisy pod zdjęciami często ograniczają się do paplaniny "dziś założyłam"... Dlatego bardzo cenię sobie blog Cammy, która dzieli się z czytelnikami pięknymi przemyśleniami i psychologicznymi ciekawostkami :)
UsuńPrzyznam szczerze, że w chwili obecnej odwiedzam dwa blogi modowe. Ale te blogi, to również osoby, które wydją mi się ciekawe. Gdyby nie jeden z tych blogów, do tej pory nie miałabym w szafie czerwonej bluzki.:) Oczywiście mam swój styl, którego nie zmienię, ale wrato rownież spojrzeć na pewne rzeczy "oczami innych".
OdpowiedzUsuńDokładnie, ja również dzięki "Elementarzowi stylu" Kasi z MLE zakupiła spodnie w odcieniu, o który nigdy bym się nie podejrzewała, a okazały się absolutnie genialne :)
UsuńJakoś nie mam dużej styczności z blogami modowymi, wolę raczej blogi lifestylowe. Jakieś przemyślenia, nowe poglądy na temat których ja niekoniecznie mam wyrobione zdanie. Z pewnością zajrzę na kilka z tych blogów. Blog i pisanie, może stać się sposobem na życie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Blogi lifestylowe są zdecydowanie najprzyjemniejszym miejscem bowiem można znaleźć tam posty z przeróżnych dziedzin życia :)
UsuńMam ze zrozumieniem zjawiska tzw. blogów modowych niemały problem. Chcę wyraźnie podkreślić, że nie zamierzam ich krytykować. OK, istnieje wiele debiutujących blogerek, które cechuje wtórność i nieudolność naśladownictwa, ale to zupełnie inna bajka. Na pewno zaś nie można odmówić uznania tym autorkom, które ciężką pracą dorobiły się sukcesu. Prowadzenie takiego bloga musi dostarczać im niemałej frajdy - są postrzegane jako autorytety w swoim fachu, mają szerokie grono wielbicielek, mogą cieszyć się profesjonalnymi zdjęciami, na których naprawdę dobrze się prezentują, a przede wszystkim zapewne lubią to, co robią (czym nie każdy może się poszczycić). Przypomina mi to trochę pracę redaktora muzycznego w radiu, który utrzymuje kontakty z artystami i przesłuchuje całe mnóstwo utworów - zarówno tych w oficjalnym obiegu płytowym, jak i tych poukrywanych w odmętach Internetu - by ostatecznie wybrać pośród nich prawdziwe perełki i zaprezentować je słuchaczom. Darzę podziwem ludzi, którzy potrafią robić to dobrze. Problem w tym, że zaproponowana przeze mnie analogia okazuje się być niezbyt trafna. Blogerki modowe zazwyczaj ograniczają się bowiem do poszukiwania swych zdobyczy w odzieżowych sieciówkach, a więc pośród produktów z założenia przeznaczonych dla masowego odbiorcy. To trochę tak, jakby nasz redaktor muzyczny ograniczał się do wyboru utworów spośród listy, powiedzmy, stu najlepiej sprzedających się płyt w danym kraju. Wydawać by się mogło, że takie audycje mało kogo by interesowały, skoro każdy może sam pofatygować się do najbliższej galerii handlowej i dokonać identycznych łowów. Mało tego, w przypadku odzieży całe mnóstwo ludzi dokładnie tak postępuje, nieprawdaż? Być może objawia się tu moja ignorancja, niemniej wydawało mi się, że modę przeznaczoną dla zwykłego zjadacza chleba i to, co jest w niej ciekawe, należałoby umiejscowić raczej w świecie tych osób, które przynajmniej mają wpływ na to, co do wspomnianych odzieżowych sieciówek trafi w przyszłym sezonie, a nie pośród tych, które mają do dyspozycji jedynie to, co ktoś już im z góry narzucił, formatując swoją ofertę tak, by trafiła w gusta większości. No dobrze, tyle z mojej strony. Rzeczywistość pokazuje zaś, że na "szafiarki" najzwyczajniej w świecie jest popyt, czyli najwyraźniej czegoś nie rozumiem i tyle. Czy ktoś potrafi mi pomóc to pojąć?
OdpowiedzUsuńNo dobra to spieszę z pomocą wa takim razie :D
UsuńOtóż przyznaję, że sam nie rozumiem fenomenu zarobkowych blogów modowych albo makijażowych, bo to trochę tak jakby płacić komuś za to, że zjadł śniadanie. Jasne, że trzeba docenić, że ktoś uczciwie zarabia na czymś co kocha, ale jest to poniekąd trywialne. Dziwnie bym się czuła gdybym miała mówić, że moi rodzice z zawodu są bloggerami... Chociaż za parę lat będzie to może zawód popularniejszy od lekarzy czy prawników? Natomiast nie mogę zaprzeczyć, że jest popyt na blogi modowe i ja sama także go tworze. Dlaczego? Naprawdę ciężko mi odpowiedzieć na takie pytanie :D Z jednej strony szukam inspiracji (ale na pewno nie jestem typem kopisty cudzego stylu), z drugiej ładnych zdjęć, które będą cieszyć oko... Jednak znacznie bardziej lubię zaglądać na blogi lifestylowe, na których mogę nieco poszerzyć swoje horyzonty np. o tytuły dobrych książek czy filmów, nazwy fajnego kosmetyku, albo zwyczajnie miejsca do ciekawej dyskusji. Natomiast gdybym miała powiedzieć czemu świat tak bardzo kocha blogi modowe pokusiłabym się o stwierdzenie - poszukiwanie autorytetu, prekursora wręcz mentora. Nie oszukujmy się odbiorcami takich blogów są głównie młode dziewczyny o jeszcze nie wyrobionym charakterze. Może właśnie tam szukają siebie? Hmm zrobiło się z tego ciekawe zagadnienie psychologiczne - może nawet inspiracja na oddzielny post ;)
OK, to mi co nieco wyjaśniłaś. Dzięki. :)
UsuńCiekawa analogia, Patryku :) Jednak wbrew pozorom odpowiednie dobieranie ciuchów nie jest aż takie oczywiste, a blogerki modowe to w moim odczuciu po prostu stylistki. Tu nie chodzi o poszukiwanie nowości (chociaż w pewnym stopniu o to również) i wybierania tego, co najlepsze (jak w przypadku przytoczonego przez Ciebie redaktora muzycznego), a o odpowiednie zestawianie ze sobą różnych rzeczy i tworzeniu w ten sposób interesującej całości - trochę na zasadzie kolażu ;) Całość ma być ładna i cieszyć oko - ot co :)
UsuńO dokładnie - ten kolaż to naprawdę trafne porównanie :)
UsuńTrochę mi to pachnie słynnym sloganem Damrauera:
Usuń"Modern art = I could do that + Yeah, but you didn't."
Kto wie, może faktycznie w tym właśnie tkwi tajemnica sukcesu?
ciekawe rekomendacje :)
OdpowiedzUsuńBlogi modowe to jakoś nie moja bajka. Choć czasami trafię na jakiś i wtedy chętnie przeglądam stylizacje, ale żadnego nie śledzę regularnie.
OdpowiedzUsuńJa mam dokładnie tak samo ;)
UsuńTak naprawdę w całym swoim życiu nie weszłam jeszcze na żaden typowo modowy blog. Ale wszystko przede mną. Zaczynam "smakować" rzeczy dotąd mi nieznanych, bo będących ograniczonymi przez stereotypy, wpojone tradycje, mentalność itd. Nie omieszkam zerknąć na polecane a może nawet gdzieś zostanę na dłużej.
OdpowiedzUsuńI wiesz, niesamowicie cenię u Ciebie oprócz stylu pisania Twoją szczerość i autentyczność; to, że nie boisz się jasno i konkretnie pisać o tym co lubisz, co cenisz a co Cię denerwuje czy czego nie akceptujesz. To nie takie oczywiste w dzisiejszych czasach zwłaszcza czasach internetu, gdzie większość ludzi robi wszystko aby zdobyć sympatię czytelników, znajomych na profilach społecznościowych. Ludzie kreują swoje życie pod tzw. publiczkę zasłaniając często prawdziwych siebie. U Ciebie jest inaczej i dlatego zawsze zostawiam Cię na sam koniec do czytania (na deser) bo jestem przekonana w ciemno, że czas spędzony na czytaniu Twoich postów nie będzie czasem straconym :)
Dziękuję ogromnie, jest mi przemiło móc czytać taki komentarz :))
UsuńŚwietna lista, 2 blogerek z samego szczytu Twojej listy nie znałam, aczkolwiek widzę, że mają ciekawe blogi, później poprzeglądam je bardziej :) Poza tym też lubię Kasię z "Jestem Kasia", pomimo tego,co osiągnęła jest w dalszym ciągu skromną dziewczyną. I widziałam Twój komentarz do do Weroniki z Raspberry and Red i kiedyś też ją non-stop czytałam, obecnie trochę mniej, bo i jej styl bloga trochę się zmienił. A szkoda :)
OdpowiedzUsuńhttp://crafty-zone.blogspot.com/
W kwestii Weroniki mam jakiś taki moralny problem muszę przyznać, bo strasznie żałuję, że jej blog poszedł w taką pewnego rodzaju sztuczną trochę zamkniętą stronę, a z drugiej wiem, że to wszystko przez jej sukcesy, przeprowadzki i właściwie z tego co widzę dobre rzeczy, no więc jak tu mieć jakikolwiek żal? ;) Niestety jednak jako stały czytelni "dawnej Weroniki" nie umiem nie tęsknić za przestrzenią jaką tworzyła wtedy dojrzała, ale nadal wesoła nastolatka ;)
UsuńMam podobne odczucia co do niej, ponieważ też brakuje mi jej postów w starym stylu oraz filmów z jej łupami z lumpeksu :)
UsuńZnam wszystkie te blogi i muszę powiedzieć, że mam na ich temat dokładnie takie samo zdanie jak Ty! :) Od siebie dorzuciłabym jeszcze blogi Malynstyle, Olivka i Styloly. Sama zainspirowana działaniami dziewczyn, postanowiłam stworzyć swoje miejsce w Internecie, aby dzielić się z innymi, tym co sama w modowej dziedzinie działam. Nie sądziłam, że przyniesie to tyle pozytywnych emocji, bawię się świetnie i oby trwało to jak najdłużej :)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością zerknę na te, które polecasz :)
UsuńNie znam żadnego bloga, rzadko przeglądam blogi modowe;)
OdpowiedzUsuńNa blogi modowe zaglądam rzadko, ale z przyjemnością zapoznam się z Twoimi sugestiami. Warto mieć kilka sprawdzonych miejsc, z których można czerpać inspiracje :)
OdpowiedzUsuńrzadko wchodzę na blogi modowe, na palcach jednej ręki zliczę te, na które zaglądam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię oglądać blogi modowe i na zaproponowane przez Ciebie z chęcią zajrzę :-) Osobiście polecam: http://styledigger.com/ ;-)
OdpowiedzUsuńStyle Digger to mój zdecydowany faworyt w kategorii "blog" aczkolwiek u Asiu już coraz mniej mody i stylizacji, więc nie wiem czy strona pasowała by do zestawienia ;)
UsuńOstatnimi czasy nie jestem wierną obserwatorką blogów modowych. Nieco odbiłam się od tej tematyki na koszt minimalizmu. Jest mi z tym dobrze. Jednak naturę estetki mam i lubię podziwiać to, co piękne. Według mnie moda powinna mieć taki wydźwięk. Aby uwypuklać nasze piękno. Ale nie ukrywam, że nowe trendy nadal śledzę z przyjemnością. Z chęcią zajrzę na proponowane przez Ciebie blogi modowe (większość znam ze słyszenia, ale nie śledzę regularnie). Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo mądre spostrzeżenie :)
UsuńZnam dwa z wymienionych przez Ciebie blogów, ale nie wchodzę na nie zbyt często, bo jakoś moda mnie aż tak bardzo nie pociąga. Choć na MakeLifeEasier to różne rzeczy się znajdują i zawsze są piękne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
www.itakowo.blogspot.com
Lubię takie wpisy, gdzie blogerki polecają swoje ulubione blogi, zawsze wśród nich znajdę coś ciekawego i tak jest również tym razem. Paula, Cammy i Meri Wild zdecydowanie od razu mnie kupiły. :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie się czyta, świetne jest to że oprócz wymienienia jesteś w stanie również napisać za co cennisz daną blogerkę. Mam nadzieję, że iedyś Twój blog ludzie będą wypisywali w inspiracjach :)
OdpowiedzUsuńhttp://aniaanaa.blogspot.com/
Bardzo mi miło, dzięki :))
UsuńZaglądam na blogi Jestem Kasia, Make life easier i Meri Wild, o pozostałych nie słyszałam, ale chętnie je odwiedzę :)
OdpowiedzUsuńMeri Wild kojarzę i uwielbiam! <3
OdpowiedzUsuńhttp://lone-gunmens.blogspot.com
Przez wiele, wiele miesięcy ignorowałam blogi modowe, bo mnie nudziły, ale widać człowiek cały czas się kształtuje, bo właśnie w kwietniu dotarło do mnie, że coś się u mnie w tej kwestii zmieniło. Miesiąc to mało czasu, wśród setek drobnych i nudnych szafiarek chowają się na pewno te ciekawe, warte mojego zainteresowania ;-) Tak więc dzięki za podpowiedź, Twój post okazał się dla mnie na czasie! W Twoim zestawieniu brakuje mi Style Digger (Joanna Glogaza) - ten zdążyłam poznać i polubić :-)
OdpowiedzUsuńW takim razie bardzo się cieszę :)
UsuńAsie ze Style Digger to moja zdecydowanie ulubiona bloggerka, nie dość, że blog na poziomie to Ona sama niezwykle pogodna inteligentna i po prostu wzbudza sympatie. Jednak ostatnio na jej blogu tak mało stylizacji, że się głowię czy aby na pewno SD pasuje do zestawienia? Z drugiej strony informacje o modzie Asia ma naprawdę nieprzeciętne i jej posty to zdecydowana skarbnica wiedzy :)
Bardzo ciekawy i oryginalny wpis, zgadzam się z Tobą. W dzisiejszych czasach blogi modowe są bardzo popularne i jest ich mnóstwo. Niestety większość nie spełnia nawet podstawowych wymagań, typu dobre zdjęcia, odpowiednia wielkośc żeby można było cos zobaczyć na nich czy poprawny tekst. Dobrze, że jesteś wymagającym czytelnikiem. dostrzegasz dobre strony. Brawo!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tutaj trafiłam, ponieważ nie znałam wszystkich blogerek jakie opisałaś i chętnie obejrzę ich strony :)
pozdrawiam serdecznie
Dzięki :))
UsuńTo prawda wiele bloggerek modowych nawet nie dba o rozmiar zdjęć, czasem aż trudno dostrzec co prezentuje...
Nie śledzę zbyt wiele blogów modowych, jednak wolę inną tematykę. Z ciekawości jednak zajrzę do prezentowanych przez Ciebie stron.
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że nie śledzę blogów modowych, po prostu nie jest to tematyka, która mnie interesuje:) Czasem popatrzę sobie na piękne zdjęcia, pooglądam, ale baaardzo sporadycznie. Ale jak już wejdę, to tak jak Ty- chciałabym zobaczyć ,,coś więcej", coś naprawdę ciekawego:)
OdpowiedzUsuńZ wymienionych przez Ciebie blogów kojarzę jedynie Make Life Easier, rzeczywiście bardzo ładne stylizacje, no i śliczne zdjęcia.
Pozdrawiam ciepło!
P.
Nie jestem obserwatorką blogów modowych. Chociaż te blogi zawojowały świat i bez wątpienia mają wielką moc w postaci setek tysięcy fanów.
OdpowiedzUsuńKarolino, z przyjemnością przeczytałam Twój post i zapoznam się z Twoimi sugestiami.
Dziewczyno, masz zadatki na doskonałego dziennikarza.
Pozdrawiam:)
O matko dziękuję bardzo, jest mi naprawdę przemiło zwłaszcza, że marzy mi się ta ścieżka kariery :))
UsuńJestem Kasia to mój absolutny ulubieniec jeśli chodzi o blogi modowe – nie dość, że sama Kasia jest przemiłą osobą, to jej minimalistyczny styl idealnie trafia w mój gust. :)
OdpowiedzUsuńBlogi modowe w ostatnich latach zyskały ogromną popularność. Sama bardzo często poszukuję na takich blogach inspiracji i rozwiązań dla siebie. W szczególności pierwszy z wymienionych przez Ciebie blogów dostarcza mi solidnej porcji inspiracji :) Wielu z tych blogów nie znałam i z przyjemnością się z nimi zapoznam także bardzo dziękuję za ich podsunięcie :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z blogów, które wymieniasz, jakoś nie do końca jest to moja tematyka. Jedyny blog, który jest w jakiś sposób związany z ubraniami, który czytam to styledigger Asi Glogazy. I tyle ;) Przejrzałam też kiedyś stronę Kasi Tusk i nawet mi się spodobała, ale raczej nie jestem tam stałym bywalcem ;)
OdpowiedzUsuńJa trochę ubolewam, bo mam wrażenie, że żadna dziewczyna nie założyła jeszcze bloga modowego, który przedstawiałby styl, jaki chciałabym widzieć ;p Najbardziej chyba przypasował mi blog Jestem Kasia. Ale... później stwierdziłam, że niektóre stylizacje ma intrygujące i ciekawe, jednak część jest całkiem zwyczajna i nie wzbudza jakichś wielkich zachwytów i doszłam do takiego wniosku, że to w sumie jej styl pozowania i klimat jaki tworzy na zdjęciach najbardziej mi się w jej blogu podobają.
OdpowiedzUsuńByć może znasz Tamarę z Macademian Girl bo to chyba jedna z popularniejszych bloggerek, ale jeśli nie to serdecznie polecam Ci jej bloga jest dość oryginalna patrząc na polską blogosferę :))
UsuńObił mi się ten blog o uszy, aczkolwiek za bardzo go nie kojarzyłam, więc weszłam na niego i... niee, to zdecydowanie nie dla mnie :D Może oryginalnie, ale jak dla mnie zbyt kolorowo, pstrokato i trochę jak w przebraniu, więc akurat nie taką oryginalność cenię ;)
UsuńDziękuję, że skomentowałaś mój blog, bo dzięki temu ja znalazłam Twój i zostanę na dłużej :)
OdpowiedzUsuńMam podobne odczucia co do blogów, które można zakwalifikować do "szafiarskich". Same ciuchy to już za mało. Na początku, owszem, był wielki boom i na wiele spraw przymykało się oczy. Ale ileż można oglądać czyjeś ciuchy? Wiedza i inspiracje podane w kreatywny sposób to coś, czego obecnie szukam. A na 90% blogów, które śledziłam, już nie wchodzę.
Nie interesują mnie specjalnie blogi modowe, dlatego też niewiele na ten temat napiszę. Raczej na żaden nie wchodzę. Gdzieś w Internecie jakieś stylizacje czasem oglądam. Wiadomo, każda kobieta lubi ubrania, buty, torebki itd. ;) To prawda, że jest ich coraz więcej. Bloggerki nawet na tym zarabiają, ale czy to nie jest tak trochę dla osiągnięcia sławy? Niby fajnie, że robią to, co lubią i jeszcze im za to płacą, ale tak nie do końca mnie to przekonuje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Karola dziękuję! Jestem tak bardzo zaskoczona, że nie potrafię wykrzesać z siebie sensowych zdań :)
OdpowiedzUsuńRaz jeszcze dzięki :*
Miłego dnia!
Cała przyjemność po mojej stronie :*
UsuńZaglądam na blogi modowe- z Twojej listy tylko na bloga K. Tusk, reszty nie znam. Ze swojej strony polecam styloly i simplice
OdpowiedzUsuńblogi modowe... lubię kilka. niestety mam nieodparte wrażenie, że część z nich to klony kolejnych, a ich autorki nie mają zbyt wiele mądrego do powiedzenia. nie chcę generalizować, bo zdarza się wiele ciekawych perełek, gdzie autorka, oprócz tego, że umie ubrać siebie, umie też ubrać myśli.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
aaa, dodam jeszcze, że z tych wymienionych przez Ciebie znam Cammy - bardzo dobra liga :)
OdpowiedzUsuńnatomiast blog Kasi Tusk, oj nie, słownie nie, zdjęciowo tak ;)
widzę dużo trafnych postrzeżeń w tekście i w komentarzach :) myślę że fajne jest to że poprzez bloga można mieć swoje małe miejsce w internecie i pokazywać siebie a jeśli komuś się to spodoba to tylko powód do uśmiechu :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie, biegnę do "Jestem Kasia". Uwielbiam też Marię z Ubierajsieklasycznie.pl :)
OdpowiedzUsuńZnam wszystkie te blogi i od czasu do czasu na nie zaglądam, choć inspiracje lubię bardziej czerpać z zagranicznych blogów modowych :)
OdpowiedzUsuńCzasem lubię wchodzić na takie modowe blogi i pooglądać dane i różne stylizaje. Jest to taka odskocznia.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie piszesz, i świetnie się czyta Twoje teksty. Podoba mi się tu :) Z pewnością zostaję :)
Dziękuję za odwiedziny u mnie pozdrawiam serdecznie :)
No no, nawet jako chłop trochę popodglądałem ;)
OdpowiedzUsuńWidać pasję i serce :)
Pozdrawiam :)